Dziennik - Mearqur

1
Jakoś od czasu pojedynku nie mogłem się zabrać do pisania, bo to to albo tamto. Koniec! Nie ma takiego wymyślania wymówek. Trzeba coś z tym zrobić.

Założenie na następne 30 dni - napisać około 150.000 znaków, licząc średnio 5.000 dziennie. Może nie zbyt ambitnie, ale na początek niech będzie tyle.

Pracować będę nad nową historią, która mnie dręczy od kilku dni, więc pomyślałem, że warto spróbować z czymś świeżym, niż czekać aż się pokryje kurzem jak pozostałe.

Liczę na forumowe wsparcie ;]
A black secret in the shadows of ancient times
Forgotten knowledge the rocks now teach me
About the Trollking's war against a poisonous pig
The stone whispers, but it tells no lie.

3
5000? Jak dla mnie na prawdę dobrze. Sama piszę średnio po jakieś 3000 znaków... Ale insza sprawa, że zawsze mam jakąś wymówkę, żeby przerwać pisanie.
Trzymam kciuki!
Graj tym, co masz. Próbuj i walcz.

4
Muszę przyznać, że ciekawe wrażenia mam z tym maratonem. A więc, tak:

Dzień pierwszy: 3639 znaków.

Mogłem więcej, ale mogłem i mniej. Przez pół dnia się obijałem, choć pod wieczór nadgoniłem, bo "trzeba w końcu coś zaraportować w dzienniku". Ale fundamenty stoją, także jutro mam nadzieję, że nadgonię do tych 10 tysięcy.

Dobranoc ;]
A black secret in the shadows of ancient times
Forgotten knowledge the rocks now teach me
About the Trollking's war against a poisonous pig
The stone whispers, but it tells no lie.

5
5000 znaków dziennie? :shock: Nie chcę osłabiać morale, ale dla mnie to hardcore. Może gdybym nie pracowała i nie spała, to bym była w stanie tyle pisać, jednak to niestety nierealne :/

No i jak tam idzie? ;)
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

6
Idzie niestety kiepsko. Wczoraj sporo czasu mi zajęło uczenie się opcji OpenOffice'a, a potem zająłem się poprawkami tekstu napisanego w dzień pierwszy. Na koniec dopisałem około 800-900 nowych znaków.

Dzisiaj jeszcze gorzej, bo siedziałem nad tekstem z pół godziny tylko, a w dodatku wyłącznie nad poprawkami. Aktualnie mam 4456 znaków. Jednak po pracy jestem bardziej zmęczony, niż się spodziewałem, a do tego mam wstrętny nawyk do wymyślania sobie wymówek. Zobaczymy, jak jutro pójdzie.

Ale żeby nie było tak tragicznie, to jestem zadowolony z tego, że w ogóle cokolwiek ruszyłem dzięki temu maratonowi, a nie tylko "chcę" : ).
A black secret in the shadows of ancient times
Forgotten knowledge the rocks now teach me
About the Trollking's war against a poisonous pig
The stone whispers, but it tells no lie.

7
No jasne. Zresztą lepiej napisać cokolwiek, choćby linijkę, niż w ogóle nic, bo to ponoć sprawi, że prędzej się za to weźmiesz w przyszłości niż jak nie zrobisz (nie napiszesz) nic. Przynajmniej tak interpretuję to, czego się naczytałam w książce pt. "59 sekund. Pomyśl chwilę, zmień wiele" Wisemana. Swoją drogą bardzo interesująca książka ;)
Strona autorska: http://zalecka-wojtaszek.pl

Wsparcie dla pisarzy: http://www.gabinet-holistic.com/
Pracuję z pisarzami, którzy mają poczucie, że nie do końca wykorzystują swój czas i potencjał i nie realizują się tak, jak by chcieli. Pomagam im przezwyciężać przeszkody związane z procesem twórczym i śmiało dzielić się sobą ze światem.

8
Meargur, ile byś nie nastukał - zawsze do przodu :) Grunt, to wyrobić w sobie nawyk regularnego pisania.

Dla mnie 5 tys. jest realne, pod warunkiem, że jestem już "wewnątrz" historii, dobrze znam bohaterów, wiem mniej więcej, co dalej i nie myślę o tym, że prawdopodobnie tworzę właśnie strasznego gniota. Wtedy historia sama pojawia się na ekranie komputera i aż żal przerywać pisanie.

Trzymam kciuki za ciąg dalszy maratonu :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”

cron