Pisz

16

Latest post of the previous page:

Kirke pisze: Postaram się w najbliższym czasie (jak minie tydzień, według regulaminu, tak?) wstawić fragment mojej obecnie pisanej i traktowanej w pełni poważnie powieści.
Z króciaka wyciągam wniosek, ze nad wypowiedzią panujesz. ZAWSZE się znajdzie coś, co można poprawić, co w etapie redakcji zostanie wychwycone, ale jak nie masz babola w każdym zdaniu a wypowiedź jest płynna, sensowna, to trzeba zobaczyć jak sobie radzić z innymi elementami.
Może zapodaj coś niekoniecznie fragmentarycznego. Napisz opowiadanie, 5-10 tysięcy znaków. Chciałbym zobaczyć jak konstruujesz opowieść.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy

Pisz

17
Miło mi, Kruger :mrgreen: Myślałam o fragmencie, który z osobna również stanowiłby pewną całość, ale pewnie o opowiadanie również się pokuszę. Tym razem bardziej się do tego przyłożę!

Nad oceną fragmentów powieści bardzo mi zależy, bo chyba potrzebuję teraz wiadomości, czy to co już napisałam jest jakoś sensowne. Myślę, że wasza opinia, to jest to, czego potrzebuję, dlatego zamierzam je wstawić w pierwszej kolejności. Później, za twoją radą, Kruger, wrzucę opowiadanie, którym zamierzam się zająć w tym słynnym Międzyczasie. :wink:
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”

Pisz

18
Dla mnie to jest poezja, względnie proza poetycka, a że jest to poezja (jako się już raz rzekło) to się cholernie (ale to cholernie) chwali! I nie dość na tym, bo oto mamy tutaj to wszystko, co podpada i pod literaturę, i (jednocześnie) pod muzykę, pod kompozycję muzyczną (znaczy się). A co mi tam: raz mogę być na tym forum stosunkowo miły! ;)

Added in 1 minute 29 seconds:
O! Jakież to prawdziwe (smutne, wg mnie, ale i prawdziwe): "zaczął grać martwych panów; dzisiaj postawił na Mozarta".

Pisz

19
Dzień dobry, maciekzolnowski :wink:

Przyznam, że przeczytałam twój komentarz już wczoraj w nocy, zaraz przed snem. Wiedziałam, że nic mądrego nie odpiszę, więc położyłam głowę na poduszce, zgasiłam nocną lampkę i cieszyłam się twoimi słowami, aż w końcu zasnęłam. Dzisiaj siedzę przed laptopem, piję sobie kawę i jeszcze raz czytam, co miłego mi napisałeś. Dalej nie bardzo wiem, jak zamknąć w słowach tę radość w sercu i uśmiech, które u mnie wywołałeś, więc napiszę tylko, że dziękuję. Bardzo dziękuję, naprawdę mi miło.
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”

Pisz

21
Dzień dobry, Kruger :D

Akurat pochwały myślę, że dobrze na mnie działają.
Mój umysł sam nadmiernie czarne myśli produkuje. Ostatnio często wdaję się z nim w polemikę i próbuję wytłumaczyć, że one tylko zabijają moją wenę, radość z życia i marzenia. Ale on się nie słucha! I tylko słyszę, raz głośniej, raz ciszej, jak wszystko tam skrzypi, pobrzękuje i pojawiają się coraz to nowe lęki i obawy.
Cóż, zgaduję, że kompromisu nie będzie. Zwłaszcza, że umysł nie rozumie pojęcia złoty środek. Przykład - kawa. Albo wypiję trzy naraz albo żadnej. Teraz palce śmigają po klawiaturze, bo wypiłam trzy! :)

Niedługo dłuższy fragment wstawię, to będziecie mieli pole do popisu. Zdaję sobie sprawę, że w takim krótkim tekście to błędy jest gorzej wypatrzeć :wink:
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”

Pisz

23
Proszę bardzo i dziękuję bardziej, Kruger :P Miał być fragment, ale za twoją radą wrzuciłam opowiadanie. Nie muszę chyba pisać, że liczę na twoją cenną opinię!
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”