31

Latest post of the previous page:

Taka sobie para - ciekawy pomysł, zwłaszcza że dziewczyna pracuje nad tą gigantyczną maszynerią zupełnie sama. Prezentuje niezachwiany optymizm, więc na razie nie widzę, w jaki sposób JSM miałaby się ujawnić. Chyba że zapowiedziany zwrot akcji ściągnie jednak na nią trochę mroku.

Stryszek - w domku odziedziczonym po babci można zarówno odkrywać ponure rodzinne tajemnice, jak i wracać do sielankowych klimatów dzieciństwa. Ciągle mam wrażenie, że to duch babci steruje oświetleniem, że to wcale nie jest sprawa kabli. Zaciekawia, lecz tekst jest mocno niedopracowany, dużo w nim potknięć językowych.

Nieskończoność - na poziomie narracji chyba tekst najbardziej dojrzały spośród wszystkich. Tu i ówdzie widać skróty, jakby autor ciął, dopasowując go do narzuconego limitu znaków. Choroba i przezwyciężanie własnych ograniczeń - temat klasyczny dla JSM, bo gdzież jej najlepiej się ujawnić, jeśli nie w sytuacjach skrajnie trudnych? Końcówka sugeruje jednak zwrot akcji nie związany bezpośrednio ani z pobytem w szpitalu, ani z zagrożeniem na studiach. Ciekawe, co autor wykombinował.

Mix FM - z pomysłu dałoby się sporo wyciągnąć - odgórnie zaprogramowany optymizm w zderzeniu z realiami życia to materiał i na groteskę, i na tragikomedię, lecz całość jest napisana chyba trochę na kolanie, widać rozmaite niedoróbki.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

32
Ancepa.
Niezwykła ofiara - po czy poznałam, że to męskie pisanie? Intuicyjnie. Tak jak Rudość jako kobiece
Nie znam się na tym. Ta forma wymaga oszczędności, trzeba się na coś zdecydować, np. rozwiną kwestię emocji, przeżyć wewnętrznych. W jednym tekście występuje podmiot kobiecy, w drugim męski. I to chyba w dużej mierze decyduje (obok podejścia do urody kobiecej w "Niezwykła...").

[ Dodano: Czw 01 Maj, 2014 ]
Ps: Rubia, a co powiesz o pozostałych? Swoją drogą, nie znając całości, trudno osądzać dojrzałość (wykończenie) utworu.

33
W zeszłym roku już tak było. Początek zachwycał, końcówka rozczarowywała. :)
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

34
Zagłosowałam (załóżmy roboczo, że już jest noc). Szkoda, że można tylko na dwa, bo jestem naprawdę ciekawa trzech tekstów. Przy pierwszym nie miałam wątpliwości. Co do drugiego - nie jestem pewna, czy dokonałam słusznego wyboru. Ale cóż - no risk, no fun. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

35
Bardzo dziękujemy w imieniu uczestników. :)
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

36
Thana -mamy WŁASNE czasopismo!
Damy radę pokazać dobre teksty :)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

37
Humanozerca pisze:Swoją drogą, nie znając całości, trudno osądzać dojrzałość (wykończenie) utworu.
Nie da się osądzić kompozycji oraz umiejętności autora w zakresie obmyślania i konstruowania fabuły. Stąd różne niespodzianki po ujawnieniu drugiej części. Natomiast sprawność narracji, prowadzenie dialogów, zasób środków stylistycznych nie zmieniają się raptownie z akapitu na akapit :)

Jestem studentem - ja mam klaustrofobię, więc sytuacja, w jakiej się znalazł bohater, to dla mnie czysty horror, nawet bez tego apo-esemesa, który Jacek wziął za żart. Chętnie bym mu kibicowała, lecz znowu mam wrażenie, że to pierwsza wersja napisana w ostatniej chwili. Wolałabym od razu tę drugą, bardziej dopracowaną.

Rudość - zapowiada się na odwzorowanie realiów życia w skali 1:1, mam jednak nadzieję, że tytułowa rudość w drugiej części ujawni swój aspekt magiczny.

