zima

1
w
oddechu śniegu
księżyc
jak gwoźdź
wbity w niebo i noc
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

zima

2
To "w" jako pierwszy wers, hmm, jakoś tak w mojej opinii niezręcznie to wyszło - ciekawi mnie, co Cię motywowało do takiego zabiegu? Zastanawiam się jeszcze nad "oddechem śniegu", bo widzę w tej metaforze tylko jedno - że pada śnieg i poprzez niego widać ów księżyc. Ale w tej sytuacji musiałaby być zasłonięta chmurami tylko pewna część nieba, co by było przecież ten księżyc widać... Czy o to chodzi?
ithilhin pisze: księżyc
jak gwoźdź
wbity w niebo i noc
To jest dobre! Od razu widzę na nocnym niebie to świecące lico! :D

zima

4
"w" IMO niedobrze jako osobny wers
oddech śniegu - ładne, ale nie wiem, co z tym robić - kto oddycha? księżyc?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

zima

5
zadajecie trudne pytania.

zima jest w oddechu śniegu.

a w w jednym wersie mi : pasowalo wizualnie :oops:
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mini poeticum”