Latest post of the previous page:
W sumie wybrałam Sienkiewicza zupełnie nie ze względu na jakieś zapędy gloryfikowania jego osoby. Wręcz przeciwnie, chciałam pokazać go jako zwyczajnego człowieka, który zmarł, nie doczekawszy realizacji swego największego marzenia - niepodległej Polski. No i jakiejś głębokiej filozofii za tym nie ma.452
Przyznam, że chciałem podejść do tej postaci dość obojętnie - jakbym o niej nic nie wiedział. Nie da sięB.A. Urbański - Jadwiga Andegaweńska - postać pomnikowa, wprost z podręczników do historii, postać pełna poświęceń, przez które zdaje się, że jest nieszczęśliwa; pan autor uczy historii w szkole? a może chce pokazać nam, że nie zawsze warto godzić się na swój los?

Autentyczna postać Jadwigi wydaje mi się trudna do uchwycenia, ale nadal próbowałem. I w sumie jakbym nie patrzył - to i tak jawi mi się ona jako postać nieprzeciętna. W dzisiejszych czasach, a co dopiero wtedy. Kurcze, miała sporą władzę i umiała ją wykorzystać. Nie wiadomo, jakby się wszystko potoczyło, gdyby nie ona. Miała swoją własną kancelarię. Korespondowała z Krzyżakami, pogodziła Witolda z Władysławem, a przecież mieli nieźle na pieńku. Uczelnia i szpitale to w dużej mierze jej zasługi.
Z drugiej strony, to wszystko wyniosła z Węgier (co też starałem się umieścić w tekście), które rozwijały się wtedy w strasznym tempie. Gdyby nie to, to nie wiem, czy byłaby taka wspaniała.
Aha, no i podobno bardzo ładna była

Zastanawia mnie natomiast to:
Do wszystkich w tamtym poście pisałeś "autor", a tutaj nagle "pan autor". Co się stało? Czy to przez ten tekst?pan autor uczy historii w szkole?
Edyta: Ja? Uczę historii? Oszalałeś?!
W tym może być ziarno prawdya może chce pokazać nam, że nie zawsze warto godzić się na swój los?

Stroniłbym jednak od psychoanalizy, dlaczego wybraliśmy daną postać. Każdy wybiera inaczej i nawet ta analiza jest przefiltrowana przez komentującego. Czyli więcej mówi o autorze czy właściwie o komentującym?
Jam jest prosty człowiek, to i nieskomplikowane prawa mną rządzą. Mam opisać ostatni dzień postaci historycznej? To szukam po śmierciach. Ostatnio nie mam ochoty na śmichy w mojej twórczości, to szukam czegoś bardziej normalnego niż facet, któremu żona mówi, żeby nie jadł tak dużo, po czym on odpowiada, że przecież jedzenie go nie zabije i umiera

Gorączka połogowa wyglądała ciekawie, a że niedawno się o niej uczyłem to stwierdziłem, że spróbuję opisać. Poza tym, w tamtych czasach to była dość ważna rzecz, bo coś koło 30% kobiet umierało z powodu komplikacji poporodowych.
Później zacząłem czytać i wciągnęła mnie historia

No i co? Prosty człek, proste wytłumaczenie

I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
453
Masz racje, ale mnie osobiście wszystkie głowy państwa się kojarzą pomnikowo. Ale nie tylko one.rubia pisze:Nie, Bona, jak każda silna osobowość, budziła wśród współczesnych skrajne reakcje i w ogóle nie była pomnikowa.
Faktycznie, ale nie wiem czemu. Po prostu tak wyszło.B.A. pisze:Do wszystkich w tamtym poście pisałeś "autor", a tutaj nagle "pan autor". Co się stało? Czy to przez ten tekst?
Edyta: Ja? Uczę historii? Oszalałeś?!
To nie miała być żadna psychoanaliza. Jak pisałem na początku tamtego postu - był pisany nie do końca na poważnie, więc i tak samo należy go traktować.B.A.Urbański pisze: Stroniłbym jednak od psychoanalizy, dlaczego wybraliśmy daną postać. Każdy wybiera inaczej i nawet ta analiza jest przefiltrowana przez komentującego. Czyli więcej mówi o autorze czy właściwie o komentującym?

Opowiadaj. Zachowaj rytm i opowiadaj. Mów o swoich klęskach, niespełnionych marzeniach, pierwszych miłościach, o dniu, kiedy miałeś wszystkiego dość, o tej jedynej, dla której chciałeś się zabić, o tym że nie wszystko ci się udaje. Ja będę słuchał. A potem spiszę historię twojego życia.
455
Uważasz, że za dużo? 

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
457
Da się. Przetestowałam. 

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
458
Myślę, że na ćwiczenie to akurat. Trzeba tylko dobrze przemyśleć co na jawie, a co we śnie.Konrad Chris pisze:myślę że 5k to może być za mało aby spełnić wszystkie wymogi
A gdyby to tak wymieszać? Umieścić bohatera pomiędzy?
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
461
Rozkminiam właśnie ostatnie zadanie, podoba mi się. Na początku motyw lustra wydał mi się dość łatwy: ot, kwestia dobrego pomysłu (jeszcze wtedy wydawało mi się, że mam taki
) + odpowiednie wykonanie. Teraz, po godzinnym czesaniu internetu, widzę wyraźnie: lustro zostało już wyeksploatowane zupełnie, aż do kamienia piekielnego na jego dnie. Podobnie jawa i sen... A gdzie tam jeszcze upchnąć siebie?
Bardzo mnie ciekawi, w którą stronę pójdziecie.
Thano, możesz krótko napisać w czym tkwi trudność wariantu trudnego? O wilczych dołach, które są tam ukryte

Bardzo mnie ciekawi, w którą stronę pójdziecie.
Thano, możesz krótko napisać w czym tkwi trudność wariantu trudnego? O wilczych dołach, które są tam ukryte

462
Na razie - nie mam pomysłu i czekam na objawienie... Główny problem to znalezienie dylematu dla bohatera/ki...
463
Po prostu strasznie łatwo zgubić się w czasie i wyłożyć na logice. Potrzeba sporej precyzji, żeby wariant trudny wyszedł dobrze.Pilif pisze:Thano, możesz krótko napisać w czym tkwi trudność wariantu trudnego?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
464
Na razie pustka w głowie... Idealna pustka. Ale nie dam się pokonać! 
Nie widzę tego "trudnego wyboru"... Zupełnie.

Nie widzę tego "trudnego wyboru"... Zupełnie.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
465
Nie wiem, czy to będzie podpowiedź pomocna dla wszystkich, ale spróbujcie może przyjrzeć się drobnym, codziennym wyborom (lepiej cudzym niż własnym). Bo często jest tak, że pod drobiazgami kryją się rzeczy istotne. Zwłaszcza wtedy, gdy ktoś irracjonalnie upiera się, że coś ma być tak, a nie inaczej. Zazwyczaj za takim oślim uporem stoi całkiem bogata historia.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka