Tak. Postanowiłam zorganizować chaos, w jaki zmieniło się moje życie w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Wyznaczyć sobie cele. Terminy. Zrealizować w/w. Warsztaty Thany bardzo mi pomagają - termin zmusza do wysiłku, przecież obiecałam sobie, że zrealizuję je w całości. Więc piszę, nawet jeśli po kawałeczku, nawet o 3 w nocy. Kiedy tylko jest chwilka czasu. Mimo to mam mnóstwo zaległości w pisaniu, ambitne plany, a czas przemyka niczym wytrawny sprinter. Stąd mój dziennik. Poniższe cele są oczywiście baaaaaaaaaaaardzo ambitne. Będę zadowolona jak zrealizuję 2 z wymienionych, a naprawdę szczęśliwa jak 3.
Cele na okres 20.11.12 - 20.12.12
1. Zrealizować wszystkie zadania Dzikości w terminie.
2. Napisać opowiadanie wojenne, którego pomysł już od jakiegoś czasu mam w głowie, ale nie chce się samo zapisać (paskuda, nie?).
3. Napisać opowiadanko fantasy, które też mam wymyślone.
4. Ukończyć opowiadanie nr 4 do zbioru sf ( połowa do zrobienia, razem powinno mieć ok. 40 tys znaków)
5. Spisać szkic opowiadania nr 5 do zbioru sf.
6. Poprawić i przeredagować opowiadanie nr 8 do zbioru sf.
7. Wprowadzić zaplanowane poprawki w opowiadaniach 1,2,3, 6,7 (drobiazgi, kilka scen do poprawy).
No. To spisałam. Teraz trzeba zacząć realizować. Ze względu na dramatyczne braki czasu, będę zadowolona jak codziennie spiszę 4-5 tys znaków lub poprawię 5-10 stron. w tym także weryfikacje.
Liczę na mobilizowanie i odpowiednie kopy:)
2
Fajnie, że się dołączyłaś.
Na kopy zawsze możesz liczyć
i na trzymanie kciuków też.
Na kopy zawsze możesz liczyć

Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
5
Ciekawe, dlaczego 

Ja właśnie w swoim przypadku zawsze na to liczę. I to nawet trochę działa - chociaż poprzednio nie wyszło.Caroll pisze:Może upublicznienie moich zamiarów mnie zmobilizuje
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
6
Punktu 1 już, na szczęście, niewiele do realizacji zostało. A później będę trzymała kciuki za realizację punktów 4-7, bo bardzo bym chciała taki zbiór przeczytać. 

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
7
Dzień pierwszy.
Pierwsze koty za płoty. Skończone zadanie z Dzikości, jedna weryfikacja, na razie 4,5 k ale liczę jeszcze na chwilę czasu późnym wieczorem, by nastukać troszkę w moim nieszczęsnym opowiadaniu z punktu 4.
Pierwsze koty za płoty. Skończone zadanie z Dzikości, jedna weryfikacja, na razie 4,5 k ale liczę jeszcze na chwilę czasu późnym wieczorem, by nastukać troszkę w moim nieszczęsnym opowiadaniu z punktu 4.
9
Dzień drugi.
W sumie nieźle, ponieważ pomimo koszmarnego niedospania udało mi się wprowadzić poprawki do opowiadanka nr 1 - przeredagowanie jednej sceny, korekta i drobne poprawki całości (23 stronki).
Mam nadzieję, że dalej będzie jeszcze lepiej.
W sumie nieźle, ponieważ pomimo koszmarnego niedospania udało mi się wprowadzić poprawki do opowiadanka nr 1 - przeredagowanie jednej sceny, korekta i drobne poprawki całości (23 stronki).
Mam nadzieję, że dalej będzie jeszcze lepiej.
10
Dzień trzeci.
Trochę markotnie. Poprawiłam co prawda tekst nr 2 (26 str), kolejna redakcja sceny i ogólna korekta drobiazgów, niestety z samym pisaniem kiepsko, ciągle mnie coś odrywało od komputera. Do tego międlę temat ćwiczenia Dzikości i jakoś na razie pomysł jest mocno ogólny. Powoli w głowie obracam kolejne sceny, układam w całość puzzle. Brakuje puenty. A czas do soboty wieczór. Może jutro wreszcie coś nowego napiszę. Trzymajcie kciuki!
Trochę markotnie. Poprawiłam co prawda tekst nr 2 (26 str), kolejna redakcja sceny i ogólna korekta drobiazgów, niestety z samym pisaniem kiepsko, ciągle mnie coś odrywało od komputera. Do tego międlę temat ćwiczenia Dzikości i jakoś na razie pomysł jest mocno ogólny. Powoli w głowie obracam kolejne sceny, układam w całość puzzle. Brakuje puenty. A czas do soboty wieczór. Może jutro wreszcie coś nowego napiszę. Trzymajcie kciuki!
11
Nie martw się, ja ostatnio kosmitów bez puenty wrzuciłam, bo mi czasu zabrakło. Ot, L’esprit de l’Escalier. Bywa. 

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
14
Taaak, ale to nie jest pierwsza redakcja. To już kolejna redakcja redakcji i tym razem wprowadzałam zaplanowane drobne zmiany po otrzymaniu ciekawych uwag od moich czytaczy (wszystkim jeszcze raz dziękuję i obiecuję podesłać kolejne opowiadanko kiedy je wreszcie skończę). Stąd takie tempo. Nowe te opka nie są, aż wstyd ile już ten temat międlę!
15
Ja i tak redaguję niektóre bez końca. mam jedno, które już ze trzy moje redakcje przeszło, a nadal jak czytam, to coś poprawiam. Myślę, że może przy siódmej zdecyduję, że już nie chcę na nie patrzeć i rzucę w czeluści dysku, a dysk wyjmę i rzucę w otchłań piwnicy. Tą z kolei zabetonuję i przeteleportuję do jakiegoś nieznanego wymiaru. Tak żebym już nie musiał na nie spoglądać 
Aha, i jak wszyscy zazwyczaj usuwają (nawet mówi się, że przeciętnie odchudza się 10%) to ja zazwyczaj jeszcze coś dopisuję...

Aha, i jak wszyscy zazwyczaj usuwają (nawet mówi się, że przeciętnie odchudza się 10%) to ja zazwyczaj jeszcze coś dopisuję...
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude