601

Latest post of the previous page:

zaqr pisze:Tekst Chrisa mnie pokonał, zdeptał i przejechał walcem. Nie potrafię wejść w jego Andruta.
Ech... a ja na Ciebie liczyłam! A tu nic, samodzielnie muszę i samotnie...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

602
Thana! Genialne! W samo sedno :D Nie ma to jak miły poranek w pracy. Dobrze że szefa nie ma i mogę śmiać się do monitora.
"Mówię sam do siebie, ale ponieważ cenię sobie swoją opinię, nadałem sobie tytuł doktora." Erich Segal


Sky Is Over

603
Konradzie, przeczytałam Szóste - razem z muzyką w tle. Bardzo ciekawą rzecz zrobiłeś. Bardzo ciekawą, ale w samym tekście tego nie widać, dopiero z muzyką... Robi wrażenie!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

606
Obiecali, że spróbują. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

607
U mnie w tekście jest trzy i pół punktów bez powrotu, bo nie mogłam się zdecydować na jeden. ;)

"pół" dlatego, że jednak był powrót. :)

609
Ale te pociągi to u Ciebie powracają, oj, powracają...
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

611
W czwartym, lusterkowym, też jeździłaś pociągiem. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

612
Łobosze, pisanie pod muzykę było w porządku. Gorzej z samym tematem, bo albo przychodziło mnóstwo pomysłów, albo żaden. W moim przypadku raczej same klisze.
Dzwoń po posiłki!

613
Tym razem ja chciałabym zarezerwować dla siebie tekst do analizy w części drugiej. Proszę zostawić dla mnie Konrada Chrisa! :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

614
Ja się wycofuję. Przykro mi, ale to jest dla mnie za skomplikowane. Nie będę czytała kolejnych tekstów zastanawiając się, czy i jak ich odbiór zmienia się w zależności od muzyki, gdyż wiem, że w moim przypadku się nie zmienia. Owszem, muzyka może wpływać na mój nastrój, ten zaś z kolei na odbiór tekstu, ale są to zależności banalne i niewarte uwagi (piszę tylko o sobie, bardzo możliwe, że inni funkcjonują inaczej).
Natomiast paralele pomiędzy utworem muzycznym a tekstem prozatorskim... Chapeau bas, jeśli ktoś potrafi rozpoznać (a wcześniej, oczywiście, stworzyć we własnym tekście).

A zatem - poddaję się. Nie jestem wystarczająco synergiczna.

Mogę też dodać, że związek mojego własnego tekstu z muzyką jest właściwie żaden. Owszem, słuchałam, nawet w trakcie pisania (bardzo przyjemny utwór wybrałaś, Thano), ale dla samej historyjki niewiele z tego wynikło. Zdaje się, że po prostu nic.

Tutaj jeszcze taka ciekawa stronka. Może komuś się przyda:
http://www.donmati.webd.pl/wiedzma/inde ... iteraturze
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

615
Oj, strasznie serio to potraktowałaś, Rubio. Ale OK. :)
Chodziło raczej o coś takiego, jak zrobiła Chii w odniesieniu do tekstu Luki.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Wróć do „Dzikość Umysłu II”