Drabble "społeczny" [jeden mały wulgaryzm]

1
Jestem cholernie przytłoczona światem - jako katoliczka, jako kobieta, jako człowiek. Czuję się, jakbym próbowała wypełznąć z górskiej jaskini. Widzę światło, ale kiedy już dosięgam wyjścia, przywala mnie lawina. Śnieg jest ciężki, przygniata jak kolejny skandal. Nie ma miejsca na pytania ani bycie letnim. Pozostaje mi pojednanie bez szansy na zrozumienie. Wygrzebuję się z trudem i raczkuję przed siebie jak niemowlak, z każdej strony czyha niebezpieczeństwo. Nad przepaścią chwieje się most. Pełznę prosto do niego, dostrzegam mojego męża. Obok leżą wyczerpani i ośnieżeni przyjaciele. Na nich też spadła duża część lawiny. Jakoś żyjemy. Ale nie przejdziemy na drugą stronę mostu.
"Moje znaki szczególne
to zachwyt i rozpacz."
W. Szymborska

Drabble "społeczny" [jeden mały wulgaryzm]

2
Katka pisze: Jestem cholernie przytłoczona światem - jako katoliczka, jako kobieta, jako człowiek. Czuję się, jakbym próbowała wypełznąć z górskiejjaskini. Widzę światło, ale kiedy jużdosięgam wyjścia, przywala mnie lawina. Śnieg jest ciężki, przygniata jak kolejny skandal. Nie ma miejsca na pytania ani bycie letnim. Pozostaje mipojednanie bez szansy na zrozumienie. Wygrzebuję sięz trudem i raczkuję przed siebie jak niemowlak, z każdej strony czyha (nie wiem, czy można czychać skądś - raczej gdzieś) niebezpieczeństwo (nie wyrzucić, ale lepiej to zamienić na bardziej treściwe słowo, bo jeśi "czycha" to wiadomo, że niebezpieczeństwo).
Nad przepaścią chwieje się most. Pełznę prosto do niego, dostrzegam mojego męża. Obok leżą wyczerpani i ośnieżeni przyjaciele. Na nich też spadła duża część lawiny. Jakoś żyjemy. Ale nie przejdziemy na drugą stronę mostu.
Kurczę, strasznie chyba chciałaś dobić do setki.
O treści się nie wypowiem, bo przyznam, że kompletnie nie rozumiem tego tekstu. Jednak jeśli chodzi o formę, to masz naprawdę sporo wypełniacza. Wydaje mi się, że przy odrobinie pomyślunku tę samą treść można by zamknąć w haiku.

Drabble "społeczny" [jeden mały wulgaryzm]

3
MargotNoir pisze:Kurczę, strasznie chyba chciałaś dobić do setki.
O treści się nie wypowiem, bo przyznam, że kompletnie nie rozumiem tego tekstu. Jednak jeśli chodzi o formę, to masz naprawdę sporo wypełniacza. Wydaje mi się, że przy odrobinie pomyślunku tę samą treść można by zamknąć w haiku.
Dzięki wielkie za przeczytanie i opinię. Z niektórymi podkreśleniami nie mogę się zgodzić, ciężar śniegu na przykład był dla mnie ważny. ;)

Chyba krótka forma nie jest dla mnie. Powiedziałam mało, bo chciałam powiedzieć za dużo w tych stu słowach. Więc wyszedł klops.
"Moje znaki szczególne
to zachwyt i rozpacz."
W. Szymborska

Drabble "społeczny" [jeden mały wulgaryzm]

5
Ogólnie tekst interesujący i z dużym potencjałem, ale rzeczywiście masz rację, za dużo chciałaś powiedzieć. No i wyszedł taki quasi ideologiczny konspekt. Gdybyś opowiedziała to nie w stu, a w tysiącu słów, na pewno byłoby lepiej.
Widzę światło, ale kiedy już dosięgam wyjścia, przywala mnie lawina.
„przywala” to kolokwializm. Dałbym „porywa”. Ale oczywiści ta myśl wymaga dalszego rozwinięcia, do chwili pogrzebania pod lawiną; rzecz jasna w stu słowach się nie uda.
Nie ma miejsca na pytania ani bycie letnim.
„letnim” trochę zgrzyta. Mamy śnieg – czyli zimę, a określenie letni kojarzy się z latem, co wprowadza dodatkowe znaczenia tej frazy; odnoszę wrażenie, że niepożądane.
Nad przepaścią chwieje się most. Pełznę prosto do niego, dostrzegam mojego męża. Obok leżą wyczerpani i ośnieżeni przyjaciele. Na nich też spadła duża część lawiny. Jakoś żyjemy. Ale nie przejdziemy na drugą stronę mostu.
To brzmi jak opis snu. W porządku, ale można to pięknie rozwinąć.
A takie ujęcie mostu kojarzy się z Mostem Czinwat (w religii Zoroastra/Zaratustry pośmiertne przejście do świata umarłych). Też do rozwinięcia i różnorodnego wykorzystania.

Drabble "społeczny" [jeden mały wulgaryzm]

6
Gorgiasz pisze: „letnim” trochę zgrzyta. Mamy śnieg – czyli zimę, a określenie letni kojarzy się z latem, co wprowadza dodatkowe znaczenia tej frazy; odnoszę wrażenie, że niepożądane.
Rzeczywiście zrobiło się wieloznacznie i niespójnie. Myślałam o znaczeniu biblijnym, o nakazie bycia gorącym albo zimnym. Ech, nieporadne to strasznie, ale dzięki publikacji mogłam to dostrzec.
Gorgiasz pisze:A takie ujęcie mostu kojarzy się z Mostem Czinwat (w religii Zoroastra/Zaratustry pośmiertne przejście do świata umarłych). Też do rozwinięcia i różnorodnego wykorzystania
Dzięki! Ja myślałam o prostym symbolu porozumienia, pojednania, w tym wypadku ze światem, które nie jest możliwe.

Dziękuję, Gorgiasz za uwagi i inspiracje. :)
"Moje znaki szczególne
to zachwyt i rozpacz."
W. Szymborska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”