Latest post of the previous page:
Uczę, tylko gdzie mi do Dorapy?Chodzą słuchy że przez nią wymyślono prohibicję...
G.
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Wszystko, co dusza zapragnie. Jakieś specjalne życzenia?B.A.Urbański pisze:Magic, a co przyniesiesz ze sobą, bo dorapa przynosi wódkę?
malakh pisze:Odnośnie puli piątkowej - nie ma żadnych gwarancji, że choć jedno nazwisko będzie.
No właśnie, ja chciałam się czegoś nauczyć, ale może ktoś mi pomoże, bo właśnie nie wiem czego. I tu nie chodzi czy mi się podobał czy nie. Odróżniam "nie podoba mi się" od "słaby, niedopracowany tekst".Adrianna pisze:Pewnie na każdym z tych finalistów można by się było "nauczyć" czegoś innego...
Czego pragnie dusza?Magic pisze:Wszystko, co dusza zapragnie. Jakieś specjalne życzenia?
Co do samej dyskusji, to myślę, że ludzie są po prostu sfrustrowani i muszą jakoś odreagować. Gdyby wyniki były wcześniej i bez takich cyrków, to pewnie byłoby spokojniej.A jak wam się podoba dyskusja, jaka wywiązała się pod tym ogłoszeniem?
I także za sprawą wypowiedzi redakcji. Każda poważna firma wywaliła by człowieka który kryje się pod pseudonimem malkh jeżeli odpowiadałby za PR. A kuriozalny jest z niej wniosek. Nie należy wysyłać do NF dopracowanych opowiadań wystarczy sam pomysł na fabułę, świat i bohaterów redaktorzy napiszą resztę.Adrianna pisze:Niemniej sama dyskusja zeszła na jakieś dziwne tony, według mnie.
A czytałeś te jego wypociny? I co to jest ten mityczny poziom publikowalności, na który tak wszyscy się powołują?B.A.Urbański pisze:A co do Marcina Pągowskiego, to on już publikował, wydał książkę. Nie czytałem tamtego opka, ale poziom publikowalności osiągnął jakiś czas temu, więc się nie dziwię. A skoro Parowskiemu się podobało to pewnie coś tam znaczy.
Także.Grimzon pisze:I także za sprawą wypowiedzi redakcji.
Szczęściem naszemu forum nie jest potrzebna legitymizacja ze strony pana malakhaGrimzon pisze:Wniosek o tyle smutny, że całkowicie przeczy istnieniu tego forum.
Kolejne kuriozum: "A dopiero potem do akcji wkracza redaktor, i najlepiej żeby niewiele w tym tekście zgrzytów znalazł. I właśnie o to mi chodzi - że jednak wybrane teksty powinny być solidne na dzień dobry, a nie tylko napisane:>" Skąd takie przekonanie? Autor pisze najlepiej, jak potrafi. I nieraz to za mało. Kolega myli role korektora z redaktorem. Ten pierwszy poprawia błędy ortograficzne i literówki, ten drugi może wziąć tekst, rozłożyć go na kawałki, i we współpracy z autorem stworzyć coś nowego, lepszego.
Ot, choćby u Marcina Pągowskiego, przed ewentualną publikacją, skłaniałbym się ku gruntownym zmianom - jest styl (osobiście nie miałem problemów z czytaniem; język nie musi być przeźroczysty), jest pomysł na świat, bohaterów, osobiście jednak wszystko to wplótłbym w bardziej osobistą opowieść, tak aby na pierwszym planie był nie setting, a ludzie. To ułatwiłoby czytanie, zagłębienie się w historii, sprawiłoby, że czytelnik bardziej by się wciągnął.
Tak, czytałem opowiadania. Nie podobała mi się fabuła, ale rzecz gustu, ale były dobrze napisane pod względem warsztatowym i to jest (wg mnie) właśnie ten mityczny poziom publikowalności.Grimzon pisze:A czytałeś te jego wypociny? I co to jest ten mityczny poziom publikowalności, na który tak wszyscy się powołują?
Do tego jak powinno wyglądać opko do NF, nie trzeba takich dyskusji ani nawet konkursu. Wystarczy kupić kilka numerów i poczytać, co publikują. Jednym się bardziej podoba, a innym mniej.Grimzon pisze:Nie należy wysyłać do NF dopracowanych opowiadań wystarczy sam pomysł na fabułę, świat i bohaterów redaktorzy napiszą resztę.
Wniosek o tyle smutny, że całkowicie przeczy istnieniu tego forum.
Po lekturze niektórych opek w NF, raczej mam wątpliwości, czy aż taka wielkie przemiany zachodzą. Raczej patrząc po niektórych, to nie przeszły ani redakcji ani korekty.Adrianna pisze:Niemniej, żeby wydawać jakieś silne osądy, co do redakcji, tego, co warto wysyłać do NF itd. musiałabym zobaczyć taką redaktorską przemianę w praktyce.
Sądzę, że redakcja tyle razy wspomina, że jest okropnie zapracowana, że prędzej da sobie spokój niż będzie wprowadzała duża przemianę.dorapa pisze:I wtedy autor nie wie już, czy to ciągle jego opowiadanie, czy już redaktora...
To już drugi raz! Wyłaź z mojej głowyPatrząc na nastroje i całą otoczkę konkursu, ten dopisek przy opowiadaniu Pągowskiego to, moim zdaniem, trochę niedźwiedzia przysługa ze strony redakcji. Za dużo emocji i niekoniecznie emocji związanych bezpośrednio z odbiorem samego tekstu.
Wróć do „Konkursy literacko-poetyckie”