16

Latest post of the previous page:

Iiii tam
Ubrał się diabeł w ornat i na mszę dzwoni ;)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

17
Przeczytałem. Absolutnie mnie to nie przekonuje. Nie chcę tu odgrywać roli znawcy, bo takowym na pewno nie jestem w tej dziedzinie, ale wydaje mi się, że dużą rolę odgrywa marka, dobre imię firmy. A jaką markę ma Chomikuj, każdy wie... Być może oni istotnie chcą się zalegalizować na poważnie, ale kto w to uwierzy? Znaczy mam na myśli autorów i wydawców. Wreszcie spora część z tego o czym piszą, to tylko propagandowy bełkot. Jakie miliony klientów? Chyba w angielskojęzycznym obszarze, gdzie Chomikuj nie dopuszczą na odległość armatniego wystrzału i to nie tylko dlatego, że miejsce jest już zajęte przez innych. A u nas rynek jest płyciutki. Może to z mojej strony brak wyobraźni, ale jakoś nie widzę Chomikuj jako przyszłego potentata na legalnym rynku ebooków.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

18
Lepsze to, niż ciągłe żale nad tym, jaki to z chomika złodziej. ;)

edit: to było do Nataszy. :)

[ Dodano: Pon 12 Sie, 2013 ]
Nie chcę bronic strategii chomikuj, bo nie taka moja rola, ale oni rzeczywiście mają sensowny pomysł, na skanalizowanie piractwa. To jedyny pomysł na jaki trafiłem, który jest próbą stworzenia nowej jakości na tym polu. Nie stygmatyzują czytelników, doceniają wydawców i autorów, no i sami zarabiają, jako że są platformą, która to wszystko umożliwia. W teorii przynajmniej.
Być może oni istotnie chcą się zalegalizować na poważnie, ale kto w to uwierzy? Znaczy mam na myśli autorów i wydawców.
Jeśli to zadziała, to autorzy i wydawcy przymkną oko na wszystko, byle tylko dobrać się do swojej kasy.
Navajero pisze:Jakie miliony klientów?
Nie sądzę, żeby jakikolwiek inna platforma wymiany plików w tym kraju miała więcej użytkowników. Oczywiście to reklama, bo ilu z nich sięgnie po lekturę, to inna sprawa. Ale potencjał mają największy.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

19
Navajero
Co ma Chomikuj, oprócz marki szemranej marki?
I czytam preambułę:
Internet ! Internet ma ;)

Doświadczenie ma złodziejskie, aby
skutecznie walczyć z nadużyciami i zarabiać na dystrybucji treści w Internecie, wystarczy umiejętnie wykorzystywać mocne strony sieci
Świadomość grzechu ma i pomysł na biznes ma:
W krajach zachodnich przedsiębiorcy działający w branży wydawniczej i medialnej bardzo aktywnie korzystają z szans, jakie daje Internet, dzięki czemu udało się tam znacząco ograniczyć piractwo, a zyski z dystrybucji treści online rosną dynamicznie z roku na rok.
cynizm ma:
Platforma ochrony wydawców i dystrybucji plików na Chomikuj.pl łączy interesy wydawców i internautów. Wydawcy nie muszą już postrzegać internautów jako zagrożenia – potencjalnych piratów, ale mogą odnieść się do nich jak do partnerów w przedsięwzięciu korzystnym dla wszystkich.
No to Chomiku chce trochę siana z tego mieć. Trociny są de mode
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

20
Tak, tak. Ale jak to zadziała, to wszyscy przybiegną po swój kawałek tortu. Nie będą się tym publicznie chwalić, ale kaskę wezmą.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

21
Ja wiem, że cynizm i Internet jest powszechną przypadłością.

Po prostu teraz złodziej zauważył, że mu się raj kończy i chce prowadzić legalny interes. Za chomikowe łapki zyskać legalne pieniądze. Pecunia non olet.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

