ogórki spoglądają zgorzkniałym wzrokiem
kiszone zżerającą je od środka zazdrością
na opalającą się na parapecie dynię
nieświadomą zbliżającej się rzezi
pani kukurydzo czas rzucić ten nałóg
tak żółtych zębów nie widziałem u nikogo

ogórki spoglądają zgorzkniałym wzrokiem
kiszone zżerającą je od środka zazdrością

Zgrzyta składnia, oj zgrzyta to...
Nie lepiej byłoby - "ogórki kiszone spoglądają zgorzkniałym wzrokiem
- zżerającą je od środka zazdrością"?

na opalającą się na parapecie dynię

2 x "na" - powtórzenie.

Surrealistyczne - ciekawy pomysł. Humorystyczna końcówka. Niestety nie widzę tu żadnego przesłania. Wydaje mi się że pasowałoby świetnie na antypapierosową fraszkę, ale musiałbyś to wtedy "zrymować".

[ Dodano: Nie 27 Wrz, 2009 ]
Ah, cofam swoją pierwszą uwagę. A więc ogórki są kiszone zżerającą je zazdrością - inaczej to najpierw odczytałem. Co nie zmienia faktu, że niezgrabnie to brzmi przy czytaniu

[ Dodano: Nie 27 Wrz, 2009 ]
Opalająca się dynia - dobry zabieg, pomyślałem też o opalaniu przez świecę od wewnątrz.

Absolutnie nie zgadzam się z postem poprzednika. Pierwsza fraza wcale nie zgrzyta, a zaproponowane rozwiązanie alternatywne jest o wiele gorsze od oryginału. Poza tym zmienia sens. (widzę, widzę późniejszy wpis - całe szczęście).
Jednak, żeby zachować logikę jezyka polskiego, pierwszy wers powinien być zamieniony z drugim, bo spoglądanie na dynię, przedzielone kiszeniem zazdrością, każe się zastanawiać nad poprawnością przekazu i zgodnością podmiotu. Wtedy jednak nie będzie ogórków kiszonych, tylko kiszone ogórki...
Przekaz jest jasny, morał i sarkastyczny humor w dobrze podanej dawce.
Mnie się podoba. :-)

Dzięki wam za sugestie. Wezmę pod uwagę, bo wiem, ze trzeba go dopieścić