Chłopiec z deptaka w Marienbadzie

1
Na głównym placu Marienbadu znaleziono chłopca, który znał przeznaczenie. Przepowiedział powódź w mieście i nazajutrz wylał Usovicky potok. Wieszczył pełne kuracjuszy lato, by za chwilę sanatoria zatrzeszczały w szwach. Gdy oznajmił, że nad świat nadciąga śmierć, burmistrz chwycił go za ucho i przeciągnął przez mariański deptak. Przy Nehrovej wpadli na mężczyznę w kapeluszu.
- Co pan robi?
- Gonię smarka, bo herezje plecie. Dyrdymały o zagładzie, co tuż tuż.
- Pan pozwoli? Odprowadzę go do domu.
- Bierz pan, prowadź jak najszybciej – mruknął burmistrz i pchnął chłopca ku nieznajomemu.
Ten zaś chwycił rękę malca, po czym wzbili się nad dachy i pomknęli w przyszłość.

Chłopiec z deptaka w Marienbadzie

2
Napisane pięknie. Podoba mi się każde zdanie, tworzą piękne, klarowne obrazki. Jednak, nie rozumiem zakończenia. Jest zbyt abstrakcyjne, jakby na siłę doklejone. Niby pasuje, a jednak nie. Mam nadzieję, że tylko ja tak mam.
Jeszcze raz - dobre pióro. :)
"Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia""Jem kamienie. Mają smak zębów."
"A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty."

Chłopiec z deptaka w Marienbadzie

3
Jedna, jedyna uwaga. "Znaleziono" sugeruje, że ktoś się chłopcem zajął, że zabrał go z rynku. Dalszy ciąg jednak sugeruje, że na tym rynku wieszczył.
Myślę, że bardziej kompatybilne byłoby "pojawił się", a jeszcze lepiej, gdyby "znikąd". Tak, wiem, drabble, liczenie na palcach i tak dalej :)
No i jeszcze zagwozdka z lokalizacją. Nic mi się nie kojarzy z Mariańskimi Łaźniami. Może chodziło tylko o wywołanie obrazu związanego ze specjalnym wyglądem miasta, tego nie innego.

A tak w ogóle?
Jesteś moim fanem.
Jasiu Śmietana :mrgreen:
PS. Wielkim fanem, dodam.

Chłopiec z deptaka w Marienbadzie

4
Leszek Pipka pisze: Jesteś moim fanem.
PS. Wielkim fanem, dodam.
To ja się podpiszę i przyklasnę Panu Pipce :P

Każda Twoja miniatura (drabbel) to miód na moją duszę. Oczy też się cieszą, bo i one miód lubią :)
Bardzo się cieszę, że wróciłaś :)
Dziękuję :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Chłopiec z deptaka w Marienbadzie

6
Czuowiek Roku, wiesz że uwielbiam, uwielbia chyba każdy, kto coś Twojego czytał. Znów jest plastycznie, płynnie i magicznie, jednak dla mnie ten odlot z końca zbędny. Nie zadziałał na mnie, może czegoś nie załapałem? Wolałbym coś niejednoznacznego, ale jednak prostszego.
Tym niemniej obcowanie z Twoimi tekstami to czysta przyjemność, nawet jeśli jakiś element subiektywnie "nie podejdzie".
“One day I will find the right words, and they will be simple.” ― Jack Kerouac

Chłopiec z deptaka w Marienbadzie

7
P.Yonk, Leszek Pipka, Sarah, ithi, Wizimir, dziękuję Wam bardzo za komentarze i podpowiedzi. Jestem fanką każdego z Was ;).

Rzeczywiście, końcówka trochę nie przystaje do reszty, chociaż myślę, że mogłaby, gdybym całą scenkę rozegrała lepiej. Inaczej. Tylko nie wiem jak, ale gdybym zobaczyła to "lepiej", to bym wiedziała, że to ono :).

Leszek Pipka, wybrałam Marianske Lazne dość losowo, ze względu na sentyment do oplatków Kolonada :). Na początku był tylko chłopiec i miejscowość, i nie wiedziałam, co bohater przepowie albo zrobi. A potem, wybrawszy czas, zaczęłam przeszukiwać internet, by sprawdzić, czy przed wojną w międzynarodowym użyciu był jeszcze Marienbad, czy już Marianske Lazne. I przypominać sobie historię tamtych terenów i nie tylko. W końcu wymyśliłam, że przybywa taki chłopiec z przyszłości, mówi o nadciągającej wojnie, ale mimo jego trafnych do tej pory przepowiedzi nikt nie chce mu uwierzyć. Później zuniwersalizowałam tę opowieść, nie zostawiając wskazówek, jaki zamysł był w tle. I tak z osadzonego w konkretnym kontekście pomysłu zostało tylko miejsce.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”