Bankiet

16

Latest post of the previous page:

ithi pisze: Dla mnie drabble bez tych wyjaśnień, to opowieść o kelnerce, której znudził się smak tofu.
Emocji - zero.
O TYM WŁaśnie mówię.
Jeżeli w tekście nie ma nic, co zainteresuje czytelnika, to po co go pisać.
Więcej wkładasz wysiłku w memlanie na sb-ku niż w tą miniaturę.
Bez obrazy :)

Bankiet

17
tomek3000xxl, jak miałbym się obrazić, skoro otwarcie lata temu stwierdziłem, że zarejestrowałem się tu by dyskutować? To moja główna motywacja.

Oczywiście napisać parę książek też by było miło, więc to nie tak, że marnuję Wasz czas. Po prostu na razie kompletnie tego nie widzę, nie mam pomysłu co i w jakim stylu miałbym pisać, a pomysły na książki nie chcą się przeobrazić w opowieści. Dlatego stosuję się do najsensowniejszej rady na jaką trafiłem: staram się kończyć teksty, a potem wrzucam je do oceny i się uczę.

Tutaj doszedłem do wniosku, że nawet jeśli pomysł stojący za Bankietem jest sensowny, to potrzebuje trochę dłuższej formy i zmiany perspektywy. Sam bym nie pomyślał, że obrzydzenie do czegoś, co się lubiło bezrefleksyjnie w dzieciństwie zostanie odebrane jako znudzenie smakiem. A to oznacza, że nie napisałem tej sceny dobrze.
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Bankiet

18
Jason pisze: Sam bym nie pomyślał, że obrzydzenie do czegoś,
a w którym momencie pokazujesz jej obrzydzenie?
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Bankiet

19
ithi, właśnie o to chodzi, że dla mnie było oczywiste, jako jedyna sensowna interpretacja.
A tu się okazuje, że czytelnicy mają inne skojarzenia i wyszła kicha. To naprawdę wartościowa lekcja, choć mam wrażenie, że potrzebuję jeszcze kilku ;)
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Bankiet

20
Jason pisze: tomek3000xxl, jak miałbym się obrazić, skoro otwarcie lata temu stwierdziłem, że zarejestrowałem się tu by dyskutować? To moja główna motywacja.

Oczywiście napisać parę książek też by było miło, więc to nie tak, że marnuję Wasz czas. Po prostu na razie kompletnie tego nie widzę, nie mam pomysłu co i w jakim stylu miałbym pisać, a pomysły na książki nie chcą się przeobrazić w opowieści. Dlatego stosuję się do najsensowniejszej rady na jaką trafiłem: staram się kończyć teksty, a potem wrzucam je do oceny i się uczę.
Ty chłopaku, z takim wodolejstwem, to powinieneś do sejmu spróbować się dostać. :)
W swoich komentarzach do różnych spraw i tekstów, potrafisz wykazać się wiedzą, wnikliwą oceną problemów tam zawartych, tworząc tym samym, wielowarstwowy tort posypany bakaliamy, bitą śmietaną i cukrem pudrem... pychota. A kiedy wklejasz swój tekst, to raczysz nas wyschniętym sernikiem ze starego nabiału i słodzisz cukrem, z niestety pustej cukierniczki.
Wiem, że z ciebie delikatny chłopak jest, to staram się być delikatny :)
Jakby mi taki tekst wrzucił Brat, Payonk albo God, to jechał bym do bólu, az trzecie ostrzeżenie od Sary zamknęło by mi gębę.
Mniej memlania, a więcej główkowania nad tekstem i pomysł sam się znajdzie, a że warsztat jakiś już masz, więc o dobry tekst nie będzie trudno. :)

Bankiet

21
tomek3000xxl, bez przesady, aż tak kruchy to nie jestem :)
Serio mam problem ze znalezieniem czegoś, co będzie ciekawe dla mnie i dla odbiorców. Warsztat tu nie pomaga. Już parę razy słyszałem, że z taką wiedzą to hoho i huhu. A ja patrzę sobie na tą wiedzę i doświadczenie i myślę, że same nudy i zero emocji. Kurczę, nawet praca metr od szalonego Włocha kasjera na prochach, jakoś nie wydaje mi się tematem na pisanie.
Niemniej takie opinie biorę pod uwagę i szukam wytrychu do literatury, więc jeszcze parę nudnych, płaskich tekstów napiszę :D

Swoją drogą zajrzysz w wolnej chwili do tematu nożowego?
http://weryfikatorium.pl/forum/viewtopi ... 22&t=19582
Ciekawi mnie co miałbyś do dodania. I z góry uprzedzę, że wbrew pozorom szanuję niemal wszystkie noże, nie tylko te ęą. Oczywiście z wyjątkiem Globali, które są drogim szajsem ;)
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Bankiet

22
To napisz o Włochu - kasjerze na prochach, który po pracy obmyśla recpturę sushi. Surowa rybka ma zostać tak przyżądzona, żeby rozpływała się w ustach i jednocześnie powodowała u ludzi prawdomówność. A, że wszyscy kłamią i są fałszywi, to wkrótce się okaże, z kim naprawdę pracuję. A to z kolei dobry poczatek do sensacyjnych wydarzeń, groteskowych sytuacji lub najzwyklejszego w świecie odpłacania im się za lata okłamywania go.

Bankiet

24
To nie wiedziałem, ze ty na Białorusi mieszkasz :) Z nożem do ludzi i dalej pracuje, zamiast siedzieć :hm:
Jak mi jeden z Sycyli pyszczył na kuchni, to dostał w pysk i się sam zwolnił, bo zrozumiał, że tak bedzie lepiej :)
Ty jesteś kozak z tymi wszystkimi duperelami w czasie gotowania, to napisz takie Pachnidło ale ze smakami, no i krótsze. Dodaj tam jeszcze coś dla drzenia serca i będzie dobrze :) Twoja estetyka emocjonalna będzie bezpieczna, a wiedza kucharska pozwoli stworzyć coś fajnego.

Bankiet

25
tomek3000xxl, zobaczymy co wyjdzie. Coś poważniejszego, to pewnie będzie dla mnie fantastyka: jakaś odmiana fantasy, lub urban. A na razie wrzucam miniaki o kuchni, bo nie trzeba wiele sprawdzać, tylko można się skupić na szlifowaniu stylu ;)
ichigo ichie

Opowieść o sushi - blog kulinarny

Bankiet

26
bracie_tomku, nie kop leżącego. Chodź na piwo:)
tomek3000xxl pisze:Jak mi jeden z Sycyli pyszczył na kuchni, to dostał w pysk i się sam zwolnił, bo zrozumiał, że tak bedzie lepiej :)
a z tego miniatura jak dzwon!

Bankiet

27
Uprzejmie przypominam, że w Tuwrzuciu rozmawiamy o TEKŚCIE. Do pogaduszek są inne rejony.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”