Ona

1
Leżę w ciemnej celi, nie ma tu nikogo.
Wszystko jest bez znaczenia i wtedy, znów pojawia się ona.
Jest szczupła i wysoka, ma na sobie długą czarną suknie, a piękne czarne włosy zachodzą jej na oczy.
Delikatnie i zalotnie uśmiecha się w moją stronę.
Jestem szczęśliwy.
Podchodzi bliżej, wtedy widzę lepiej.
Jej piękna suknia to stara poszarpana szata, jej uśmiech to szyderczy śmiech.
Wysuwa w moją stronę dłoń, która jednak okazuje się, na wpół martwą ręką, widzę jej kości.
Ale mi to nie przeszkadza, kocham ją.
Siada na mnie okrakiem, czule całuję w usta, kładzie rękę na mojej piersi.
Cii – szepcze.
Czuję jak jej zimne palce powoli wżynają się w moje ciało.
Ból jest nie do zniesienia.
Ale to nic, kocham ją, na pewno mnie nie skrzywdzi.
Powoli wyrywa moje serce, które jeszcze bije.
Jej twarz nie oddaje już żadnych emocji.
Powoli zamykam oczy i znów pogrążam się w mroku.
Tak bardzo ją kocham.
Ostatnio zmieniony śr 02 kwie 2014, 13:14 przez Pajter, łącznie zmieniany 1 raz.

2
Pajter pisze:uśmiech to szyderczy śmiech.
Nawet jak na tak wyjątkowy i tajemniczy tekst, to zdanie wydaje mi się dziwne. Uśmiech to coś stałego, śmiech to czynność.
Pajter pisze:Wysuwa w moją stronę dłoń, która jednak okazuje się, na wpół martwą ręką, widzę jej kości.
Czerwony przecinek zbędny.
Dłoń okazuje się być martwą ręką... Ciekawe. Nie można stosować słów "dłoń" i "ręka" zamiennie. Dłoń to część ręki, nie ręka. Ramię to część ręki, nie ręka. Ramię to nie bark itd.
Zmieniłbym: Wysuwa w moją stronę dłoń. Jest martwa, pomiędzy strzępami poszarzałej skóry widzę kości. (Tylko sugestia)

Cóż...
Tekst jest krótki. Co to właściwie jest? Pod jaki gatunek to podepniesz? Kojarzy mi się to z fragmentem opowiadania, koleś w więzieniu, gdzie trafia po zabójstwie. Cierpi na zaburzenia psychiczne. Tak mi się wydaje przynajmniej. Kim jest pani w czerni? Chciałbym się tego dowiedzieć. Śmierć? A może jakaś dawna ukochana, która jest tożsama Śmierci? Ciekawe, ciekawe.
Tekst zostawia dużo miejsca do zastanowienia. Przed wydaniem jednoznacznej pozytywnej lub negatywnej oceny wolałbym się wstrzymać.
Jeśli odpowiedzi na dręczące mnie pytania zawarte są w pozostałej części tekstu, to ok.
Jeśli nie i to jest całość, to pozostanie niedosyt.
Chyba, że tak ma być :)

Pozdrawiam :)
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

3
Nie będę gatunkować tego utworu, bo to nie moja działka... aczkolwiek jak lubię niekonwencjonalne teksty, ten nie spełnił swojego zadania: tzn. nie wywołał emocji. Z jednej strony delikatność, z drugiej (taka mała) ohyda= ale powiązania brak i tu jest cały szkopuł. Brak emocji u czytelnika czyni ten utwór niestrawnym. Przykro mi.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

4
Nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że mi się podobało.
Tekst to jest taka miniatura w stylu moich gimnazjalnych, pisanych na przerwie między lekcjami. Sprawia wrażenie nieprzemyślanej, skrobniętej na kolanie, byleby coś napisać. Operuje mocno kiczowatymi motywami, brak tu emocji, głębi, mocnej pointy. Forma też niezbyt godna pochwały. Język nie zachwyca, jest bardzo prosty, a ciekawa narracja mogłaby chociaż trochę ożywić ten skrawek tekstu. Przez wstawianie akapitów co zdanie brakuje rytmu, wszystko wydaje się rwane.
Jest szczupła i wysoka, ma na sobie długą czarną suknie, a piękne czarne włosy zachodzą jej na oczy.
suknię
czule całuję w usta
całuje - bo ona, nie narrator.
jestem zabawna i mam pieski
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron