Navajero pisze:Ja nie jestem pewien czy chodziło tu dokładnie o ten tomik czy o tego typu, darmowe pisanie... A może o jedno i drugie?
Wg mnie o jedno i drugie, o czym świadczy wątek na FB, w którym Władek szukał na Wery właśnie wątku o Dzikości, żeby to w nim napisać co myśli.
Popieram w 100% Twoje zdanie, że darmocha nie jest zagrożeniem dla płatnych. Jeśli darmowe zbiorki są rzeczywiście tak kiepskie ("szlamowate"), to tym lepiej dla zawodowców. Dzięki temu mogą na zasadzie kontrastu przyciągnąć większą ilość czytelników do swojej twórczości, wszak będzie ona nad tym szlamem unosić się niczym piękny kwiat lotosu. No chyba, że autor nie wierzy w inteligencję czytelników lub w swoją twórczość.
To jojczenie przypomina mi też narzekanie koncernów płytowych i wytwórni filmowych, które chcą za wszelką cenę ukrócić piractwo. Sugerują, że jeśli się je ograniczy, to ludzie zaczną kupować więcej, co jest przecież absurdalnym założeniem, a nawet udowodniono, że to właśnie ci, którzy dzielą się muzyką i filmami za darmo, są jednocześnie najwięcej płacącymi konsumentami.
A tak w ogóle, to ile tych "szlamowatych" darmowych zbiorków i powieści wyszło w tym i poprzednim roku?