Iska, strasznie jęczysz

wydawcy są różni, niektórzy fajni, niektórzy tacy, że tylko za dubeltówkę chwytać, ale nie wrzucisz wszystkich do jednego wora. To raz.
Dwa - właściwie czego oczekujesz? Ich ryzyko finansowe, ich prawo nie ryzykować. Chociaż niektórzy jednak ryzykują

to na tobie spoczywa obowiązek przekonania ich swoim tekstem, że nie wtopią. Sorry, taki zawód...
Trzy, wiesz, oczekiwanie, że odpowiedzą po dwóch tygodniach, wzięte jest z sufitu. Tego nie ma nawet w Hameryce, o ile mi wiadomo.
Sorry, Władek, że ci się wciąłem, ale może młodzi autorzy czytając to, dojdą do wniosku, że zamiast bez sensu jojczyć, trzeba zakasać rękawy i stosować zasadę "drzwiami wyrzucą, oknem wejdę" zamiast czekać na to, aż jakiś wydawca sam z siebie zrozumie, jakie to arcydzieło czeka na wydanie. Może i czeka, ale trzeba o to powalczyć, a nie narzekać

Iska, to nic osobistego, ale serio, nie narzekaj, tylko pisz i wysyłaj. Pozdrówka - R.