91

Latest post of the previous page:

Trzymam kciuki w Maratonie. :)
Zaglądam i kibicuję.

Czy na demonicznej kiełbasie można zrobić szatańską zalewajkę? ;)

92
O, jak miło Cię widzieć, Ancepo!
ancepa pisze:Czy na demonicznej kiełbasie można zrobić szatańską zalewajkę?
Nie, demoniczna kiełbasa budzi paniczny lęk u wegetarian, którzy się boją, że wyskoczy na nich znienacka. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

93
Nic nie napisałam. Dzień lenia. I makowiec. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

96
Dziś, Moni, mam 2 tysiące. Ale to są dobre 2 tysiące.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

98
Utarg: wczoraj niecałe 2 tysiące, dzisiaj ponad 2. Przypuszczam, że będzie więcej. Wciąż mam problem z jednym rozdziałem, chociaż jest postęp, bo dawniej nie podobał mi się w całości, a teraz jest jak łaciata krowa - chwilami mi się podoba, chwilami nie. Ale chyba już nie będę musiała go po raz enty zaczynać od początku, tylko wystarczy sukcesywnie poprawiać kolejne łaty. Aż będzie dobrze. Zaczynam wierzyć, że kiedyś będzie dobrze.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

100
Baribal pisze:Jeżeli to jest to samo, czego fragment czytałem
Tak, to jest ciąg dalszy. Albo bliższy. Albo równoległy. ;)
Baribal pisze:każdy tysiąc jest więcej wart niż pięć tysięcy moich.
Dziękuję. Miło dostać taki ładunek wiary i zaufania. Myślę jednak, że nie doceniasz siebie. Masz moc i choćbyś popełnił tysiąc błędów, to każdy z nich można poprawić, a tej mocy nikt i nic Ci nie odbierze. Masz to, co najważniejsze, a reszta to tylko kwestia narzędzi i czasu na wypielenie ogródka.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

101
Nie udało mi się dziś napisać żadnych znaków, albowiem muszę napisać wiersz. Jak wiecie, nie piszę wierszy, ale akurat muszę. Nie pytajcie. To skomplikowane. Kwestia honoru. Nieodwzajemnionej jeszcze przysługi. Czy czegoś podobnego. W każdym razie muszę, a nie umiem, cholera, pisać wierszy.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

103
Dziękuję, Gorgiaszu. Przemyślę Twoją radę. Wiele wskazuje na to, że jest ona słuszna. Ba, ona jest chyba jedyną słuszną radą w mojej sytuacji! :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

105
Był, mistrzu. I cztery tanga wysłuchane, ale cóż, kiedy nic, nic... ani słóweczka poetycznego. Chyba jednak jestem robotem. :D
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

106
Wiersz napisany, honor uratowany! :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Wróć do „Maraton pisarski”