16

Latest post of the previous page:

gebilis, Twoja panika urocza jest :)
Gorgiasz ledwie od pół roku przejawia większą aktywność, forum istnieje od siedmiu lat i przeżyło wiele takich chwalebnych zrywów, a oczywistym jest, że prędzej czy później odpuści i on, lecz życie i stado nie znosi próżni i pojawi się ktoś nowy, albo starzy się zmobilizują

prawdziwy problem tkwi w pozycjonowaniu i jeśli prawdą jest, że wery spadło na trzecią stronę w gógl, to początek końca i lekarstwem na to jest ponowny powrót na czołówkę wyników

17
gebilis pisze:
Natasza pisze:gebilis, co proponujesz? Jakie środki zaradcze?
Natasza, czy tylko ja na tym forum bywam?
Chyba właśnie o tym mowa. Mało osób się angażuje (no dobra, akurat ja sam jestem dobrym przykładem braku zaangażowania, ale pracuję nad tym...).

Pamiętam, w jaki sposób dowiedziałem się o tym forum. Kumpel był bardzo rozpromieniony, bo znalazł forum dla młodych adeptów sztuki pisania, na którym można spotkać Andrzeja Pilipiuka. I w sumie z całego forum najbardziej cieszyła go właśnie obecności tego konkretnego pana.

Nie mogę ekstrapolować hipotezy na podstawie jednej próbki, aczkolwiek wydaje mi się, że jednak obecność sław bardzo przyciąga ludzi. Nawet nie sama bytność autora, ale interakcja z użytkownikami. Można wnioskować, że część osób nie jest zainteresowana weryfikacjami przeprowadzonymi przez "anonimowych" użytkowników. Tamten mój kolega bardzo cieszył się wizją, że to Andrzej Pilipiuk oceni jego tekst. (koniec końców ten znajomy napisał jednego posta tutaj i tyle go widzieli)

Oczywiście nie mówię, żeby zmuszać autorów do czytania każdej wypociny zamieszczonej tutaj (przepraszam za sformułowanie, ale potrzebowałem tego, mocnego słowa). Chciałem tylko zwrócić uwagę na pobudki osób odwiedzających Weryfikatorium.

18
gebilis pisze:
Natasza pisze:gebilis, co proponujesz? Jakie środki zaradcze?
Natasza, czy tylko ja na tym forum bywam?

Nie, ale tylko Ty narzekasz ;)
Tak sobie trochę żartuję, ale pragnę przypomnieć, że wydajemy forumowy tygodnik i miesięcznik i kurcze: zapraszamy nieustannie do pomocy i współpracy. Na przykład.
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

19
Kamil,
Szczerze? Kiedy przyszłam na forum, nie zauważyłam, że jest Pilipuk :D
Zauważyłam mądre i kształcące rady innych.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

20
Też jestem z tych, których na forum ujęły i zatrzymały rady Andrzeja Pilipiuka :)

Popieram opinię, że ogromnym problemem jest pozycjonowanie, nikt nas teraz nie znajdzie z poziomu google - forum literackie :/ Nie mam pojęcia jak się to naprawia.

Dyskusja nad rzeczami ukazującymi się w WF rzeczywiście byłaby mile widziana. Bo zbieramy tam teraz też nowe, dobre teksty - i wywiady. Czy gdyby ukazały się w tuwrzuciu albo w publicystyce miałyby większy odzew?

Poza tym na siłę się ognia nie roznieci. Internetowa aktywność to fale, Natasza dobrze to opisała - żeglujemy. Bawimy się dobrze przy konkursach i DNN, a czasem wykwitają płomienne dyskusje, czasem się przysypia. Dobre teksty w tuwrzuciu nie są przeoczane i wciąż pojawiają się perełki. To trzeba zostawić działaniu "niewidzialnej ręki rynku", nikogo się do większej aktywności nie zmusi.

Ale z pozycjonowaniem trzeba coś zrobić... tylko co?

21
Natasza napisał/a:
gebilis, co proponujesz? Jakie środki zaradcze?

Natasza, czy tylko ja na tym forum bywam?
Ależ skąd, bywa tu mnóstwo osób. I wiele z nich ma reformatorski zapał.

W ciągu ostatniego roku ze swoją funkcją rozstało się pięciu weryfikatorów. Najwyraźniej noszenie czarnych szat nie jest aż takim zaszczytem, żeby trwać w nich na siłę :P

Wszyscy chcą czytać komentarze pod własnymi tekstami, znacznie mniej jest tych, którzy chcą je pisać pod cudzymi. To problem znany tutaj od lat.

Weryfikatorium jest społecznością osób, które przychodzą tu całkowicie dobrowolnie i nie ma żadnych mechanizmów, które wymuszałyby ich aktywność. Naprawdę, żadnych. Dotyczy to tak samo zwykłych użytkowników, jak i kolorowych - w tym również pisarzy. To jest wolontariat w czystej postaci. Każdy udziela się w taki sposób, w jaki chce i potrafi, na danym etapie własnego życia.

