*Zawiera wulgaryzmy. Jest to bardzo osobiste wyznanie, więc jestem pewna, że nie udało mi się trafnie opisać obiektywnie emocji. Mimo to umieszczam tekst i zapraszam do krytyki*
Gnida. Nad ranem słyszę ten pieprzony wrzask. Budzi mnie w każdy dzień tygodnia od kilku lat. To normalne?! Myślicie, że nie próbowałam przemówić mu do rozsądku? Próbowałam! I co z tego wynikło? Nauczył się uciekać, gdy tylko pojawiam się w pobliżu. Wiedział, że gdy go złapię, jego nędzne życie się zakończy! Rozpoznaje mnie z daleka. Mam wrażenie, że małe, czarne oczka cały czas obserwują jakikolwiek mój ruch. Nigdy tego nie udowodniłam, że mnie prześladuje, ale na pewno to robi! Ciężko powiedzieć, czy ze strachu, by na mnie nie trafić, czy po to, by jeszcze bardziej uprzykrzyć mi życie. Stosuje sadyzm w czystej postaci wyśmiewając moją desperację, ponieważ wie, że nic nie mogę mu zrobić. Dlaczego? Jest dzikim lokatorem i chroni go prawo! Rozumiecie to? PRAWO! Nie płaci, nie zwraca uwagi na lokatorów, śmieci…
No właśnie, wszędzie śmieci. Zdzierżyłabym, gdyby robił to u siebie, ale ja ciągle znajduję ‘niespodzianki’. Ze swojej meliny, do której co rusz sprowadza sobie nowe panienki, wyrzuca to ‘co mu zbywa’. Dodatkowo, muszę wysłuchiwać ciągłego ‘gruchania’. Dramat! Jestem zła, zniesmaczona i, co najgorsze, bezsilna. I samotna. Nikt mi nie wierzy, uważają, że przesadzam. Gdy tylko słyszę: ‘pewnie nie jest tak źle’ albo’ przesadzasz’ to nóż mi się w kieszeni otwiera. Ale nie róbcie tego błędu i uwierzcie. I błagajcie z całego serca, by nigdy nie mieć za sąsiada pierdolonego gołębia.
Sąsiad
4Puenta jest oczywista, ale napisane nieźle, a byłoby lepiej, gdyby popracować nad stylem, głównie pozbyć się szumów w postaci nadmiaru słów, w tym tak oczywistych jak "małe, czarne oczka". Jak "oczka", to już wiadomo, że małe.
A problem rozumiem
A problem rozumiem

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
Sąsiad
5Nie ukrywam, że wspomnienia związane z tym horrorem za oknem i bezsensowną walką odbiły piętno na psychice i ciężko mi odnieść się bardziej... hmm... obiektywnie. Teraz wydaje się to śmieszne, ale wtedy miałam dosyć, tym bardziej że łóżko miałam pod parapetem, gdzie dziady gruchały i probowały robić sobie gniazdo.Romecki pisze: (pn 22 mar 2021, 16:16) nad stylem, głównie pozbyć się szumów w postaci nadmiaru słów,
Przyznam się, że już wygładziłam, widocznie niewystarczająco. Tekst jest jeszcze do przemyślenia.
Z wyrazami szacunku,
Fallen
Fallen
Sąsiad
6Przecinek przed "wyśmiewając".Fallen pisze: (pn 22 mar 2021, 16:03) Stosuje sadyzm w czystej postaci wyśmiewając moją desperację, ponieważ wie, że nic nie mogę mu zrobić.
Mamy bardzo ładne cudzysłowy drukarskie, takie, o: „ oraz ”, warto ich używać.

Przecinek po "to".
Przecinek przed "to".Fallen pisze: (pn 22 mar 2021, 16:03) Gdy tylko słyszę: ‘pewnie nie jest tak źle’ albo’ przesadzasz’ to nóż mi się w kieszeni otwiera.
Nawet niezłe, chociaż trochę małe zaskoczenie, dość wcześnie widać, że to będzie gołąb. Z drugiej strony przecież nie wszystko musi być zaskakujące.