Niezwykła ofiara - narracja trochę monotonna, przydałoby się zmienność tempa. Nie bardzo chce mi się wierzyć, że Julia przyznaje się do zabójstwa - ot, tak sobie, właściwie bez powodu, tylko dlatego, że po iluś tam latach dawny znajomy podjął temat. Brak napięcia w tej właśnie części, jakby narrator pisał sprawozdanie w długi czas po wydarzeniu. Liczę na jakiś nagły zwrot w drugiej części.

Opowieść na sześć cycków - miejscami trochę przeszarżowana językowo, przez szatki fantasy wyraźnie prześwituje drwina z najzupełniej dzisiejszych realiów, dając taki trochę popkulturowy melanż, wszystko razem ma jednak swój wdzięk.

Trójkę autorów mam wytypowaną - ale nie będę o tym pisać :)
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

38
Parę słów ode mnie:

Taka sobie para - ani mnie to zainteresowało, ani odrzuciło. Mimo sympatii do steampunku i fantastyki w ogóle. Japoński na końcu już w ogóle uruchomił alarm w głowie Stara, którego nawiedziła wizja opowiadania w mangowej scenerii.

Stryszek - to jest sympatyczne, nawet bardzo. Do czego się przyczepię? Jak było powiedziane - pisane na szybko. Sporo dialogów. Bardzo długa pauza w akcji na włączaniu świateł (wiem, że celowa - po prostu się boję, że jak autor chce dojść do ciekawej pointy, to miejsca mu nie starczy).

Nieskończoność - narrator - cudo. Tekst trochę ckliwy i można się było tego spodziewać po temacie konkursu. Podoba mi się, że autor nie rozgrzebuje sprawy choroby, tylko fakt konieczności zaliczenia.

MIX FM - najpierw byłem ostrożny, ale szybko się rozkręciłem. Warsztat - niezły, temat - intrygujący, postać prezentera - wyraźna. Tylko... duże ryzyko, bo cudeńka łatwo spalić.

JESTEM STUDENTEM - no to jest średnio napisane. Może za szybko, może zbyt chaotycznie. Post-apo lubię, ale cóż... odnoszę wrażenie, że autor próbuje nas złapać nie na chwyt ciekawej konwencji czy stylistyki, tylko na zupełna klasykę gatunku: co się stało, że jest koniec świata?

Rudość - po przeczytaniu tytułu obudził się we mnie mały szowinista i uprzejmie przypomniał o moich uprzedzeniach do rudych. Zgasiłem go i przeczytałem. Co w tekście? Jest w porządku, wzbudza pozytywne odczucia, ale znów jest ryzyko: to się może nieciekawie skończyć. Autor pióro musi mieć przebiegłe i o tym uprzedzić, tutaj ciąg dalszy jest za czarną kurtyną.

Niezwykła ofiara - tytuł sugeruje coś o poświęceniu...tak?
Musiałem przez tekst brnąć. Temat - nieciekawy. Porządne, dopracowane, ale ten styl skondensowany jak wiersze Przybosia i sztywny jak pismo do urzędu - boli...

Opowieść na sześć cycków - może ja jestem nieczuły, ale mnie cycki nie uraziły, wprost przeciwnie - ciekawe spojrzenie na bohaterki. Za to akcja jakoś przeszła bokiem i musiałem przeglądać tekst z dwa razy, żeby sobie przypomnieć, o co w tym wszystkim chodzi. No i niezbyt lubię fantasy, więc, szczerze, niezbyt mnie ciąg dalszy interesuje.

A teraz zgadnijcie, na co Star głosował :P

PS Ja autorów nie dobieram, choć co do dwóch tekstów jestem prawie pewny.

