46

Latest post of the previous page:

Marcin Dolecki,
czy koncert dyplomowy absolwentów szkoły muzycznej jest złem czynionym kulturze?


A może chodzi o to, że Thana zrobiła lepsze warsztaty, niż większość płatnych, organizowanych przez tzw. zawodowców? I za darmo? I w dodatku miała kupę dobrych literacko tekstów do pokazania?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

47
Nataszo,

odpowiadam:
nie.
Nigdzie w tym wątku nie użyłem słowa "zło".


Byłem kilka razy na takich koncertach i nigdy nie żałowałem :)
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

48
Marcin Dolecki pisze:Byłem kilka razy na takich koncertach i nigdy nie żałowałem
A dyskutowali tam filharmonicy o darmowych koncertach, psujących rynek?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

49
Natasza pisze:Navajero problem de facto był inny - czy jest przyzwoitością wieńczący warsztaty Thany tomik nazwać szlamem?
Ja nie jestem pewien czy chodziło tu dokładnie o ten tomik czy o tego typu, darmowe pisanie... A może o jedno i drugie? Poziomu tomiku nie oceniam, musiałbym przeczytać. Publikowanie tekstów za free, uważam za nieszkodliwe, bo dla zdolnych ludzi to krótka i przejściowa przygoda, a grafomani rynku nie zepsują.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

51
Navajero pisze:Ja nie jestem pewien czy chodziło tu dokładnie o ten tomik czy o tego typu, darmowe pisanie...
A chciałbyś, żeby jedynym kontekstem na święcie Twojej książki była nędza wszystkich książek publikowanych w tym wydawnictwie? I została ta Twoja powieść wrzucona do tego wora?
Prawdę mówiąc to pytanie chciałam zadać Natuszczykowi.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

52
nie ważne jak mówią ważne żeby mówili - dzięki temu tematowi przeczytam ebooka- to pierwszy plus :)

napewno przykro może być twórcom tego dzieła- mimowolnie stało się osią konfliktu- choć nie o tego ebooka przecież chodzi, głupio wyszło ale nie trzeba brać tego do siebie- choć pewnie nikomu się nawet nie śniło że ta publikacja może rozpocząć taką dyskusję (każdy wolałby normalną krytykę)

jak darmowe publikacje wpłyną na rynek
1. są głosy pisarzy że nijak- bo to inne segmenty i nie są na kolizyjnym torze
2. są też głosy, że to niedobre jest;
- tu argumentem może być np. rynek pracy- gdzie zamiast stworzyć etat pracodawca co trzy miesiące bierze stażystów- niby wszyscy są zadowoleni ale patologii nie da się ukryć,
- a może jednak nie będzie tak źle= parę lat temu rynek muzyczny przeszedł podobną dyskusję gdy niektórzy muzycy puścili swą muzykę za darmo w sieci (fakt mogą zarabiac na koncertach ale pewna analogia jest)

z resztą rynek rządzi się swoimi prawami i niemogąc go zmienić trzeba się dostosować- to tak jakby próbować zrobić akcję żeby każdy pasażer kasował bilet (po to żeby wpływy były wyższe i nie było podwyżki) - z góry wiadomo, że to nie przejdzie i nie ma co strzępić języka po próżnicy

53
Natasza pisze:
Navajero pisze:Ja nie jestem pewien czy chodziło tu dokładnie o ten tomik czy o tego typu, darmowe pisanie...
A chciałbyś, żeby jedynym kontekstem na święcie Twojej książki była nędza wszystkich książek publikowanych w tym wydawnictwie? I została ta Twoja powieść wrzucona do tego wora?
Nie, nie chciałbym. Ale zapytałbym ( gdyby Naturszczyk tu jeszcze był) czy naprawdę miał intencje obrażenia autorów zbiorku? Bo mam wrażenie, że emocje poszły nie w tę stronę co trzeba.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

54
Navajero pisze:czy naprawdę miał intencje obrażenia autorów zbiorku? Bo mam wrażenie, że emocje poszły nie w tę stronę co trzeba.
Emocje Naturszczyka? Bo obraził - nietaktownym miejscem wszczęcia polemiki o szlamie i pogardliwą premedytacją w wyborze tego miejsca. Albo pogardliwym lenistwem, gdyż na forum był wątek o darmowych ebookach - nawet jego własny - wystarczyło tam się podpiąć. Przepraszam nie nastąpiło, więc dobre intencje szlag trafił.

