Dziennik Nishy

1
Widzę, że wszyscy się motywują publicznie więc też kryć się nie będę tylko czynną relację zdawać powinnam.

Krok pierwszy: tablica motywacyjna powieszony dokładnie nad łóżkiem, w miejscu gdzie patrzy się od razu po wejściu. Cel: 1000 słów dziennie. Lepiej, gorzej, wersje alternatywne, byle pisać, w końcu wakacje jeszcze.

Krok drugi: pisać, a może coś z tego wyjdzie.

Plan dokładny: całość dokończyć do grudnia razem z wersją alternatywną, korektę i wybór ostateczny wykonać do kwietnia. Zamknąć się w przedziale 75k do maksymalnie 80k słów razem z epilogiem.

Dzień pierwszy: zaczynamy z liczbą 48587 słów łącznie z pracą dzisiejszą. Brzuszki zrobione, jeszcze kilka słówek z angielskiego i można brać się za robienie przetworów do późna.

:wink:
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła

2
Nisha, trzymam kciuki :D
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

3
Nisha pisze:Cel: 1000 słów dziennie.
Dużo. Ambitnie. Powodzenia!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

5
BlankLibrofilia pisze:Hły, hły, hły...
Wakacje, to mogę sobie pozwolić. ;D

W roku szkolnym spadnie to do 250 dziennie zważając na ilość godzin szkolnych + zajęcia dodatkowe. Niestety. :(
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła

6
Nisha pisze:Wakacje, to mogę sobie pozwolić.
Wakacje, nie wakacje, ja potrafiłam całe dnie kwitnąć przed kompem, a wynik zbliżony do 1000 słów osiągnąć jedynie w best of the best dni. :shock:
Jeśli potrafisz wyciągnąć 1000 słów dziennie to szczerze zazdroszczę ;D

7
BlankLibrofilia pisze:Jeśli potrafisz wyciągnąć 1000 słów dziennie to szczerze zazdroszczę
Nie wszystko przekłada się nad efekt ostateczny - tylko w ciągu ostatnich trzech dni pisałam 3 sceny alternatywne dla różnych momentów i ostatecznie nie wylądowały we właściwym tekście ale łącznie wyniosły około 800 słów, wiec zostały zapisane w trzech plikach i schowane na lepsze czasy. :wink:
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła

8
Edit: a swoją drogą, to dużo wynika z motywacji. Jeśli w ciągu tygodnia zaliczę dziennie po 1000 słów czeka mnie maraton serialu. ;D
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła

9
Nisha, powodzenia :) Mnie konieczność spowiedzi na Wery zagania do roboty w chwilach zwątpienia
Everything happens for a reason

10
Po waszych postach zastanawiam się, czy nie jestem grafomanem... Dziennie piszę zwykle po 2k słów (zgodnie z poradami Kinga :P) i zazwyczaj zajmuje mi to 2h. Tyle, że w trakcie pisania wolę raczej iść naprzód, a dopiero przy poprawkach dopieszczać, więc może w tym tkwi różnica. No i mam problem z systematycznością ;)

11
Black Wind pisze:Dziennie piszę zwykle po 2k słów
Powiedz mi, jak uciekasz od Internetu? ;D
Zdarzało mi się pisać 2k słów dziennie, ale to było za nim odkryłam Tumblr'a... :roll:
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła

12
Hmm, po prostu nie mam otwartej przeglądarki (albo tylko Wiki/jakiś kanał na YT) :d.
Siadam przed kompem, telefon wyrzucam na tyle daleko żebym go nie słyszał, odgradzam się drzwiami/muzyką i nie kończę dopóki nie mam tych 2 tysięcy :P. No chyba, że w międzyczasie skończę opowiadanie albo powieść, to wtedy mam "wolne" wcześniej :P.
Tylko zaznaczam, że najpierw lecę do przodu, choćbym nawet nie był do końca zadowolony z jakiejś części, a potem to poprawiam. Jak dla mnie tak jest wygodniej, bo przynajmniej piszę na tyle szybko, że pamiętam co napisałem wcześniej :).
No i tak jak mówiłem - można pisać 500 słów i, jeśli robisz to dzień w dzień, będzie dobrze :D

13
Black Wind pisze:Tylko zaznaczam, że najpierw lecę do przodu, choćbym nawet nie był do końca zadowolony z jakiejś części, a potem to poprawiam.

ja też tak kiedyś robiłam, ale teraz nadszedł "czas poprawiania" więc tyle słów dziennie mi nie wychodzi.
Everything happens for a reason

14
Aktualizacja: 166 słów bardzo krótkiego opowiadania z angielskiego + 860 zwykłego tekstu. Tysięcznik przekroczony, teraz wyrabiam normę na niedzielę (impreza rodzinna). Nadwyżka w pozostałe dni wyrówna wynik.

Pozostałe zadania z tablicy motywacyjnej również zaliczone.
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła

15
Aktualizacja: napisanych dzisiaj 1765 słów dokładnie, co daje normę na dzisiaj, wyrobioną normę na niedzielę razem z wczorajszą nadwyżką oraz jeszcze 51 słów ponad zaplanowaną wielkość.
Wszystkie pytania bez odpowiedzi znam
I wszystkie pytania te, na które każda odpowiedź jest zła
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”