Życie własne organów

1
Życie własne organów (koncert frazeologiczny)

Podświadomość
po głowę w chmurach
weszła nad

uświadomiona
machnięciem ręki
nogą potraktowana per

wątroba się przewraca
czuje nosem
i jednym uchem
puściła oko
ale ściska gardło podświadomości która nad
na złamanie karku
na jednej nodze

włos się podzielił na czworo
a dupę zawsze masz z tyłu


_____________

trochę natchniona ciekawskim "pęcherzem" z jednego z postów
Szymborska jest mistrzem gry frazeologią. Kłaniam się Mistrzom.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

3
Nie wiem.

Nie piszę poezji
To raczej rodzaj gry słów.

[ Dodano: Sob 03 Wrz, 2011 ]
Może rzeczywiście do tego Hyde ?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

5
Przydałoby się bardziej wyeksponować proces dezintegracji. Wystarczyłby jeden, może dwa proste chwyty, a twór zyskałby bardziej post-humanistyczny wydźwięk. Tak to mamy tylko rodzaj mało ciekawej zabawy słowami. Puenta nieostra, niepasująca, jakby dodana na siłę.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mini poeticum”