316

Latest post of the previous page:

Wzrostem? Jak to poznać? :)

...A kto byłby dla mnie odpowiednim przeciwnikiem?

(teraz nie myślę się zgłaszać, ale po Nowym Roku chętnie:) )

318
Raczej o doświadczenie mi chodziło.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

320
Thano, również miałam na myśli doświadczenie. ;) Marzy mi się przeciwnik, który pisze podobnie do mnie. I to, żeby nikt nie potrafił odgadnąć autora tekstu bitewnego. Dopiero wtedy byłoby obiektywnie. ;)

321
ancepa pisze:Dopiero wtedy byłoby obiektywnie. ;)
To jest do zrobienia. Chęć pojedynku powinno się wysyłać adminowi na prv. Admin powinien informować publicznie, że jest osoba chętna stanąć w szranki i konkury. W tym momencie inni chętni powinni wysłać wiadomość adminowi na prv. Ustalenia powinno się dokonać za plecami użytkowników i w odpowiednim momencie wkleić teksty do oceny. No i oczywiście trzeba zobligować walczących do nie rozgadywania, że się bierze udział w pojedynku.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

323
padaPada pisze:To jest do zrobienia. Chęć pojedynku powinno się wysyłać adminowi na prv. Admin powinien informować publicznie, że jest osoba chętna stanąć w szranki i konkury. W tym momencie inni chętni powinni wysłać wiadomość adminowi na prv. Ustalenia powinno się dokonać za plecami użytkowników i w odpowiednim momencie wkleić teksty do oceny. No i oczywiście trzeba zobligować walczących do nie rozgadywania, że się bierze udział w pojedynku.
Doskonały pomysł, Milordzie, ale ja na przykład nie chciałbym mierzyć się z panem Valdemarem Vacatem albo Nathanielem Nonamem... Wolę stawać do walki z podniesioną przyłbicą i widzieć strach w oczach przeciwnika. ;)

A co do nieobiektywności - zerknąłem na teksty, rozpoznałem jednego z uczestników, drogą dedukcji wywnioskowałem tożsamość drugiego... i nie przeczytałem tekstów, nie byłbym obiektywny.
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

324
Faux pisze:Zastanawiam się, czy mimo to i tak styl stałych bywalców byłby rozpoznawalny.
Nigdy nie będziesz miał pewności. Oczywiście, gdy już wszystko się wyjaśni to każdy będzie mówił: "przeczuwałem, że to ty", ale mimo wszystko jest to bardzo bliskie anonimowości.
Mich'Ael pisze:Wolę stawać do walki z podniesioną przyłbicą i widzieć strach w oczach przeciwnika.
Nie zrozumiałeś. Jako uczestnik będziesz wiedział, z kim się mierzysz. To czytelnicy nie będą wiedzieli kogo czytają.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

325
Nie przesadzacie aby z tym obiektywizmem?
To tak trudno wziąć tekst i go ocenić, nawet gdy się wie kto napisał?
Ja rozumiem, żeby to chodziło o coś. O jakąś nagrodę choćby. Ale to tylko literacki pojedynek, pokonany nie utnie sobie uszu z rozpaczy, zwycięzca ich nie zje z radości. Bez przesady. Komentowanie tekstów nie sprawia nikomu takich trudności przecież, to się specjalnie nie różni dać za to punkty :)
A zresztą, mnie nie przeszkadza, że (dajmy na to) Preissenberga znacie lepiej a ten cholerny Kruger tak marudzi i jakieś głipie teorie o twardych tyłkach roztacza to mu trzeba dowalić.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy

327
Cóż, ja się nie zgadzam. Ja nie mam z tym problemu. I Wy również, gdy siadacie nad zwykłym tekstem do zweryfikowania. Więc nie widzę w czym ta trudność.

Natomiast co do proponowanego modelu bitew. Wydaje mi się, że wśród śledzących i oceniających bitwę kwestia znajomosci pojedynkowiczów jest nakręcająca. Ogłoszenie, że ejst bitwa między dwoma anonimami jest takie... miałkie, nudne.

Zwróćcie uwage na np. różne konkursy. Członkowie jury po paru razach moga rozpoznawać teksty konkretnych osób. I moga te osoby znać i to całkiem na dobrej stopie. mają się za każdym razem wycofywać?
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy

328
Mnie akurat o coś całkiem innego chodziło. Jest mi obojętne, czy Szanownego Autora jednego i drugiego znam, czy nie znam. Chodziło mi o to, żeby jakoś wyeliminować takie sytuacje, kiedy mam porównywać teksty osób o kompletnie innym poziomie umiejętności. Bo wtedy wygrana jest oczywista i porównywanie wydaje się bez sensu. Stąd propozycja wprowadzenia "kategorii wagowych" - jak ktoś jest "wagą ciężką", to niech nie walczy z zawodnikiem z "piórkowej" - bo jaki w tym sens?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

330
Thana pisze:Stąd propozycja wprowadzenia "kategorii wagowych"
Nie do zrobienia. Nie ma obiektywnych kryteriów sprawdzających się w każdym przypadku. A co jeśli zgłoszą się dwie nowe osoby, co do których nie masz za bardzo wiedzy nt ich umiejętności? Nie do zrobienia.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

331
Też nie mam pomysłu, jak to dobrze od strony technicznej zrobić, ale potrzebę odczuwam. :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

Wróć do „Bitwy literackie”

cron