Latest post of the previous page:
Znalazłam
Potowarzyszę Ci. Będzie raźniej

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy
Przeczytałam!absurdalnie długi elaborat, którego nikomu nie będzie się chciało czytać! Yay!
Niech Cię szlag, bo dla mnie właśnie pod względem inności (narracji robota) to opowiadanie to perełka. "Babcia" mnie olśniła (uwielbiam obyczaje, które nie są nudne, uwielbiam również teksty, które zupełnie nierozbuchanymi środkami chwytają ot tak za serce). "Ewa2" - kolejne zaskoczenie."Styl", cytuję: "Ani jednego grzyba w barszczu". Zbyt normalnie. No to spróbujmy czegoś zupełnie nowego. Nadarza się okazja, jednym z bohaterów jest android. I powstała "Ewa2" z tą dziwną narracją.
Sranie w banie, nie chce mi się sprawdzać, jak kto komentował, nie zmienia to faktu, że to kolejny Twój świetny tekst, po którym pomyślałem "nie no, ku*wa, najpierw obyczaj, teraz takie coś... kto to jest? Umie wstrzelić się w odmienne gatunki!".eworm pisze:Spróbowałem czegoś bardzo dla mnie nietypowego. Wyszło jak wyszło - niektórym się podobało, jeden sędzia prawie mnie z turnieju wyeliminował za to - ale doświadczenie moje.
Mnie finał ogólnie strasznie zawiódł.eworm pisze:No i w końcu finał...
Tutaj już się wyczerpywałem, przyznaję. Początek "Małego Samuraja" rodził się w bólach i przez jakieś 10 lub więcej dni z tych 14, które miałem. Z efektu końcowego byłem jakby zadowolony, oczywiście do chwili, gdy przeczytałem, co do powiedzenia miał Sky.
Prędzej nie umiesz być obojętnym na drobne potknięcia, jurorów i tym podobne idiotyzmy. Chyba tego musisz się nauczyć... bo pisanie możesz jedynie szlifować, masz bardzo, bardzo mocny fundament do dobrego i lekkiego stylu, więc nie jęcz, bo jęczenie jest jeszcze bardziej wkurzające niż słabsze teksty kogoś, kto potrafi zachwycić taką "Babcią" czy "Ewą2".eworm pisze:Nie umiem pisać. Mówię serio. Tworzę raz arcydziełko na miarę Horyzontów, zaraz potem podłego śmiecia. To loteria. Umiem czasami napisać, ale nie umiem pisać.
To ja Ci mogę powiedzieć, że nigdy nie mam takiego nastawienia. Nie wiem, czemu. Ja nawet nie traktuję serio tego, gdy ktoś mnie chwali, więc o czym tu gadaćeworm pisze:Wybacz, że to mówię, SkySlayer, ale jak Ty mnie zjechałeś, ja Cię teraz zjadę. Z Tym, że na swoją niekorzyść. Twój tekst mi się strasznie nie podobał. Czytam i co widzę? Chaos, jakieś dziwaczne metafory, pomieszanie z poplątaniem, a koniec końców nic z tego nie wynika poza rozbitą bez sensu rodziną. Myślałem, nie żartuję, że Faux coś pomylił przy wyborze zawodników. "Okej, ten gość nie dostanie połowy punktów, które ja dostanę".
Niech Ciebie szlag, Sky. Daj mi się trochę ponienawidzić, a nie komplementujesz ni z tego, ni z owego!SkySlayer pisze:Niech Cię szlag, bo dla mnie właśnie pod względem inności (narracji robota) to opowiadanie to perełka. "Babcia" mnie olśniła (uwielbiam obyczaje, które nie są nudne, uwielbiam również teksty, które zupełnie nierozbuchanymi środkami chwytają ot tak za serce). "Ewa2" - kolejne zaskoczenie.
Oj wy, ludzie nie będący mną, i te Wasze "gatunki". Dla mnie nie istnieją gatunki, istnieją historie. Niektóre mają czarodziejów, niektóre statki kosmiczne, a niektóre całkiem zwyczajne realia. Co gdybym Ci powiedział, że tak naprawdę "Babcia" miała miejsce w roku 2309? Nic! Bohaterowie są Ci sami, uczucia są te same tylko wypadek samochodowy mógłby się zmienić w wypadek czegoś innego. "Gatunki", też coś.SkySlayer pisze:nie zmienia to faktu, że to kolejny Twój świetny tekst, po którym pomyślałem "nie no, ku*wa, najpierw obyczaj, teraz takie coś... kto to jest? Umie wstrzelić się w odmienne gatunki!".
Nawet nie masz pojęcia -_-SkySlayer pisze:Prędzej nie umiesz być obojętnym na drobne potknięcia, jurorów i tym podobne idiotyzmy. Chyba tego musisz się nauczyć....
Krowa muć!eworm pisze:Oj wy, ludzie nie będący mną, i te Wasze "gatunki". Dla mnie nie istnieją gatunki, istnieją historie. Niektóre mają czarodziejów, niektóre statki kosmiczne, a niektóre całkiem zwyczajne realia. Co gdybym Ci powiedział, że tak naprawdę "Babcia" miała miejsce w roku 2309? Nic! Bohaterowie są Ci sami, uczucia są te same tylko wypadek samochodowy mógłby się zmienić w wypadek czegoś innego. "Gatunki", też coś.
W sensie, że...?eworm pisze:Nawet nie masz pojęcia -_-
W sensie, że wystarczy mi jedno niepochlebne słowo i już uważam, że zawaliłem sprawę, np. opko. Najlepsze, że opinie pozytywne tak nie działają.SkySlayer pisze:W sensie, że...?eworm pisze:Nawet nie masz pojęcia -_-
Więc ja jestem FundatoremSkySlayer pisze:Ktoś z oceniających napisał, że "Nieuchwytność" została chyba napisana ręką profesjonalisty - słodki Jezu, ta opinia to mój Puchar
To opowiadanie chyba ogólnie najbardziej mi się podobało w całym turnieju. Świetny klimat stworzyłeś, uthModarrubia pisze:UthModar – stawiałam na Ciebie, od kiedy Melencolia zmieniła się w boga Melena, więc cieszę się, że na moje wyszło.
Wróć do „Turniej o Puchar Administratora 2012”