*** albo etymologia Andrzeja

1
- Tutaj kiedyś – powiedział Ayre o świetlistych oczach – będą miasta z gliny które dotkną nieba.
- Głupiec – przerwał mu NMRD, łowca wielkiej zwierzyny.- Któż postawiłby miasto między dwiema rzekami, w samym środku pustyni?
Spojrzeli na mnie, dwóch mężczyzn jeden pewniejszy od drugiego.
-Może niech wasze czyny i czyny waszych synów, wykażą kto ma rację.- powiedziałam poprawiając przepaskę.
Spojrzał na mnie ponownie, z nad strumienia życia, którego czerwień chłonie głodny piasek.
Cóż miałam zrobić innego, jak stać się matką królów?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”

cron