Latest post of the previous page:
Ludzie nie pisze się tak, nie piszcie tak...powielane po tysiąckroć net bajdurzenia, a historia tu zawarta w dwu słowach ach i och, gniot.Rodzinny mężczyzna
17Mam taką samą wątpliwość, jak Slavec.
Ja wiem, że kobiece ciało to może być i studnia, i krynica, i zdrój wody żywej, i co tam jeszcze poeci wymyślą - ale w tym kontekście, akurat tego poszukiwania i przeczesywania, studnia zupełnie mi nie gra. Pewnie dlatego, że studni nie szuka się spragnionymi dłońmi. Raczej - zanurza się w niej dłonie. Lecz nadal mi nie pasuje.
Nie wiem, czy pięknego gestu przygarniania dziecka można się uczyć "przez ból porodu". No i dlaczego nie napisalaś zwyczajnie, że na JEJ szarej, przedwcześnie zwiędłej twarzy... itd. Używania zaimków sobie zabroniłaś?
A tu mi coś zgrzyta logicznie. Tzn, one obie nie muszą myśleć ani działać zgodnie z logiką, lecz, jak rozumiem, chodzi tu o badania genetyczne na ustalenie ojcostwa. Ale to przecież nie Laura powinna je zrobić! (Chyba, że chodziłoby o jakieś podstępne zdobycie materiału genetycznego z niedopałka papierosa, oblizywanej łyżeczki czy innych gadżetów, ale nie zajmujemy się sytuacjami opisywanymi w brukowcach)

Mnie akurat takie ujęcie tematu zupełnie nie rusza - za bardzo ilustracyjne, jednoznaczne, jak opowiadania w kolorowej prasie dla kobiet. Wolałam inne Twoje opowiadania.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.
Rodzinny mężczyzna
18Kiedy on jeszcze nie znalazł tej studni ( wtedy miałabyś rację, że powinien zanurzać), a dopiero szukał. W trawceRubia pisze:Ja wiem, że kobiece ciało to może być i studnia, i krynica, i zdrój wody żywej, i co tam jeszcze poeci wymyślą - ale w tym kontekście, akurat tego poszukiwania i przeczesywania, studnia zupełnie mi nie gra. Pewnie dlatego, że studni nie szuka się spragnionymi dłońmi. Raczej - zanurza się w niej dłonie. Lecz nadal mi nie pasuje.


Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Rodzinny mężczyzna
19Navajero, uparcie pozostanę przy swoim - ale w końcu ja odpowiadam wyłącznie za moje własne skojarzenia ze studnią, trawą i poszukiwaniem
Dlatego piszę o tym jako o subiektywnym odczuciu.

Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.
Rodzinny mężczyzna
20No przecież ja nie inaczej 

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
Rodzinny mężczyzna
21tu zgoda, poszło po łatwym. Ale to szkic i na pewno naprawię.
mnie się trawka i studnia podoba

Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
Rodzinny mężczyzna
22Trawka jest ok. przeczesywanie jest ok. poszukiwania są ok. i studzienka też jest ok. ale żeby do niej
to nie jest ok.
Palec to jeszcze... :oops:
obie dłonieRubia pisze: Raczej - zanurza się w niej dłonie.

Palec to jeszcze... :oops:
Rodzinny mężczyzna
23Ruina, litości - ja NAPRAWDĘ pisałam o STUDNI - po prostu o studni, z której się czerpie wodę, i tyle. I właśnie o to chodzi - takiej zwykłej studni nie szuka się dłońmi, nawet gdyby to miała być studnia na pustyni, przez którą pełznie się ostatkiem sił na czworakach. Taką studnię się raczej widzi, dostrzega. Nie wszystkie skojarzenia można przenieść z tegoż właśnie urządzenia na ciało kobiece. Dlatego to mnie razi - użycie studni jako metafory ciała w tej sytuacji, którą Natasza przedstawiła.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.
Rodzinny mężczyzna
24To ja to napisałem?!
o nie! To ten drugi ruina. Fuj. Co za degenerat! Bana mu!
