Weryfikatorium a weryfikator

1
Wnoszę o zwolnienie kolegi Bartosha z funkcji weryfikatora. To co wypisuje nie jest ani mądre, ani zabawne (chociaż przy wyzwaniu Leszka na pojedynek uprychałem się ze śmiechu) ani pomocne.

Niech sobie pisze co chce, ale nie w szatach weryfikatora, od którego jednak oczekuje się na portalu literackim ciut wyższego poziomu. W zestawieniu z pozostałymi weryfikatorami (Rubia, Gorgiasz, Misieq) różnice chyba widać.
Bartosh16 pisze: Jako prosty człowiek i czytelnik odpowiem z pełną szczerością - nie kumam. I nie chcę.
Bartosh16 pisze:Naprawdę, nie mam ochoty czytać o Krzyśku
Bartosh16 pisze: Odejdź w niesławie
Bartosh16 pisze:Ja jestem na nie. Brakuje czegoś, tego czegoś, co czyni tekst 'czymś'.
To są tylko pierwsze z brzegu, nie chcę mi się wykopywać reszty.

Weryfikatorium a weryfikator

2
Hm. :hm:
Zasadniczo, nie komentujemy w tematach na otwartym forum spraw personalnych. Najwłaściwszą drogą jest PW do administracji. Ponieważ jednak temat - a w każdym razie tytuł w SO - sugeruje, że chodzi tu bezpośrednio o jakość pracy weryfikatorów, postaram się napisać słów parę o kwestiach ogólnych.

Weryfikator ma na Wery takie same prawa i obowiązki, jak pozostali uzytkownicy. Plus obowiązek pisania weryfikacji tekstów w Tuwrzuciu.
Ale: nie każda wypowiedź weryfikatora pod czyimś tekstem musi być weryfikacją. To byłoby żądanie absurdalne. Ja sama piszę czasem krótki, zwykle dwuzdaniowy komentarz dotyczący jednej tylko kwestii. Z różnych powodów. Zazwyczaj wtedy, kiedy moi poprzednicy napisali już dużo, ale pominęli jakiś detal, który wydał mi się ważny, choć nie wymaga długiego rozpisywania się.
Zasada jest jedna: nigdy takich krótkich wypowiedzi nie uznaję za weryfikację i nie oznaczam [W]. Wiedzą to również pozostali weryfikatorzy i, o ile mogę stwierdzić, znaczka [W] nie nadużywają.
A jeśli chodzi o komentarze typu:
brat_ruina pisze:
Bartosh16 pisze:
Jako prosty człowiek i czytelnik odpowiem z pełną szczerością - nie kumam. I nie chcę.
Można, oczywiście, napisać: Przeczytałem uważnie ten tekst trzy razy, starając się zrozumieć jego myśl przewodnią oraz intencje autora. Niestety, muszę przyznać ze smutkiem (a może i z pokorą), że mi się to nie udało. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak zrezygnować z bezowocnych wysiłków...
Zawsze miło jest przerzucić odpowiedziałność na autora - niech się martwi tym, że jego przekaz nie dotarł do subtelnego umysłu weryfikatora. Ale można też inaczej. W końcu, nie jesteśmy - jako weryfikatorzy - krytykami literatury, nie piszemy analiz na seminarium na polonistyce. Możemy występować w imieniu "prostego czytelnika". Jest to pewna forma stylizacji. Nie tekstu, tylko odbiorcy. Nie na znawcę rozmaitych trendów literackich, lecz na osobę o przeciętnym guście i niewygórowanych (ale jednak sensownych) wymaganiach.

I jeszcze kwestia emocji, zawartych w wypowiedziach weryfikatorów. Że coś im się nie podoba, że nie mają ochoty, że się wynudzili...
Gdybym ja zaczęła pisać z pełnym emocjonalnym zaangażowaniem, co sądzę o niektórych tekstach w Tuwrzuciu, to ich autorzy wysłaliby petycję do Administracji, żeby mnie raz na zawsze pozbawiła prawa głosu. Cenię wstrzemięźliwość wypowiedzi w tym zakresie, ale też nie przesadzajmy: napisać komuś, że jego tekst jest nudny, to nie zniewaga ani obelga.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Weryfikatorium a weryfikator

3
Popieram wniosek Ruina.
Wypowiedź Rubii jest bardzo sympatyczna, ale nie odnosi się bezpośrednio do znaczenia słowa "weryfikator"; wg SJP:osoba sprawdzająca wartość, prawdziwość czegoś, stwierdzająca czyjeś kwalifikacje.
Tak więc aby móc weryfikować, trzeba posiadać pewne kompetencje w danej dziedzinie, dlatego weryfikatorami - z racji posiadanej wiedzy - są z pewnością Rubia, Misieq, Gorgiasz czy MargotNoir. Weryfikatorami mogliby też być nazywani Romecki albo Navajero, ale oni ten etap "przeskoczyli" i są już opatrzeni etykietą "Pisarz".
Może przydałaby się etykieta "Czytelnik"/"Czytacz i gadacz" ?

