5 minut to za mało. Bo mi język wysycha jak biegnę:) jak jadę:) Dajcie więcej czasu do korekty, do cholery jasnej. Chcę piętnastu minut conajmniej. Żeby było.

A ja poproszę, by pięć minut obowiązywało też w działach literackich.

Podpisuję się pod prośbą Pana_ruiny. Wolność przez 15 minut!

Popieram, żeby człowiek Teleexpres zdążył obejrzeć!

Przez 5 minut to czasem nie da się przeczytać, co tam się naskrobało. Pamiętam jeszcze, kiedy w ogóle się nie dało edytować postów. A potem ustalono te 15 minut i było ok. Dlaczego zmieniono z "dobrego" na "lepsze"?

Przecież można użyć "podglądu" przed ostatecznym wysłaniem.

ithilhin pisze: Przecież można użyć "podglądu" przed ostatecznym wysłaniem.

I się używa, ale błędy, zaiste złośliwą mają naturę - ukazują swe istnienie dopiero po akcie wysłania. Może tylko ja tam mam.

Albo zapytajmy z drugiej strony: ithilhin, czy coś stoi na przeszkodzie, żeby to było 15 min?

To naprawdę byłoby wygodniejsze.

Admini zdecydują.

Namrasit pisze: błędy, zaiste złośliwą mają naturę - ukazują swe istnienie dopiero po akcie wysłania. Może tylko ja tam mam.

Wydaje mi się, że nie tylko Ty.

DAF pisze: Albo zapytajmy z drugiej strony: ithilhin, czy coś stoi na przeszkodzie, żeby to było 15 min?

To naprawdę byłoby wygodniejsze.

I miałoby to swoje estetyczne plusy - zwłaszcza przy dłuższych komentarzach, na przykład w dziale "Tu wrzuć".

I dajcie może też możliwość edytowania w "tuwrzuciu" przynajmniej te 5-15 minut, by poprawić złe formatowanie albo literówki.

A ja uważam, że to zły pomysł. Co stoi na przeszkodzie, żeby komentarz napisać w edytorze tekstu? Tam sprawdzić sobie pisownię i dopiero wkleić?
Też miałem ten problem i dopiero później orientowałem się, że mam pełno literówek itp. Z czasem nauczyłem się pisać dłuższe wypowiedzi w wordzie. A nawet jeśli w krótkiej będą jakieś błędy, to co? Przecież to jest internet ze skrótami, akronimami i emotikonami, a nie wypracowanie szkolne.

15 minut w necie to co najmniej jak tydzień w normalnym życiu. I tak te 5 minut to za dużo.
A co z odpowiedziami na posty? Kolejna osoba ma czekać 15 minut, żeby odpowiedzieć, bo może tej pierwszej się odwidzi i całkowicie zmieni treść? I następna osoba ma czekać 15 minut? I następna znowu 15 minut? I tak w nieskończoność?
Ja rozumiem, że to jest forum literackie, ale to nie znaczy, że musimy przyjmować tempo G.R.R. Martina czy innego żółwia.

Wypowiadam się na kilku dużych forach, w tym literackich, na których w każdej chwili można zmienić swój post i temat i nigdy nie wiedziałam, by dochodziło do takich sytuacji, że ktoś zmienia treść, a kolejny post źle się wtedy odnosi.
Wery to forum z dojrzalszymi ludźmi jak na tamtych więc nie sądzę, by ktoś wykorzystywał dłuższy czas na edycję na coś innego niż poprawa literówek czy innych niezmieniających sensu rzeczy.

Ale osobiście nie mam zdania czy przedłużać czy nie.

Kwadrans w sieci = tydzień realu, hmm mocny przelicznik... (kilka żyć zyć dla niektórych...) Dla mnie kwadrans to kwadrans.
Większość czasu spędzam w drodze i różnie mam z internetem, często rwie łącze i nie nadążam z korektą. Przeglądam i piszę na telefonie, nie mam worda.

pan_ruina pisze: Kwadrans w sieci = tydzień realu, hmm mocny przelicznik... (kilka żyć zyć dla niektórych...) Dla mnie kwadrans to kwadrans.

Wydawało mi się to oczywiste, że życie w sieci toczy się dużo szybciej, czego przykładem są takie apki jak Snapchat. Ale może to tylko moje wrażenia.

pan_ruina pisze: Większość czasu spędzam w drodze i różnie mam z internetem, często rwie łącze i nie nadążam z korektą. Przeglądam i piszę na telefonie, nie mam worda.

Nie masz słownika w telefonie?
No i w czym jest problem, żeby przeczytać przed wysłaniem i wówczas poprawić literówki?

A poza tym to nieładnie jechać i pisać. Oj, nieładnie!