merdevsky pisze:Zakładając, że jestem bogiem, wolałbym żeby ktoś mówił do mnie własnymi słowami, niż pustymi szablonami, które nic nie znaczą. Ale może i tak; wyszukajmy 3 główne cechy, wrzućmy do tekstu dużo ładnych i trudnych wyrazów, może spójrzmy jeszcze na koniec w poradnik "jak pisać modlitwę" - będzie w sam raz.
Nikt nie powiedział, że modlitwa ma być pisana według odgórnie ustalonego, zapisanego schematu. Ale za to poezja (bo mówimy o modlitwie poetyckiej) jako taka musi być zamknięta w pewnych ramach estetycznych, bo inaczej przestaje być poezją, a zaczyna prozą; a w dalszej konsekwencji w ogóle przestaje być sztuką.
Tak jak przytoczone wcześniej zdanie: "Ej, Bogu, rzuć mi plastikową wyrzutnią rakiet". Czy to jest modlitwa? Może nawet, od biedy, chociaż żal by mi było człowieka w ten sposób formułującego swoje modły. Ale czy to jest wiersz? Nie. Czy to jest fragment wiersza?
O: i tutaj zaczyna się robić ciekawie, bo to MOŻE być fragment wiersza, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ktoś okuje go w swoją poetycką estetykę. W przeciwnym razie język nie spełnia funkcji poetyckiej, ergo, nie ma poezji. Tak więc napisanie paru zdań w tym stylu nie stworzy wiersza będącego modlitwą. A to właśnie zdajesz się sugerować.
Thana, +1.