Weryfikatorium a weryfikator

4
Juliahof pisze: Tak więc aby móc weryfikować, trzeba posiadać pewne kompetencje w danej dziedzinie
Pytanie, kto ma kompetencje do oceny weryfikacyjnych kompetencji?
Masz je Julio?

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Weryfikatorium a weryfikator

5
Godhand pisze:
Juliahof pisze: Tak więc aby móc weryfikować, trzeba posiadać pewne kompetencje w danej dziedzinie
Pytanie, kto ma kompetencje do oceny weryfikacyjnych kompetencji?
Masz je Julio?

G.
Ja z pewnością nie, i prawdę mówiąc, nie wiem, kto jest uprawniony do przyznawania etykiet na Wery. Może Faraon, może Manta albo Leszek Pipka? Naprawdę nie wiem.

Weryfikatorium a weryfikator

6
Z całym szacunkiem, ale - ja przynajmniej tak to odbieram - z chwili sodówki i prywatnych niechęci jednego usera (sorry, ale ja przynajmniej tak to odbieram) robi się problem całego forum. Jeśli Ruina nie chce czytać ocen Bartosha, niech nie czyta, ale takie gryzienie i w takiej formie jest czymś bardzo niskim.
Nb. ja się nie zgadzam, że Bartosh nie ma kompetencji, żeby to było jasne. Nie jest Nataszą, ale wystarczająco często zgadzam się z jego ocenami, aby uznać, że nie - nie robiłbym problemu.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Weryfikatorium a weryfikator

7
Juliahof pisze: Może przydałaby się etykieta "Czytelnik"/"Czytacz i gadacz" ?
Każdy, kto komentuje czyjś tekst, jest czytelnikiem i równocześnie "gadaczem". Nie widzę powodu, aby tworzyć dodatkowe rangi. Tym bardziej, że nie wiadomo, na jakiej zasadzie należałoby je przyznawać. Czy wystarczy gadać dużo, czy jeszcze należałoby z sensem?
Jeżeli masz zastrzeżenia do konkretnych weryfikacji, to zawsze możesz wskazać BŁĘDY, jakie popełnił weryfikator. Bezpośrednio, w komentarzu pod jego weryfikacją. Ale tu chodzi o konkretne pomyłki, nie zaś róznice w odbiorze tekstu czy odmienną ocenę jakichś jego elementów.
Autor również ma prawo dopytać weryfikatora, co miał na myśli, kiedy napisał, że... (wstawić dowolne). I tak się czasem dzieje. Nie zauważyłam, żeby weryfikatorzy odmawiali wyjaśnień, posługując się arbitralnym "bo tak".
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Weryfikatorium a weryfikator

8
Rubia pisze: Hm. :hm:
Zasadniczo, nie komentujemy w tematach na otwartym forum spraw personalnych. Najwłaściwszą drogą jest PW do administracji. Ponieważ jednak temat dotyczy bezpośrednio pracy weryfikatorów, postaram się napisać tu słow parę o kwestiach ogólnych.
Rubia, gratuluję zręczności w dyplomacji. Poziom Hard. Jest co czytać:)
Rubia pisze: Weryfikator ma na Wery takie same prawa i obowiązki, jak pozostali uzytkownicy. Plus obowiązek pisania weryfikacji tekstów w Tuwrzuciu.
Ale: nie każda wypowiedź weryfikatora pod jakimś tekstem musi być weryfikacją. To byłoby żądanie absurdalne. Ja sama piszę czasem krótki, zwykle dwuzdaniowy komentarz dotyczący jednej tylko kwestii. Z różnych powodów. Zazwyczaj wtedy, kiedy moi poprzednicy napisali już dużo, ale pominęli jakąś kwestię, która wydała mi się ważna, choć nie wymaga długiego rozpisywania się.
Zasada jest jedna: nigdy takich krótkich wypowiedzi nie uznaję za weryfikację i nie oznaczam [W]. Wiedzą to również pozostali weryfikatorzy i, o ile mogę stwierdzić, znaczka [W] nie nadużywają.
A jeśli chodzi o komentarze typu:
brat_ruina pisze:
Bartosh16 pisze:
Jako prosty człowiek i czytelnik odpowiem z pełną szczerością - nie kumam. I nie chcę.
Można, oczywiście, napisać: Przeczytałem uważnie ten tekst trzy razy, starając się zrozumieć jego myśl przewodnią oraz intencje autora. Niestety, muszę przyznać ze smutkiem (a może i z pokorą), że mi się to nie udało. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak zrezygnować z bezowocnych wysiłków...
Zawsze miło jest przerzucić odpowiedziałność na autora - niech się martwi tym, że jego przekaz nie dotarł do subtelnego umysłu weryfikatora. Ale można też inaczej. W końcu, nie jesteśmy - jako weryfikatorzy - krytykami literatury, nie piszemy analiz na seminarium na polonistyce. Możemy występować w imieniu "prostego czytelnika". W końcu, to pewna forma stylizacji. Nie tekstu, tylko odbiorcy.
Czarny kolor w pewnym sensie pełni rolę zaufania publicznego (forumowego) inaczej się patrzy na opinię weryfikatora, a zwykłego szarego usera. Oczekujemy jednak czegoś więcej. Niekoniecznie ilości tekstu. Jakości już tak.

