Do celu

1
Na mapie droga skończyła się w miejscu, gdzie był koniec asfaltu. GPS nie łapał sygnału. Trzydzieści kilometrów szutrową kamienistą trasą w górskim paśmie. Stara Niva rzęziła ostatkiem sił. Zgrzytał reduktor, trzeszczała rama, silnik rzęził w rozrzedzonym powietrzu. Ale jechaliśmy. Do celu. Za wszelką cenę. Nie zatrzymała nas nawet lawina, kilkunastotonowe głazy spadły na samochód i runęliśmy z urwiska w przepaść. Zmiażdżona Łada stanęła w płomieniach. Choć została tylko kierownica, ruszyliśmy dalej. Najtrudniej było wjechać po pionowej ścianie na szczyt.
Warto było. Dotarliśmy na miejsce. Ja i moje alter ego. Przed nami rozpościerał się zapierający dech widok na dolinę San Escobar.

Do celu

2
acha, alegoria zycia i 3 przykazania.
tylko co tu robi san escobar?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Do celu

4
ravva pisze:przykazania
dewastuję na twoich oczach ruską perłę motoryzacji a ty przykazaniami?
Gorgiasz pisze:Nie przesadzaj, łatwizna. :P
muszę jeszcze popracować nad absurdem;)

Dzięki:)

Do celu

5
brat_ruina pisze: Na mapie droga skończyła się w miejscu, gdzie był koniec asfalt
odkrywcze!
brat_ruina pisze: GPS nie łapał sygnału

potoczność w duchowości? poplątane z pomieszanym
brat_ruina pisze: Stara Niva rzęziła ostatkiem sił. Zgrzytał reduktor, trzeszczała rama, silnik rzęził w rozrzedzonym powietrzu.
o rozrzedzonym powietrzu nie wspomnę
Ty uwielbiasz kłaść na łopatki najciekawiej wymyślone teksty, a szkoda.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Do celu

6
gebilis, dziękuję za wyłapanie powtórzenia. Nie zauważyłam:/
Silnik czkał w rozrzedzonym powietrzu:)
(na czterech, czy pięciu tys. metrów jest rozrzedzone)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”