swiat kurczy się z kazdym spojrzeniem
nie ma to znaczenia ile czasu upłynie
zawsze warto mieć nadzieje
na upadek ekosystemu
dekonstrukcja
2Prędzej czy później upadnie wszystko (raczej prędzej), więc to nie nadzieja, to pewność.
"Naucz się, że można coś innego roznosić niż kiłę. Można roznieść światło, tak?"
Robert Brylewski
Robert Brylewski
dekonstrukcja
3Spodziewałem się czegoś nawiązującego do Derridy albo do innego trupa, a tu nic. Cóż, przeżyję.


dekonstrukcja
4jakubzoltowski12, zanim zamęczysz nam naszą poetyfikatorkę, chciałem zapytać, czy wiesz czym jest poezja? Albo raczej - kim jest poeta?
Nie czekając odpowiedzi, zasugeruję porównanie.
Za pewne jesteś świadom istnienia w wojsku hierarchii - najniżej są szeregowi, na szczycie marszałek. Po drodze wiele różnych stopni. Domyślasz się, jestem tego pewien, że wojsko podzielone jest na rodzaje - korpusy. Np. "Pancerne i Zmechanizowane", "Aeromobilne", "Rakietowe i Artylerii" itp. Jest tego trochę. Rodzaje jednostek dzielą się na grupy i specjalności. I mógłbym tak długo.
Teraz, wyobraź sobie, że pisarze też dzielą się na rodzaje, mają swoje specjalności itp. Ja wyobrażam sobie, że taki autor YA znajduje się w korpusie wojsk lądowych, grupa rakietowa i artylerii, spec. artyleria lufowa - obsługa moździerza. Walą grubo gdzie im każą, bo zysk.
Poeta zaś, to już zupełnie inna bajka. To korpus wojsk specjalnych, grupa B lądowych działań specjalnych, nr 26B 64
s n a j p e r
(wg Rozporządzenia MON z dnia 11 grudnia 2009r - w sprawie korpusów osobowych, grup osobowych i specjalności wojskowych).
Bo taki snajper musi umieć skryć się za linią wrogą, przyczaić, czekać, rozpoznać odpowiedni moment, znaleźć miejsce itp. - i jednym, precyzyjnym strzałem, wyeliminować cel. A skutki tego są daleko bardziej głębokie, niż masowe operacje całych baterii, oddziałów czy co tam...
Tymczasem, Ty wrzucasz tutaj utwory pełne błędów rzeczowych, literówek, przecinków w niewłaściwych miejscach. Używasz sformułowań w taki sposób, że nie sposób wyjść z wrażenie, że nie rozumiesz ich znaczeń. Popatrz:
I dalej:
Wklejasz te swoje poezje, jak jakiś durny szeregowiec, który strzela seriami, na oślep, bo może która kula trafi. Tak nie robi POETA!
Zatrzymaj się! Zastanów! Dobierz właściwy kamuflaż. Wykorzystaj charakterystykę miejsca i czasu. Ukryj się za metaforą. Znajdź właściwy cel. Potem dopieść utwór, by był idealny. Masz na to jedną szansę.
Nie pryskaj bezsensowną pseudopoezją dookoła jak pryszczaty nastolatek ejakulatem, którego akurat chcica wzięła i musi - po prostu MUSI - ulżyć sobie. Bo ani to estetyczne, ani romantyczne, ani głębokie. Takich rzeczy nie robi się samemu i publicznie. I po kątach.
Zalecam wstrzemięźliwość.
I ucz się. Od innych poetów. Czytaj. Dużo.
No offence.
Nie czekając odpowiedzi, zasugeruję porównanie.
Za pewne jesteś świadom istnienia w wojsku hierarchii - najniżej są szeregowi, na szczycie marszałek. Po drodze wiele różnych stopni. Domyślasz się, jestem tego pewien, że wojsko podzielone jest na rodzaje - korpusy. Np. "Pancerne i Zmechanizowane", "Aeromobilne", "Rakietowe i Artylerii" itp. Jest tego trochę. Rodzaje jednostek dzielą się na grupy i specjalności. I mógłbym tak długo.
Teraz, wyobraź sobie, że pisarze też dzielą się na rodzaje, mają swoje specjalności itp. Ja wyobrażam sobie, że taki autor YA znajduje się w korpusie wojsk lądowych, grupa rakietowa i artylerii, spec. artyleria lufowa - obsługa moździerza. Walą grubo gdzie im każą, bo zysk.

Poeta zaś, to już zupełnie inna bajka. To korpus wojsk specjalnych, grupa B lądowych działań specjalnych, nr 26B 64
s n a j p e r
(wg Rozporządzenia MON z dnia 11 grudnia 2009r - w sprawie korpusów osobowych, grup osobowych i specjalności wojskowych).
Bo taki snajper musi umieć skryć się za linią wrogą, przyczaić, czekać, rozpoznać odpowiedni moment, znaleźć miejsce itp. - i jednym, precyzyjnym strzałem, wyeliminować cel. A skutki tego są daleko bardziej głębokie, niż masowe operacje całych baterii, oddziałów czy co tam...
Tymczasem, Ty wrzucasz tutaj utwory pełne błędów rzeczowych, literówek, przecinków w niewłaściwych miejscach. Używasz sformułowań w taki sposób, że nie sposób wyjść z wrażenie, że nie rozumiesz ich znaczeń. Popatrz:
- gdzie jest ś? W "się" dałeś radę postawić, czemu nie tutaj?
- gdzie jest ż?
I dalej:
Znaczy - im więcej spojrzeń, tym bardziej skurczony świat? Taki skurczy-pyk i go nie ma. Ale chodzi o spojrzenia wszystkich?
- po co to to?
- ale, że wszystkie na raz, czy jedną po drugiej?
- ale wraz z upadkiem ekosystemu, giną niewinne zwierzęta, rośliny - niezliczone gatunki. Dlaczego mam mieć nadzieje (100? 200?) na ich bezsensowną śmierć? Bo, że my sami należymy do takiego, jesteśmy wszyscy powiązani, to rozumiesz, prawda? Więc to się skończy naszą - ludzi - śmiercią. Naszym upadkiem. Mam nadzieję (jedną), że to się nie stanie.
Wklejasz te swoje poezje, jak jakiś durny szeregowiec, który strzela seriami, na oślep, bo może która kula trafi. Tak nie robi POETA!
Zatrzymaj się! Zastanów! Dobierz właściwy kamuflaż. Wykorzystaj charakterystykę miejsca i czasu. Ukryj się za metaforą. Znajdź właściwy cel. Potem dopieść utwór, by był idealny. Masz na to jedną szansę.
Nie pryskaj bezsensowną pseudopoezją dookoła jak pryszczaty nastolatek ejakulatem, którego akurat chcica wzięła i musi - po prostu MUSI - ulżyć sobie. Bo ani to estetyczne, ani romantyczne, ani głębokie. Takich rzeczy nie robi się samemu i publicznie. I po kątach.
Zalecam wstrzemięźliwość.
I ucz się. Od innych poetów. Czytaj. Dużo.
No offence.
• "Im więcej ćwiczę, tym więcej mam szczęścia" • "Jem kamienie. Mają smak zębów." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
• "A jeśli nie uwierzysz, żeś wolny, bo cię skuto – będziesz się krokiem mierzył i będziesz ludzkie dłuto i będziesz w dłoń ujęty przez czas, przez czas – przeklęty." •
dekonstrukcja
5Uprzejmie informuję, że dyskusja o poezji została przeniesiona do Hyde Parku.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018