Hej!
Dzięki za graty

Ja chyba mam równie tendencyjne odpowiedzi, ponieważ moja droga wydawnicza była typowa. Napisałem powieść, poprawiłem ją i wysłałem do około dwudziestu wydawnictw. Odpowiedziało mi do tej pory 6, w tym jedno wczoraj

A odpowiadali różnie. W Replice, w której wydałem, był to przepisowy miesiąc. Najpierw napisałem do nich, czy nie mogę wysłać fragmentu mailem, bo chcieli druk. Zgodzili się na 50 stron, a po tygodniu poprosili o całość powieści na maila. I tak przeczekałem miesiąc, nie miałem odpowiedzi, więc się grzecznie upomniałem. Nawiązałem wtedy kontakt już z wydawcą (wcześniej z recenzentami), pogadaliśmy i w końcu zdecydował się ją wydać. Poszło szybko

Miałem jeszcze jedną propozycje wydania w międzyczasie, ale okres wydania powieści miał być w ciągu roku. W zasadzie była to moja pierwsza propozycja, ale pojawiła się Replika i zmieniłem zdanie...
Jedno wydawnictwo napisało jeszcze, że są małą oficyną i wydają tylko za współfinansowaniem. Pozostałe z tych sześciu nie chciały. Inne się nie odezwały.
Myślę, że jestem książkowym przykładem powieściowego debiutu
