Myślami

1
Zbliża się weekend,
myślami jestem w Tatrach,
wspinam się na Giewont;
kamienne stopnie coraz wyżej;
nade mną mgiełki skraplają chłodem gór;
oczami zrywam żółte kwiaty, niezliczoną ilość.
Wygrzane skały i mchy.
Nadsłuchuję szemrania strumyka,
szumu kosodrzewiny,
poruszenia traw.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda

Myślami

2
Pierwszy wers nie podoba mi się - jest jak początek powieści czy opowiadania. Poza tym, lepiej by zabrzmiało od drugiego wersu.
Dalej pozmieniałbym trochę, coś jak:
Myślami jestem w Tatrach;
wspinam się na Giewont,
kamienne stopnie coraz wyżej,
nade mną mgiełki skraplają chłodem gór,
oczami zrywam żółte kwiaty; (<--podoba mi się)
ich niezliczoną ilość.
Wygrzane skały i mchy.
Nasłuchuję szmeru strumyka, (tu było: nadsłuchuję oraz: szemranie - bardziej pasuje mi szmer strumyka)
szumu kosodrzewiny,
poruszenia traw.

Myślami jestem w Tatrach...
Zwieńczyłbym utwór pierwszym wersem (tu: z wielokropkiem). Interpunkcja, układ wersów do przemyślenia.

W tekście nie pasuje mi wers: "wygrzane skały i mchy" oraz określenie "na(d)słuchuję" - już nie chodzi o literę "d" w słowie, ale o fakt jeszcze niedokonany tego wyrażenia (mam na myśli słyszenie dźwięku), który pasuje raczej do opisu rzeczywistości, a nie do fantazjowania, gdzie można przecież od razu wyobrazić sobie, usłyszeć odgłos strumyka.

Nasłuchiwać - wytężać słuch w wyczekiwaniu na dźwięk, aby dopiero coś usłyszeć.

W kontekście powyższego utworu pasowałby fakt dokonany "słyszenia szmeru strumyka" itd.

Proponuję jeszcze popracować nad wierszem.

Myślami

3
G.P., dziękuję :)
Uwagi się przydadzą, bo tekst można zmieniać dowolnie. Co do strumyka to chyba powinnam nazwać go strużką. Wydaje cichutki szmer.
Nasłuchiwać lepiej brzmi niż nadsłuchiwać - ta zbitka spółgłosek.
G. P., a nie pomyślałeś o tekście jako ilustracji do muzyki relaksacyjnej?
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda

Myślami

4
Aloe pisze: Co do strumyka to chyba powinnam nazwać go strużką.
NIE. Strumyk brzmi dobrze. Poza tym, konkretnie słowo "strużka" może kojarzyć się ze strużką łez lub krwi... :twisted:
Zostaw strumyk! :roll:
Wymów to słowo na głos naprzemiennie ze strużką, a dosłyszysz "bardziej wodny", dźwięczny i obrazowy charakter słowa strumyk...
Aloe pisze: G. P., a nie pomyślałeś o tekście jako ilustracji do muzyki relaksacyjnej?
Pomyślałem, tylko że ten dźwięk strumyka ja już usłyszałem, a nie, że dopiero nasłuchuję. Moim zdaniem lepiej by to pasowało do:
Aloe pisze: wspinam się na Giewont;
Aloe pisze: oczami zrywam żółte kwiaty,
i dalej:
"słyszę szmer strumyka" - coś w ten sposób.
Po prostu jakoś mi to "dopiero nasłuchiwanie" nie współgra z wcześniejszymi określeniami.
Po prostu: szkoda, że tej wody nie puściłaś od razu, tylko każesz na ten szmer dopiero wyczekiwać, nasłuchiwać! :twisted:

I jakoś nie wierzę, że mimowolnie tej wody od razu nie słyszysz... :mrgreen: :P
(szumu kosodrzewiny i poruszenia traw także :roll: )

Myślami

5
G.P., to dobre ćwiczenie. Muszę przemyśleć. Nie chciałam aż tyle szumu. :) Najpierw słyszę? Można i tak.
"I jakoś nie wierzę, że mimowolnie tej wody od razu nie słyszysz... :mrgreen: :P"
Chciałam oddać rzeczywistość. Najpierw zobaczyłam, potem nasłuchiwałam. :|
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mini poeticum”