Moje emocje dotyczą sprawy powyższej. I zaniedbań moderacyjnych. Powtarzam to upierdliwie, bo całym sercem jest za Thaną, warsztatową antologią "Najdziksze umysły" wieńczącą pracę na warsztatach i emocjami Caroll, gdy ją trafił szlag na tę pogardę.

[ Dodano: Czw 18 Lip, 2013 ]
ERRATA
*całym sercem jest za Thaną, na być: całym sercem jestem za Thaną
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

55
Navajero pisze:Ja nie jestem pewien czy chodziło tu dokładnie o ten tomik czy o tego typu, darmowe pisanie... A może o jedno i drugie?
Wg mnie o jedno i drugie, o czym świadczy wątek na FB, w którym Władek szukał na Wery właśnie wątku o Dzikości, żeby to w nim napisać co myśli.

Popieram w 100% Twoje zdanie, że darmocha nie jest zagrożeniem dla płatnych. Jeśli darmowe zbiorki są rzeczywiście tak kiepskie ("szlamowate"), to tym lepiej dla zawodowców. Dzięki temu mogą na zasadzie kontrastu przyciągnąć większą ilość czytelników do swojej twórczości, wszak będzie ona nad tym szlamem unosić się niczym piękny kwiat lotosu. No chyba, że autor nie wierzy w inteligencję czytelników lub w swoją twórczość.

To jojczenie przypomina mi też narzekanie koncernów płytowych i wytwórni filmowych, które chcą za wszelką cenę ukrócić piractwo. Sugerują, że jeśli się je ograniczy, to ludzie zaczną kupować więcej, co jest przecież absurdalnym założeniem, a nawet udowodniono, że to właśnie ci, którzy dzielą się muzyką i filmami za darmo, są jednocześnie najwięcej płacącymi konsumentami.

A tak w ogóle, to ile tych "szlamowatych" darmowych zbiorków i powieści wyszło w tym i poprzednim roku?
Leniwiec Literacki
Hikikomori

56
Natasza pisze:
Navajero pisze:czy naprawdę miał intencje obrażenia autorów zbiorku? Bo mam wrażenie, że emocje poszły nie w tę stronę co trzeba.
Emocje Naturszczyka?
Emocje wszystkich. Osobiście jestem za tą... no... pokojową kołoegzystencją ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

57
Hej,

Wypowiedziałem się na sb, więc chyba będzie uczciwie przedstawić też swoje zdanie tutaj, żeby w razie czego móc zostać z niego rozliczonym.

Absolutnie popieram Thanę (choć nie do końca zdaje mi się aby była stroną w sporze) , popieram też reakcję Caroll, nawet jeśli była to reakcja impulsywna.

Rozumiem też, że cała sytuacja ma kontekst bardziej skomplikowany niż się wydaje, ale nie zmienia to zupełnie mojego zdania w sprawie.

Najbardziej boli mnie to, że gromadnie (z fioletowymi włącznie) narzeka się na lenistwo, brak chęci i zaangażowania u społeczności, a jak społeczność coś zrobi to pokazuje się jej że nie warto.

I zamiast gratulacji - piaskiem w twarz.

Takie zabijanie kreatywności powinno być karane.

