Ostatnie chwile [drouble]

1
- Mamo, nie zostawiaj mnie, proszę...
Oplątana rurkami kobieta oddychała rzężąc. Rusłan przerażony wpatrywał się w jej zapadnięte policzki, bladą i postarzałą gwałtownie skórę. Skurczona postać była cieniem dumnej i pięknej kobiety, którą pamiętał. Wydawało się, że prześcieradło, którym była przykryta, przygniata ją swym ciężarem, dusi, odbiera oddech.
- Mamusiu, musisz żyć, musisz, dla mnie... potrzebuję cię...
Oddech uspokoił się. Leżąca otworzyła oczy i spojrzała na syna; ten zamarł od nagłej nadziei. Będzie cud? Matka wpatrywała się w niego intensywnie, chciała mu coś powiedzieć? Coś było nie tak... zabrakło sił, by opuścić powieki. Nie żyła.
Na ramieniu poczuł silną dłoń. Złapał mocno szpitalnego łóżka, nie chciał uwierzyć w śmierć najbliższej mu osoby. Głos zza pleców bezwzględnie stawiał go wobec faktów:
- Rusłan Mechmedowicz. Twoja matka była wielką kobietą i zawdzięczasz jej życie. Ale teraz już jej nie ma. Pora na nas.
Wstał zanosząc się płaczem i poszedł za mężczyzną. Starszina Fiodorow otworzył drzwi i minął pięciu umundurowanych, uzbrojonych w automaty mężczyzn czekających na korytarzu. Żołnierze, którzy byli z nimi przy agonii Miry Asłanownej także się podnieśli. Dwu schwyciło Rusłana za ręce, nie dowierzając kajdankom. Trzech zamykało konwój.
Obiecali Świętej z Gór że będzie żył. Ale teraz już jej nie ma...
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Ostatnie chwile [drouble]

2
Mocne. Sam początek sugeruje,
Uwaga! Spoiler!że bohaterem jest dziecko - a potem takie zdziwko. I to zdziwko podwójne - raz, że chodzi o dorosłego chłopa, a dwa - że szykuje się, co prawda poza kadrem, druga śmierć...
Tutaj zamieniłabym miejscami przecinek ze średnikiem:
Eldil pisze: Leżąca otworzyła oczy i spojrzała na syna; ten zamarł od nagłej nadziei. Będzie cud? Matka wpatrywała się w niego intensywnie, chciała mu coś powiedzieć?
I jeszcze urwało ci od przecinka, o tu: :wink:
Eldil pisze: Obiecali Świętej z Gór że będzie żył.
Dobra architektura nie ma narodowości.
s

Ostatnie chwile [drouble]

3
Dzięki Isabel.
Choć jakiś "spoiler" w Twojej wypowiedzi by się przydał - niektórzy wchodzą w tekst naciskając ikonkę ostatniego komentarza ;)

Added in 7 minutes 47 seconds:
Dzięki :)
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Ostatnie chwile [drouble]

4
Coś było nie tak... zabrakło sił, by opuścić powieki
Komu zabrakło sił, Mirze czy Rusłanowi?
Złapał mocno szpitalnego łóżka
Tu jednak brakuje się. Albo złapał ramę.
Starszina Fiodorow otworzył drzwi i minął pięciu umundurowanych, uzbrojonych w automaty mężczyzn czekających na korytarzu. Żołnierze, którzy byli z nimi przy agonii Miry Asłanownej także się podnieśli. Dwu schwyciło Rusłana za ręce, nie dowierzając kajdankom. Trzech zamykało konwój.
Tu po pierwsze jest śmieszny przeskok kamery (narracja cały czas z POV Rusłana) z powrotem do pokoju gdzie podnoszą się żołnierze. Po drugie "żołnierze którzy się podnieśli" (w domyśle - zostali w pokoju) nagle teleportują się obok i chwytają go za ręce. Masz poza Fiedorowem pięciu na korytarzu i X w pokoju, ci z pokoju też wychodzą, ale konwój liczy pięciu.
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Ostatnie chwile [drouble]

5
misieq79 pisze: Komu zabrakło sił, Mirze czy Rusłanowi?
Hmm... wcześniej było o jej wpatrywaniu się, dlatego wydawało mi się to jasnym następstwem: wpatrywanie się -> nie zamykające się powieki. Może się rozpędziłem.
misieq79 pisze: Tu jednak brakuje się. Albo złapał ramę.
Racja. Musiałem coś zjeść przy poprawkach.
misieq79 pisze: Tu po pierwsze jest śmieszny przeskok kamery (narracja cały czas z POV Rusłana)
Kamera zostaje z Rusłanem. On wyszedł na zewnątrz z Fiodorowem
Eldil pisze: poszedł za mężczyzną. Starszina Fiodorow otworzył drzwi i minął
misieq79 pisze: Po drugie "żołnierze którzy się podnieśli" (w domyśle - zostali w pokoju) nagle teleportują się obok i chwytają go za ręce. Masz poza Fiedorowem pięciu na korytarzu i X w pokoju, ci z pokoju też wychodzą, ale konwój liczy pięciu.
5 na korytarzu, 5 na sali. Fiodorow wychodzi i mija tych z korytarza, stając na czele. Rusłan idzie za nim (i ląduje za plecami pierwszej grupy, tej z korytarza). Ci z sali też ruszają: 2 go trzyma, 3 zamyka konwój. (co się pewnie okaże głupotą taktyczną, zostaje mieć nadzieję, że nikt się nie pozna ;) ).

Miniaturki dają do wyboru: albo zrobić maleńko, ale bardzo konkretnie; albo naszkicować całą historię, ryzykując, że będzie niejasno. A czytelnik zostawiony sam sobie wyobrazi sobie rzecz zupełnie inaczej.
Wolę szkicować i pozwalać czytelnikom hasać po manowcach ;) Choć jeśli się rozpędziłem i jest po prostu nieczytelnie, to wezmę na to poprawkę :)
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold

Ostatnie chwile [drouble]

8
Graniczny, 180 komentarz zużyję w swoim wątku, na podziękowanie komentującym - tym którzy mieli dla mnie dobre rady i tym, którzy mieli dla mnie dobre słowo:

Isabel
Misieq79
brat_ruina
Berlioz
- dziękuję Wam serdecznie.

Przy okazji - poprosiłem o spoiler na interpretacji Isabel, bo była tak trafna. PO przeczytaniu mojego tekstu, nie zapomnijcie też rozwinąć spoilera u niej :)
“So, if you are too tired to speak, sit next to me for I, too, am fluent in silence.”
(Zatem, jeśli od znużenia milkniesz, siądź przy mnie, bom i ja biegły w ciszę.)

R. Arnold
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”