Chciałem podziękować wszystkim za konkurs: uczestnikom, głosującym i oceniającym. Dobrze się bawiłem biorąc udział w tym konkursie.
"Czarny anioł" - bardzo dobrze napisane w konwencji, która mi nie pasuje

Niemniej opowiadanie świetnie wypełnia formę 10 tyś znaków, trzymając równy poziom przez cały czas.
Nie potrafię jednoznacznie zaklasyfikować czarnego anioła. Nie pasuje mi ani na anioła śmierci, ani na diabła.
"Część druga" - część pierwsza nie była specjalnie jasna, a część druga niezbyt ciemna.
Niemniej obie świetnie napisane i bardzo dobrze pasują do pomysłu Nataszy o jasno-ciemnym zbiorze opowiadań.
"Kapłaństwo powszechne", "Świr i Małgorzata" - kapłaństwo lepsze od świra. W obu występują warte uwagi, barwne, sugestywne opisy. Kapłaństwo ma trochę słabszą (dla mnie) końcówkę, nie przystającą do początku.
Świr mi się nie podobał. Uważam, że tak się miał do mroku, jak film gore do grozy. Mi taka konwencja zupełnie nie leży. Zgadzam się też z Leszkiem, że postać psychopaty jest nieprzekonująca. Prawda, podobne sytuacje się zdarzają, ale ta jest opisana tak, że nie sposób uznać takiej relacji za wiarygodną.
"Medea 2.0" - tu wszystko już zostało przedyskutowane. Dopracowany początek i reszta kończona w pośpiechu.
"Mała czarna" - cieszy mnie pozytywny odbiór i myślę, że popracuję jeszcze nad tym opowiadaniem. Nie miało być strasznie mroczne, ale raczej nakłaniające do bardzo niewesołych refleksji. Wydaje mi się, że problemy ze strukturą wynikły z tego, że bliżej końca brakuje kliku scen, które powinny były się tam pojawić. Dlatego chcę je przepisać zmieniając narratora i rozbudowując do ok 15-20 tyś znaków.
Miło czytać, że widać poprawę przy moich tekstach. Ja o wiele więcej myślę, niż piszę i wszystko moje kompletne teksty znalazły się już na wery (z wyjątkiem najnowszego, konkursowego).
Może niedługo będę w końcu dość dobry, by zacząć pisać fantasy
