Dzieci są bardzo szczere. Pytają: ile ma Pani lat? Ile ma Pani pieniędzy na koncie? Ile Pani waży? i zadają masę zabawnych pytań, bardziej dotyczących życia prywatnego niż pisanych dla nich opowiadań czy bajek

Takie spotkanie z dziećmi w dużej mierze zależy od przygotowania go przez nauczycieli. Jeśli jest dobrze przygotowane, jest czas na czytanie opowiadań i fragmentów. Bardzo się cieszę, gdy dzieci słuchają, bo to znaczy, że trafiam do nich. Są jak barometr. Po ich zachowaniu jestem w stanie stwierdzić, czy interesuje ich to, co piszę. Ale ostatnio byłam na spotkaniu, które pani nauczycielki wykorzystały, jako czas wolny, aby sobie poplotkować, a klas od I do 3 było na sali dziewięć około 270. Robiłam co mogłam, żeby to jakoś ogarnąć ale przyznam, że byłam bezradna. Na koniec dzieci chcąc, aby im podpisać książki o mało mnie nie stratowały, nie wywaliły z krzesłem i tegoż krzesła wraz ze mną nie połamały

Hahahaha. Śmiesznie było! Spotkania z młodzieżą są zupełnie inne. Młodzież na ogół chce dobrze wypaść przed nauczycielami więc zadaje pytania, aby zapunktować u nauczycieli ale spotykam się też z młodzieżą, która bardzo dąży do tego, bym właśnie ja przyjechała do ich szkoły, Biblioteki, Domu Kultury. Wtedy jest pełen spontan. Spotkania są emocjonalne, szczere, niezwykłe. Mam też stronę książek (serii dla dziewczyn: ,,Pamiętnik nastolatki") i stronę prywatną. Na Fanpage książek i poprzez prywatne e-maile dziewczyny się otwierają. Rozmawiamy o wszystkim (no, prawie) i to jest najbardziej szczery kontakt, bo bez nadzoru dorosłych. A więc moje spotkania autorskie to całe spektrum, cała przestrzeń wszystkich ludzkich barw i odcieni
