Latest post of the previous page:
Aż wszedłem zobaczyć na stronę Jacka, czy wydał drugą książkę, a ja nic nie wiem.

Latest post of the previous page:
Aż wszedłem zobaczyć na stronę Jacka, czy wydał drugą książkę, a ja nic nie wiem.Wnioskuję z tego, że proces redakcji był szczególnie uciążliwy z powodu sugestii, że jednak jakieś słowa należy zmienić?Jacek Skowroński pisze:nikt nigdy nie zobaczył ani kawałeczka, póki nie byłem całkowicie pewien, że skończyłem i jednego słowa nie umiem zmienić, by uczynić rzecz lepszą.
Jacku, ile czasu spędziłeś nad poprawianiem "Był sobie złodziej" po jej napisaniu?Jacek Skowroński pisze:Znam przyjemniejsze zajęcia, niż wielokrotne czytanie własnych słów, ale nie da się tego uniknąć. W końcu coś sprzedajemy, więc dołóżmy starań, by kupujący dostał coś strawialnego.
O rany, nie pamiętam, ale spróbujmy policzyć:padaPada pisze:Jacku, ile czasu spędziłeś nad poprawianiem "Był sobie złodziej" po jej napisaniu?
A czy odmowa dwóm pozostałym wydawnictwom nie doprowadziła potem do jakichś nieprzyjemnych sytuacji? Choć mówi się, że lepiej wysyłać do wielu na raz, to słyszałem, że nieraz prowadzi to do konfliktów z wydawnictwami. Czasem nawet z tym, na które ostatecznie się decydujemy, gdy dowiadują się o naszej "polityce". Jak to było w twoim przypadku?Jacek Skowroński pisze:Następnie wysłałem powieść równocześnie czterem wydawnictwom, sprawdzając przedtem ich profil. Trzy wyraziły wstępne zainteresowanie, w tym jedno bardzo konkretne