Nazwę rzecz po imieniu, wyżej zamieszczone cytaty (tylko kilka z wielu) to zwykła próżność jest i to do tego dość niskich lotów. Gdyby to było zmanierowanie oparte o wiedzę, z w miarę przyzwoitym warsztatem, a ten jeszcze w parze z talentem - to miałoby smak. A tak... W tym przypadku - słabo.

Nie chcę sugerować co wypada weryfikatorom, a co nie. Tylko tyle (i aż tyle) że źle to wygląda.

Takie wpisy weryfikatora dyskwalifikują go w moich (czy tylko moich?) oczach. Daruję sobie czytanie opinii jak i dalszych jakichkolwiek wpisów autora.
Ubolewam, że nie mogę dodać do ignorowanych.
Rubia pisze: I jeszcze kwestia emocji, zawartych w wypowiedziach weryfikatorów. Że coś im się nie podoba, że nie mają ochoty, że się wynudzili...

Tutaj pozwolę sobie skrócić dystans i żeby nie było owijania w bawełnę. Nie grzeją mnie, ani nie ziębią pod moimi tekstami, że kogoś znudziły:)
Rubia pisze: Gdybym ja tu zaczęła pisać z pełnym emocjonalnym zaangażowaniem, co sądzę o niektórych tekstach w Tuwrzuciu, to ich autorzy wysłaliby petycję do Administracji, żeby mnie raz na zawsze pozbawiła prawa głosu. Cenię wstrzemięźliwość wypowiedzi w tym zakresie, ale też nie przesadzajmy: napisać komuś, że jego tekst jest nudny, to nie zniewaga ani obelga.
Added in 6 minutes 4 seconds:
Aaa, i jeszcze jedno, zapomniałbym, kombinowanie z banem dla mnie pod postacią obrazy majestatu to słabość nad słabości.

Weryfikatorium a weryfikator

9
brat_ruina, tyle już na Wery naczytałam się żądań, żeby kogoś zawiesić/zbanować na wieki wieków/skasować jego posty/pozbawić go rangi, że kolejne takie wezwanie nie budzi we mnie wielkich emocji. Nadal jednak uważam, że poza zupełnie wyjątkowymi sytuacjami jakiejś nagłej awantury, nad którą moderatorzy przestali panować, takie żądania nie powinny być zgłaszane publicznie, a już zwłaszcza w formie osobnego tematu. Za bardzo kojarzą mi się z sądami ludowymi, o których - jako historyk - mam zdanie złe. Podobnie pręgierz na rynku nie jest moim ulubionym narzędziem sprawiedliwości.

Jak pisałam: nie każdy komentarz weryfikatora pod tekstem jest weryfikacją sensu stricto. A jeśli chodzi o treść komentarzy, to autor zawsze ma możliwości, żeby zareagować na opinię, która wydaje mu się nieuzasadniona, krzywdząca albo złośliwa. Do tej pory autorzy nieźle sobie z tym radzili i nie sądzę, żeby akurat teraz potrzebowali rzecznika swoich interesów.

Added in 4 minutes 2 seconds:
Aha: i powściągnij swoje fantazje związane z kombinowaniem z banem pod pozorem czegoś tam. Żeby kogoś obdarować banem, niepotrzebne jest kombinowanie. Pozory też nie. Potrzebne są zasługi.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

Weryfikatorium a weryfikator

10
Po przedyskutowaniu zgłoszonego problemu, Administracja nie widzi podstaw do pozbawienia Bartosha16 funkcji Weryfikatora.
W przyszłości wszelkie uwagi dotyczące Weryfikatorów prosimy kierować na PW do Administracji lub Szefowej Weryfikatorów.

Wątek zamykam.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.
Zablokowany

Wróć do „Sprawy organizacyjne”