Weryformat powinien być propozycją naprawdę atrakcyjną dla tych, którzy chcą ujrzeć swój tekst w druku. O ile mają gotowe opowiadanie, a nie prolog trzytomowej sagi :)

Jesli chodzi o pozycjonowanie - ja od dawna nie wchodzę na Wery z poziomu Google'a, lecz zastanawia mnie dopisek pod naszym adresem:
Opis tego wyniku jest niedostępny z powodu robots.txt – Więcej informacji.
Więcej informacji oczywiście już nie ma. Ale takiego komentarza nie ma pod adresami innych forów.

_________________
Ostatnio zmieniony pt 18 lip 2014, 21:40 przez Rubia, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

22
Natasza pisze:Kamil,
Szczerze? Kiedy przyszłam na forum, nie zauważyłam, że jest Pilipuk :D
Zauważyłam mądre i kształcące rady innych.
Ja osobiście przyszedłem właśnie dla pouczających rad i możliwości pokazania własnych tekstów. Ale dlatego też piszę, że nie mogę rozszerzyć mojej opinii na całą populację, ponieważ mam tylko dwie próbki pozytywne.

Na pozycjonowaniu i innych internetowych szmerach-bajerach się nie znam, ale podejrzewam, że do aktywnego udziału w forum mogą zniechęcać się sami użytkownicy. Przychodzą, zostawiają tekst w Tuwrzuciu i dostają opinię/ocenę. Ciężko jest się czasem zmobilizować, gdy nasz tekst się nie obroni (chociaż jest, oczywiście, najlwspanialszym dziełem w universum! :lol: ). Ja sam po ocenie mojego pierwszego tekstu porzuciłem forum, chociaż też trochę studia mnie przytrzymały od powrotu - ale to takie gadanie, żeby się usprawiedliwić.

Wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu i bez marketingu wiele osób mogących coś wnieść tutaj pozostaje w błogiej nieświadomości istnienia Wery, ale dużo osób ma słomiany zapał i o tym nie można zapominać.

23
Opis tego wyniku jest niedostępny z powodu robots.txt – Więcej informacji.
Trzeba sprawdzić w panelu admina czy ustawione jest zezwolenie na indeksowanie forum przez boty. Prawdopodobnie nie jest.

Co do pozycjonowania, czasy starych internetów stety-niestety mijają i to już nie jest tak proste jak dawniej, że trzeba zasypać sieć linkami do swojej strony = jest wysoki pagerank = jest wysoka pozycja w wyszukiwarce. Teraz najlepszą metodą jest po prostu zapłacić bezpośrednio google, a wątpię by ktoś się na to pisał ;P
Tak czy siak reklamować trzeba :-)
[img]http://i72.photobucket.com/albums/i182/ThePetro/promobar_zps2b9a5402.png[/img]
(...) Dla Historii liczy się tylko wielki cel, przymyka oczy na środki, które doprowadziły do niego. Wywyższa zwycięzców, gardzi pokonanymi. - Zbigniew Nienacki.

24
Co tak panikujecie? Jak ktoś będzie potrzebował, to nas znajdzie :) Naprawdę chcecie zalewu pisarek in spe marzących o opiewaniu seksownych wampirów? :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

25
Ja tam nie mam nic przeciwko seksownym wampirom (no chyba, że to grafomania jednak).

Po wpisaniu "forum literackie" w google Wery wyświetla się na końcu pierwszej strony. Po wpisaniu "forum pisarskie" Wery jest wysoko na liście.

Faktycznie nie ma powodu do paniki. Teraz przyjdą Ci, którzy na prawdę tego chcą.

26
Po wpisaniu "forum literackie" w google Wery wyświetla się na końcu pierwszej strony. Po wpisaniu "forum pisarskie" Wery jest wysoko na liście.
Prawda. Czyli już podskoczyło po awarii, niedawno było na trzeciej stronie.
A co do rzeczonych tekstów... nie sądzicie, że dostarczają rozrywki i kolorytu? :D

27
Navajero pisze: Naprawdę chcecie zalewu pisarek in spe marzących o opiewaniu seksownych wampirów? :P
Jasne. Jasne. Przecież, nawet jeśli opiewanie seksownych wampirów nie dostarcza przyjemności czytelniczych, to zawsze może być okazją, żeby czytelnik chociaż spróbował rozwijać w sobie: cierpliwość, wyrozumiałość, łagodność, zrozumienie dla ludzkich słabości oraz parę innych pięknych cech, których już tu nie będę wymieniać. Czysty zysk, jeśli chodzi o kształtowanie charakteru. Własnego. :P
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

28
W sumie Weryfikatorium ma inną zaletę - odciąga dzieciaki od nudy i gnuśnienia. Wery daje możliwość inwestowania w siebie i to za darmo. Może właśnie dzięki temu jakaś osoba nie skończy pod budką z piwem bez celu i ambicji w życiu. Cofam więc moje słowa. Trzeba dbać o reklamę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy organizacyjne”