Taka już robota pisarza, że jak siedzi i patrzy za okno, to najpewniej pracuje. ~ Ktoś kiedyś w Internecie.
Sąsiad
7Wolę popracować nad rzeczywistością i poszukiwaniu w niej oryginalności. Zabawę abstrakcją i absurdami zostawię innym.CzornyKoteł pisze: (wt 13 kwie 2021, 12:26) Z drugiej strony przecież nie wszystko musi być zaskakujące.Może warto pójść trochę w abstrakcję i absurdy?
Z wyrazami szacunku,
Fallen
Fallen
Sąsiad
8Co mi tu jako czytelnikowi nieco zgrzyta:
Tak więc, historyjka niezła, do podszlifowania
Pierwsze wrażenie to: Nad ranem słyszę ten pieprzony wrzask: „Gnida”, tak jakby ktoś właśnie to wrzeszczał. Lepiej by mi pasowało: Już od rana słyszę ten (jego) pieprzony wrzask.Fallen pisze:Gnida. Nad ranem słyszę ten pieprzony wrzask.
Budzi mnie w każdy dzień tygodnia (już, i to) od kilku latFallen pisze:Budzi mnie w każdy dzień tygodnia od kilku lat.
- to już kawa na ławę, może bardziej oględnie, względnie z większą furią (jakiś wulgaryzm)?Fallen pisze:Wiedział, że gdy go złapię, jego nędzne życie się zakończy!
- no nie wiem. Jak dla mnie zbyt „naukowe” wyrażenie, tu bohaterka jest porządnie wkurzona więc i słownictwo powinno być odpowiednieFallen pisze:stosuje sadyzm w czystej postaci wyśmiewając moją desperację,
- a tu mi czegoś brakuje, jak: ale (to właśnie) ja ciągle znajduję (te jego) ‘niespodzianki’ (żeby nie wprost: „na parapecie”)Fallen pisze:Zdzierżyłabym, gdyby robił to u siebie, ale ja ciągle znajduję ‘niespodzianki’.
- jakiego błędu?Fallen pisze:Gdy tylko słyszę: ‘pewnie nie jest tak źle’ albo’ przesadzasz’ to nóż mi się w kieszeni otwiera. Ale nie róbcie tego błędu i uwierzcie.
Tak więc, historyjka niezła, do podszlifowania

Dream dancer
Sąsiad
9Chciałabym pochwalić, jak to starsi rangą wyżej zrobili, ale to jest dla mnie nieliterackie, takie blokujące, fejsikowe. Literatura ma zawsze cel, tu tego celu nie zauważam, może poza tym, że "napiszę teraz z nudów o gołębiach, bo wrzeszczą i brudzą" - bo prawdziwych emocji to tam za grosz nie ma. Miało mnie rozbawić? Okryć cząstkę świata autorki? No? Jaki jest cel, Fallen?
Sąsiad
10Zainteresowałam się tym tekstem, bo myślałam, że narratorka opowiada o jakiejś cząstce siebie. O wewnętrznym krytykancie, bo przecież nie porządnym, pożytecznym Krytyku. Któryś znany psycholog wspominał, że większość z nas nigdy nie pozwoliłaby nikomu zwracać się do siebie w taki sposób, w jaki mówimy bezgłośnie sami do siebie. Myślałam, że to jest właśnie taki wewnętrzny głos, wewnętrzny dialog. A tu gołąb... Dobrze, niech będzie, że przewrotka i gołąb. Ale dlaczego taki sztampowy? Skoro był tak blisko, skoro wkurzał, to dlaczego nie ma o nim nic ciekawego? Brakuje mi tu uważności, przenikliwości w spojrzeniu - na gołębia i na bohaterkę też.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Sąsiad
11Może gdybym nie pisała ze swojego doświadczenia, ten gołąb miałby charakter czy głębię. Nie ukrywam, że moja percepcja była spłycona i ograniczyła się tylko i wyłącznie do opisania pospolitych i negatywnych emocji związanych z tym przymusowym sąsiedztwem.Thana pisze: (ndz 25 kwie 2021, 20:36) Ale dlaczego taki sztampowy? Skoro był tak blisko, skoro wkurzał, to dlaczego nie ma o nim nic ciekawego?
Tutaj się nie zgodzę. Nie ma jednej definicji literatury, jedni czytają sztampowe teksty typu harlekin, którym brak jakiejkolwiek głębi, inni delektują się poezją, Sienkiewiczem i literaturą wyższą. Tekst nie jest jakiś wyższych lotów, ba, powiedziałabym, że jest co najwyżej przeciętny, ale taki miał być. Obrazuje negatywne emocje i dotyczy pospolitych, nieskomplikowanych odruchów.AgaJa pisze: (pt 16 kwie 2021, 23:36) Literatura ma zawsze cel, tu tego celu nie zauważam, może poza tym, że "napiszę teraz z nudów o gołębiach, bo wrzeszczą i brudzą" - bo prawdziwych emocji to tam za grosz nie ma.
Z wyrazami szacunku,
Fallen
Fallen
Sąsiad
15Tyle, że podałaś mi link do hasła, które już samo w sobie na dwie definicje.AgaJa pisze: (pn 10 maja 2021, 12:49) https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/liter ... 33197.html na przykład tu
Z wyrazami szacunku,
Fallen
Fallen