39
Siemaneczko! Teksty przeczytane, głosy oddałem, teraz (nie) grzecznie przeszłym skomentować.

Let's start czyli Taka sobie para
Nie znam się, ale to chyba steampunk ancepo? Osobiste nie lubię tego gatunku, ale chyba zacząłem od złej książki. Sam tekst? Niewiele idzie powiedzieć. Kobieta naprawia jakąś maszynę. Co to? Nie wiadomo. Tak jak dlaczego jest sama, ani po co to robi. Może autor liczył na zaciekawienie glosujących, albo uciął w złym miejscu? Co dalej? Euforia z ukończenia pracy?

Stryszek czyli jak tragedię przemienić w radość.
Mam wrażenie, że bohaterka jakoś niespecjalnie odczuwa śmierć babci. Sam domek z pewnością ma swój klimat, ale mi w oczach tylko migają światełka. Osobiście grałbym nutą melancholii na mrok, ale to nie ten miesiąc. Dalsza cześć? Myślę, że to swoisty i z przymrożeniem oka, labirynt. Poczynając od stryszku, trzeba zapalać światła z oświetlonych pokoi, aby dostać nagrodę. Może spełnienie starej autorki?


Nieskończoność

Czyli co tam śmierć i rak, analizę trzeba zdać! A przynajmniej tak widzę ten tekst. Pomysł wydaje się weselszy niż wykonanie. Fajny absurd można by przedstawić, ale mamy dramat. Idąc uczuciem jakimi zagrał mi autor, spodziewałbym się, że spróbują ją zgwałcić i albo ktoś ją uratuje, albo i to zostanie zgniecione przez konieczność ukończenia semestru.

MIX FM
Tekst na który poszedł mój głos. W oczach mam djbox z jedną płytą tragedii, a drugą komedii. Przyznaję, jak autor wypominał o piosence to i ja ją puszczałem. Możliwe, że na tym tekst w moich oczach zyskał i dlatego aż tak mi się spodobał. Choć ja bym zamienił miejscami piosenki, ale to tylko takie moje widzimisię. Bohater ignoruje wagę problemów słuchaczy i albo teraz dostanie kopa w zadek hasłem w stylu "dziś zmarła mi babcia" albo pójdziemy w totalny absurd sytuacyjny. Mam nadzieje, ze to drugie. Autor. Myślałem o Godzie, ale ostatnio mam braki w kontaktach z wm, więc mogę tu strzelić straszną gafę.


JESTEM STUDENTEM
Czyli uniwersytecka apokalipsa. Wiecie, na swój sposób uwielbiam końce świata, w końcu nie jeden przeżyłem. Ale w tym przypadku poczułem straszny zawód. Sam nie wierzę w dowcip, który ktoś zaszeregował, choć i autor pomaga nam zwątpić. Przypomniało mi to nieco film 4:44. Najbardziej boli? Nie otworzył szybu windy, aby uciec, choć może zrobi to później. Jasność? Może na końcu się okażę, że w ostatniej chwili uratowano ziemie, wszyscy żyją, kochają się, studencki spuścił łomot profesorowi itd

Jak uczynić Rudość jeszcze wspanialszą? Zmienić ją w anioła. Tu mamy mój drugi głos. Jak mawiają u mnie w domu: To jest takie, życiowe. :) Dla mnie najlepiej napisany tekst, którego nie da się czytać i pozostać smutnym, brawo dla autorki! Co dalej? Więcej rudości i radości!

Niezwykła ofiara, co uczuć nie wzbudza. Ani we mnie, ani w bohaterach. Niewiele więcej jestem wstanie powiedzieć o tym tekście. Co dalej? Opowieść o manipulacji w przeszłości i obecnie? Autor? Myślałem o Humie, ale czasem za dużo myślę.

Opowieść na sześć cycków Pierwsza omami cię słowem, kolejna zajmie się wzrokiem, by ostatnia przekonała serce. Ta o średnich przekona zbereźnego króla za pomocą dwóch towarzyszek, to jest dalszy los. A obecnie? Zdziwiło mnie tylko jedno, bo jak dobrze zrozumiałem Heroldem jest syn króla :shock: Nie łapię, choć właśnie czytam piękną, idealistyczną opowieść, gdzie taką rzecz wymaga prawo. Przypadek? Nie sądzę! :P
To nie Bari pisał, bo głowę sobie dam uciąć, że to dzieło kobiety. Może Chii? Byłaby do tego zdolna. No, ale może się okazać, że niedługo będę wstanie bezproblemowo zagrać bezgłowego motocyklistę.
Tekst miałby mój głos, gdyby nie Łona, mało brakowało.

