Latest post of the previous page:
Przepraszam za małe zboczenie (B. Prus od tego słowa zaczynał swoje felietonowe dygresje) w ramach tematu. Ale niestety do meritum się nie odniosę, bo jestem nowy a z drugiej strony do różnych marginaliów ciągnie mnie jak wilka do lasu..Natasza:
Grimzon:Człowiek jest wolny całkowicie albo nie jest wolny wcale.
Kwestia tylko, że wolność jest "od" i jest wolność "do".
Można też wprowadzić Kanta z jego wolnością jako postulatem praktycznego rozumu. Ja go lubię i pasuje (Kant) do przyczyn tego wątku.
Niestety to jest taka piękna filozoficzna utopia bez praktycznego poparcia. W każdym momencie życia jesteśmy ograniczani. Czy to prawami czy nawet normami społecznymi.
Nataszo Twoja alternatywa jest fałszywa. Zgodnie z dylematem D. Hume'a: wolności nie ma zarówno w świecie całkowicie deterministycznym, jak i chaotycznym. Rozważania o wolności "negatywnej" i "pozytywnej" wiązałbym raczej z I. Berlinem a nie E. Kantem. Koncepcja imperatywu kategorycznego zakłada możliwość ujednolicenia postaw i perspektyw wszystkich istot rozumnych. Jego patos wolności nie równa się pochwale anarchizmu. Berlin zaś, po dyskusjach z polemistami, przyznał, że każda wolność negatywna ("wolność od") przekłada się na pozytywną ("wolność do") i na odwrót.
Wydaje mi się, że nie ma tu utopi, lecz szereg fałszów...
Natasza:
A gdzie tam piękna! Wolność skazanego na tę wolność.
Sartre? Wiesz, egzystencjalizm (nie mylić z filozofią egzystencji) się skończył, umarł śmiercią naturalną, ponieważ wyczerpał możliwości swojego rozwoju.