Latest post of the previous page:

Rubia, Mam nadzieję, że to na długo poprawi Twoje samopoczucie
To jest reportaż, chłopaki z mojego miasteczka to zrobiły.

G.

A kto się przyzna do tekstu C?
Jestem bardzo ciekawa, bo to mój faworyt.

God, to piękne Szacunek dla wszystkich uczestników tego przedsięwzięcia

Gratulacje dla wszystkich finalistów, a największe dla zwycięzcy!

U mnie teksty, jak się okazuje, Bartosha i Godhanda szły łeb w łeb. D trochę rozczarował, E trzmał poziom, a może nawet odrobinę zyskał. Ostatecznie po długim namyśle i tak zagłosowałem na D ze względu na to, że najbardziej podobał mi się tam język i struktura opowiadania (choć rozwiązania fabularne i zakończenie mogły mniej ckliwe i bardziej zaskakujące, czekam na alternatywną wersję). Tym niemniej, finałowe teksty były udane, szacunek ode mnie.

Juliahof pisze: A kto się przyzna do tekstu C?
Jestem bardzo ciekawa, bo to mój faworyt.

Na 90% jest to tekst Leszka Pipki.

G.

Godhand pisze: To jest reportaż, chłopaki z mojego miasteczka to zrobiły.

to świetne.

Gratulacje God.

Godhand pisze:

Juliahof pisze: A kto się przyzna do tekstu C?
Jestem bardzo ciekawa, bo to mój faworyt.

Na 90% jest to tekst Leszka Pipki.

G.

A pozostałe 10proc. ??????

Wizimir pisze: D trochę rozczarował

Szczerze powiedziawszy - mnie też ale baty, które zebrałem, były bardzo pouczające.

Iwar pisze: Jak by to było z życia wzięte, to bym przyklasnął, bo życie nie potrzebuje puenty.

Godhand pisze: To jest reportaż, chłopaki z mojego miasteczka to zrobiły.

To ja przyklasnę. I gratulacje, Godhand!

Bartosh16, wrzucaj alternatywę, chętnie przeczytam.

Ja niestety byłem tylko obserwatorem tamtej akcji, ale dużo mnie nauczyła. Faktycznie dali gościowi nowe życie, i faktycznie (wierzcie lub nie) on wiedział wszystko. Człowiek encyklopedia, słowo daję. Ma na imię Józek.

G.

Iwar pisze: Bartosh16, wrzucaj alternatywę, chętnie przeczytam.

Zrobione. W najgorszym razie schowam się pod koc i będę cicho łkał

Mniej więcej raz do roku, w ramach zadośćuczynienia za – bywa – negatywne oceny pod tekstami innych piszących, pozwalam się pokopać, zamieszczając jakiś owoc własnej tfurczości na Wery. Z uwagi na żółtą kamizelkę animującą która zobowiązuje, tym razem dołączyłem do konkursu.

Zbierałbym szczękę z podłogi, gdyby okazało się, że weryużyszkodnicy jakoś gremialnie wyrażą swój entuzjazm dla rodzaju wypowiedzi, jaki mi się zwykle układa. Z tym większą radością stwierdzam utajnione grono zwolenników, którym najuprzejmiej dziękuję za życzliwość. Zwłaszcza tym, którzy się odważyli opowiedzieć o tym otwarcie, a nawet zagłosować taktycznie
No i postęp jest. W poprzednim konkursie miałem tłuściutkie zero głosów

Bracie_Iwarze, choć nie musiało się podobać, ale dwa krótkie zdanka w ocenie robią różnicę, dzięki.

Z wrodzoną zjadliwością dodam, że lektura opinii elektoratu negatywnego dostarczyła mi prawie porównywalnej radochy. O to chodziło

Gratulacje dla Zwycięzcy, gratulacje dla Współzawodników, podziękowania dla Sprawczyni.

Gratki dla Was
A te dwa teksty, które nie przeszły, kto popełnił?

Leszek Pipka pisze: Mniej więcej raz do roku, w ramach zadośćuczynienia za – bywa – negatywne oceny pod tekstami innych piszących, pozwalam się pokopać, zamieszczając jakiś owoc własnej tfurczości na Wery. Z uwagi na żółtą kamizelkę animującą która zobowiązuje, tym razem dołączyłem do konkursu.

aaaaa! to na tym polega akceleracja!!

:clap:

Leszek Pipka, To był naprawdę dobry tekst. Bóg (i Romecki) mi świadkiem, że przy stanie 5:5 rozważałem głosowanie na Ciebie, dające Ci zwycięstwo.
Podobało mi się bardzo. Zdradził Cię "koncyliacyjny". Do dnia dzisiejszego, jako jedyna osoba z Wery, użyłeś tego słowa w postach czterokrotnie.

G.

Ponieważ wstawiałam tu teksty konkursowe, autorstwo nie było dla mnie zaskoczeniem, podobnie jak ciąg dalszy początkowych fragmentów (no, chyba żeby ktoś tak bardzo się ukrywał, że poprosił kolegę o przesłanie własnego tekstu ) Dlatego też komentowałam bardzo oszczędnie. Ale, Leszku, kibicowałam Twojemu tekstowi ze względu na jego nieoczywistość