Latest post of the previous page:
Hej, Porcelino!
Nie wiem, czy mnie pamiętasz, pewnie nie, ale byłaś pierwszą osobą na forum, która zjechała mnie (konstruktywnie!) te sześć lat temu. Nie jestem pewien, czy Ci za to dziękowałem, ale dziękuję teraz.

I nawet nie wiesz, jak się cieszę z Twojego sukcesu. To motywujące i... dobre. Po prostu dobre. Ściskam wirtualną dłoń i potrząsam z entuzjazmem. Z przyjemnością Cię przeczytam.
Ciekawa sprawa z agencją, nie wiedziałem nawet, że takie coś istnieje. Jak to dokładnie wygląda? Wysyłasz im tekst, oni go czytają, mówią, co poprawić, poprawiasz, a oni wtedy próbują podpisać z kimś umowę i kiedy im się uda, biorą procent z zaliczki? A jeśli im się nie uda, to nic im nie płacisz? To dla mnie coś zupełnie nowego.
Możesz mi powiedzieć, kiedy negocjowali z WABem? Sam mam teraz z tym wydawnictwem perypetie i jestem ciekaw, czy to w tym samym okresie, kiedy i u mnie pojawiły się turbulencje.
I na koniec: jak się czujesz po debiucie? Elektryzuje myśl, że w tym momencie jakaś zupełnie obca osoba czyta Twoje słowa?