Pozdrawiam,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

58
Miałem się już nie odzywać, bo moim zdaniem strony się okopały i cześć, nawet jeśli w niemądrych poglądach, to wątpię, aby teraz ktoś je zmienił.
Jednak powinienem chyba jedną rzecz sprostować. Otóż nie, wbrew opiniom kilku rozmówców tutaj - dyskusja nie dotyczyła w wielkim stopniu zagrożenia dla "zawodowców". To tylko wygodne ustawienie sobie celu - i tyle. Oni - zawodowcy, którzy poczuli się zagrożeni. My - szlachetni amatorzy, którzy robimy coś dla idei.
Otóż nie, zarówno w tamtym wątku na FB, jak i w wielu innych, dominuje całkiem ina kwestia: czy takie działanie ma sens, czy nie jest to strzelanie sobie w stopę. Czy nie warto poszukać logo, pod którym się wydaje takie teksty, zamiast wrzucać je np. na wydaje.pl czy podobne platformy. I jak na to patrzą wydawnictwa. Bo większość uczestników Wery chciałaby jednak wydać książkę na papierze, prawda? Podobnie jak uczestnicy tamtej dyskusji na F.
Tego dotyczyła tamta dyskusja. Dosyć absurdalne sprowadzenie jej do zbiorku z Wery było do przewidzenia, ale dziecko zostało wylane z kąpielą. Cały kontekst szlag trafił. Parę osób się tu zafochało, zamiast przytomnie stwierdzić, że może właśnie logo Wery JEST WYSTARCZAJĄCĄ rekomendacją?
Podsumowując, szczerze mówiąc - ta dyskusja dowiodła, że o ile z pisaniem bywa dobrze, o tyle najczęściej z rozmawianiem o otoczce pisania - wręcz przeciwnie :(
Kończąc, zdania, wyrażonego tu czy na FB nie zmieniam, także, może szczególnie co do sposobu poprowadzenia tej sprawy na Wery. Ze swej strony mogę przeprosić osoby urażone, jeśli takie się znalazły pod wpływem moich wpisów.
I tyle.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

59
dziś Sklep Play ( dawniej android market) włączył opcję pobierania ebooków (tak jak pobiera się aplikacje czy gry) póki co są same angielskie tytuły i wszystko po angielsku ale trwają negocjacje z wydawnictwami i wkrótce na tej najpopularniejszej platformie mogą się znaleźć polskie dzieła chociażby osób biorących udział w tej dyskusji - czemu nie :)

z uwagi na popularność serwisu (chcąc niechcąc każdy kto ma androida musi tam zaglądać) może wzrosnąć popularność ebooków (na długą podróż zamiast ściągnąć głupią gierkę ktoś może ściągnąć ebooka- nie musi się od nowa nigdzie rejestrować ani logować a aplikacja do czytania jest bezpłatna- ma więc wszystko pod ręką- trzema machnięciami palcem) są darmowe i płatne - tak jak aplikacje

60
Przeczytałem dyskusje tu i na facebooku, i wnioski mam niewesołe. Skoro mi jest przykro, to jak musi czuć się Thana i pP? Całość dyskusji sprowadza się do jednego:

Bo widzisz, u nas teraz dobrze jest pisać wiersze, śpiewać przy lutni, deklamować i ścigać się w cyrku, ale jeszcze lepiej, a zwłaszcza bezpieczniej jest nie pisywać wierszy, nie grać, nie śpiewać i nie ścigać się w cyrku. Najlepiej zaś jest umieć podziwiać, gdy to czyni Miedzianobrody.


Smutne to bardzo.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

61
Jaki z tego wszystkiego morał? Trzy razy pomyśl, zanim coś napiszesz publicznie. Dlatego postanowiłam nie brać udziału w tej dyskusji, tylko zrobić sobie urlop i przemyśleć wszystko spokojnie.
Przemyślałam. Wnioski zachowam dla siebie. A w ramach podsumowania pozwolę sobie coś zareklamować: na jednym z moich ulubionych portali, Szortalu, możecie zapoznać się z obszernymi fragmentami twórczości Naturszczyka oferowanymi za darmo. Polecam: http://szortal.com/node/3322
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy organizacyjne”