Dziękuję autorom i wszystkim komentującym (dla mnie komentarze i zgadywanie autorów to najlepsza cześć mocy!) oraz przepraszam tych, których mogłem urazić swoimi słowami.

40
Thug pisze:Nie znam się, ale to chyba steampunk ancepo?
Racja! Moje przejęzyczenie!

Obecnie przez majówkę żyję w steampunku bo... właśnie trwa Parada parowozów w Wolsztynie!

41
Thug pisze: Zdziwiło mnie tylko jedno, bo jak dobrze zrozumiałem Heroldem jest syn króla
Thugu, nie wiem, gdzie tam widzisz herolda. Ja widzę imię męskie - Harold. :)

Czas zagłosować.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

43
Zagłosowałam :)
Ale nie powiem na co...
Podoba mi się i jestem bardzo ciekawa jak dalej się potoczy ta historia.

44
O w mordę, wypełnianie podstawowych forumowych obowiązków bywa czasem trudne. Ciemną nocą zagłosowałem, a jakże, ale komentarz wysłałem na Marsa. Z braku czasu króciutko. A zgadywanka "autorska" to w ogóle błądzenie w ciemnościach, bo zazwyczaj wśród autorów pojawiają się powracający z dalekich podróży a i zupełnie nowi forumowicze, ciekawe, jak będzie tym razem.

"Taka sobie para" - wbrew pozorom wcale nie jestem pewien, czy mamy do czynienia ze steampunkiem, podejrzewam ten tekst o najciekawszą przewrotkę ze wszystkich :-) Złom jest, struktura poszatkowana, pasuje do ostatniej, wyjątkowej aktywności Chii?

"Stryszek". Sympatyczny klimat, bajkowy, ale utwór mocno brudnopisowy.
"Nieskończoność". O, to jest dobrze napisane. Tylko ta tematyka, chorobowa, trochę oczywista. Ciekawe, w którą stronę pójdzie. Thana się jarała ósemką, pamiętam. Hmmm?

"MIX FM". Niezłe, trochę standardowe, eksperymentujące z czasem narracji, co trochę spłaszcza. Bartosh? Filip?

"Jestem studentem". Równie standardowa smycz gatunkowa. Jeśli się uda wybrnąć z kolein gatunkowych w niebanalnym finale, to kto wie? Czyta się w każdym razie nieźle.

"Rudość". Jakże beznadziejnie sympatyczne, optymistyczne pisanie! Aż się miło robi na sercu. Lady?

"Niezwykła ofiara". Dobra koncepcja, nieco przyduszona stylem, będzie psychologicznie, oby bez uproszczeń, albo udziwnień. Albo wcale nie? Hum?
"Opowieść na sześć cycków". Zgrabne, zgrabne, niektóre zdania naprawdę robią wrażenie, obok "Nieskończoności" najlepiej, najstaranniej napisany tekst. I ta cyckowa perspektywa :-P Boję się popadnięcia w standardowe fantasy.

Gdzie Smoke, Natasza, Bari, Rubia, Ithi, God, Zaqr, Galla, o Sepie nie wspominając? Dorapa? A cholera wie :-)

Chyba zdążyłem. Osobiście opylało mi się zajrzenie do wątku, bo się dowiedziałem, że mam frazowanie. Czuję się trochę jak mix Pana Jourdain i bardzo nieletniego Milesa Davisa :-P
Dzienx, Miłe Panie!

45
Jeden przywódca stada i troje zastępców, czyli mamy razem cztery teksty. I co zrobić? Dajemy wszystkie, prawda?
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

Wróć do „Walki mocy 2014”

cron