Latest post of the previous page:

Thana weszła i Krall machnęła przed śniadaniem

Bo to łatwa zagadka była... Mimo to - szacuneczek.

A nowy pan zagadkowy to dla mnie wielka niewiadoma.

Z Becketta faktycznie wiele pasuje. Ale to nie on.

Thana - to gruba księga Nicolla na przykład?

Nie, to gruba księga tego onego.

Hm... literaturoznawca... eseista... eseista?

Sporo już jest powiedziane - tylko trzeba skojarzyć.

[ Dodano: Wto 27 Sie, 2013 ]
Może jeszcze jedno słowo dodam: emigrant.

Mój ukochany Sandor Marai?

Tak jest! Brawo, Galla!

Twoja kolej.

Miło spotkać bratnie dusze Maraiego odkryłam kilka miesięcy temu i od tej pory się zaczytuję (w Niemczech mają przetłumaczonych więcej jego dzieł!).
Kolejni na mojej liście to Łysiak i Piasecki ale widzę, że już ich „wykorzystano”... nie przeglądnę całego tematu, więc za ewentualne powtórzenie przepraszam:

Emigrant zwany czasem tchórzem, przeżył najpiękniejsze chwile w jeszcze bardziej tchórzliwym niż on kraju, wędrując rowerem i wysyłając pocztą masło do mieszkania w okupowanym mieście. Był przyjacielem malarza, lecz sam wolał szkicować. Chory na raka zmarł w Ameryce.

Bobkowski.

G.

Tak jest!

Ciekawe, czy Godhand w kolejnej zagadce znów wymieni któregoś z moich ulubionych

Zagadka:

Zanim spełniło się jego marzenie o kontakcie z fantomem, został komandosem z rozpoznania.
Jednym z jego cykli zaczytywali się żołnierze podczas znanej operacji wojskowej.
W drugim przewija się tytularnie masa różnych metali.
Zanim zaczął pisać, oraz (później) w przerwach aktywności literackiej, był pracownikiem fabryki, długie lata wierny tylko jednemu pracodawcy.

G.

Richard Marcinko?

Chris Ryan?

Przykro ale nie i nie

G.