22
Słyszałem, że ktoś procesował się z serwisem. Wie ktoś, co z tego wyszło?
\

23
Natasza pisze: Po prostu teraz złodziej zauważył, że mu się raj kończy i chce prowadzić legalny interes. Za chomikowe łapki zyskać legalne pieniądze. Pecunia non olet.
Być może, tylko, że IMO to nie zadziała. Inna sprawa użyć pieniędzy zdobytych w podejrzany sposób w legalnym biznesie - tu nie ma problemu, inna zalegalizować markę będącą symbolem piractwa. Np. obecnie niemal wszystkie rosyjskie organizacje mafijne są "legalne". Działają w branży samochodowej, na runku aluminium, w budownictwie i wielu innych dziedzinach ( np. grupy Puszkińska i Sołncewska kontrolują lotnisko Szeremietiewo), jednak żadna z nich nie działa pod własnym szyldem jako "ruska mafia". Stąd myślę, że pomysł Chomikuj nie przejdzie. Gdyby spróbowali tego na serio, będą pod lupą wszystkich możliwych organizacji ochrony prawnej od policji po służby specjalne, a prędzej czy później, gdyby otworzyli oficjalne przedstawicielstwa, pojawi się sprawa odszkodowań dla pokrzywdzonych przez nich wydawnictw i autorów. A w sytuacji istnienia legalnych, założonych zgodnie z prawem agend firmy, nie będzie można zwiać na Malediwy jak zrobi się gorąco i "zniknąć" zaangażowanych w legalną działalność kapitałów. Dlatego moim zdaniem ta cała Chomicza inicjatywa, to czystej wody fantazje.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

24
Być może nie wszyscy wiedzą, ale właścicielem tego serwisu jest FS File Solutions Limited z siedzibą w Nikozji, na Cyprze. Polski sąd mógłby uchylić się od rozpoznania zbiorowego pozwu przeciwko Chomikuj.pl, argumentując, że wydawcy powinni dochodzić sprawiedliwości przed sądem cypryjskim.
http://di.com.pl/news/46909,0,Czy_Chomi ... z_PIK.html

Cchcesz dochodzić swoich praw? Na Cyprze ;)

Moim zdaniem to kampania "Wszystko jedno, co mówią, byle po nazwisku"
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

25
Natasza pisze:o prostu teraz złodziej zauważył, że mu się raj kończy i chce prowadzić legalny interes.
Raj mu się wcale nie kończy. Kwestia chomika nie została rozwiązana. Wygląda na to, ze po nagonce medialnej wszystko ucichło. Być może cały konkurs to tylko próba wybielenia marki, ale może jednak chomik coś na serio próbuje iść w legalniejszym kierunku.
Navajero pisze:Gdyby spróbowali tego na serio, będą pod lupą wszystkich możliwych organizacji ochrony prawnej od policji po służby specjalne, a prędzej czy później, gdyby otworzyli oficjalne przedstawicielstwa, pojawi się sprawa odszkodowań dla pokrzywdzonych przez nich wydawnictw i autorów.
Ale najpierw musiałby być wyrok, a nawet nie wiadomo, czy złożono ten pozew zbiorowy, czy nie i w ogóle na jakim to jest etapie. Jeśli chomik nie przegra w sądzie, to spokojnie będzie mógł to zalegalizować.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

26
padaPada pisze:Jeśli chomik nie przegra w sądzie, to spokojnie będzie mógł to zalegalizować.
Przegra, to tylko kwestia czasu. Przepisy regulujące sprawę praw autorskich i odpowiedzialności administracji serwisu za udostępnianie treści skopiowanych przez użytkowników są istotnie niezbyt precyzyjne, ale na tyle jasne, że wiadomo, iż takowa istnieje. A Chomikuj pobiera opłatę manipulacyjną od wszystkiego co jest u nich wyłożone, nie ograniczając się tylko do przechowywania treści użytkowników ( jeden sąd już tak argumentował odrzucając pozew "Chomików" o naruszenie dóbr osobistych przeciwko wydawcom, kiedy tamci użyli słowa "piractwo").
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

27
padaPada pisze: Ale jak to zadziała, to wszyscy przybiegną po swój kawałek tortu.
Ty pójdziesz do chomika po swój? Spiracili Ci "Hikikomori" błyskawicznie. Ledwo wyszło, już wisiało na chomiku. Jak to traktujesz jako Autor?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

28
Thana pisze:Jak to traktujesz jako Autor?
Jako autor i selfpublisher założyłem sobie tam konto dla wydawców i blokuję nieautoryzowane egzemplarze.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

29
padaPada pisze:założyłem sobie tam konto dla wydawców i blokuję nieautoryzowane egzemplarze.
No to może więcej ludzi tak robi? I właśnie dlatego chomik raptem postanowił wkroczyć na drogę cnoty? Tylko czy cnota nie jest przypadkiem jednorazowa?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

31
padaPada pisze: Jako autor i selfpublisher założyłem sobie tam konto dla wydawców i blokuję nieautoryzowane egzemplarze.
Jeśli nie możesz pokonać wroga, musisz go polubić. :)

Popieram.
www.huble.pl - planszówki w klimacie zen!
Zablokowany

Wróć do „Konkursy literacko-poetyckie”