Zima
Patrzysz w niebo biało - bure.
Chmury wiszą ponad głową, jak miecz kata.
Wiatr kręci snieżny piruet,
A w mych oczach tak realny obraz lata.
Bałwan stracił nos z marchewki.
Kraczą wrony, co nieszczęście ponoć wróży.
Z dachu ciurka, jak z konewki,
A ja w myślach czuję zapach letniej burzy.
Ktoś wywinął orła w biegu.
Gdzieś podobno kra na rzece popękała.
Łapiesz w dłonie gwiazdki śniegu,
A w mej duszy pełnia lata, w kwiatach cała.
Kiedy patrzę w niebo ponure, choć białe,
Sypiące śniegiem, targane wiatrami,
Tęsknię tak bardzo, całym swym jestestwem,
Za Słońca cudem, jego promieniami,
Ciepła błogością, bujnością natury,
W kolorze złota, a nie biało-burym,
W kwiecistych barwach soczystej zieleni
I ciepłym brązie naszej 'Matki Ziemi'.
Gwiazda
Szukaj swej gwiazdy, w przestworzach
wysoko.
Ona Cię wabi, dotyka twej twarzy.
Błyszczy jak diament to bogini
oko
i zimnym ogniem co noc tak Cię parzy.
Gdy ją odnajdziesz, wypowiedz
życzenie,
szeptem tak cichym jak w konfesjonale.
Z głębi Twej duszy najskrytsze
pragnienie,
które masz w sercu wyryte jak w skale.
A wtedy ujrzysz jak iskierka
blasku,
ku Ziemi zmierza, migocząc w oddali.
Prośbę Twą spełni i o Słońca
brzasku,
ten okruch nocy, na popiół się spali.
Człowiek
Pośrodku białej pustyni samotny człowiek stał.
Zgięty wpół, płacząc, ratunku czekał,
A wiatr wiał...
I niósł ze sobą strach i ból
I grozę niósł i szał.
Pośrodku białej pustyni samotny człowiek stał.
Choć Pan Bóg wcale nie dał mocy mu,
Duszę dał.
Więc wierzył, że pokona ból,
Że przezwycięży szał.
Pośrodku białej pustyni samotny człowiek stał.
A dziwny spokój spłynął nań jak sen.
Cicho łkał.
Lecz bólu nie odczuwał już,
Nadzieję wreszcie miał.
Pośrodku białej pustyni.......
Burza
Niebo od błyskawic białe,
W moim sercu lęk dojrzewa.
Drzewo jęczy, gnie się całe,
Wiatr pieśń burzy głośno śpiewa.
Huk pioruna nagle przerwał,
Chwilę ciszy jakże błogą.
Odgłos gromu echo wezwał,
Chmury kłębią się złowrogo.
Nagle błysnął promyk słońca,
Przepadł gdzieś paniczny lęk.
Jeszcze jeden huk bez końca,
I ostatni szyby brzęk.
Słońca blask poraził oczy,
Z deszczu nie pozostał ślad.
Lazur z czernią bitwę stoczył,
Mokry się rozwinął kwiat.
I gdy widzę spokój nieba,
A na szybie drzewa cień,
To w pamięci gdzieś mi śpiewa,
Jakże znany refren ten:
'A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój' - Budka Suflera
Oda do lata
O lato, lato złote i pachnące - skoszoną trawą,
Zbożem dojrzałym, kwiatami w polu
I jasnym, gorącym słońcem.
Z błękitem nieba mi się kojarzysz, lazurem morza
I nocną watrą, gdzie obok chłopca siedzi dziewczyna,
W ich duszach miłość, a w oczach pożar.
Ze smakiem jabłek mi się kojarzysz, dojrzałych jagód,
Młodego wina i z ptaka śpiewem, który o świcie
Swoją radosną pieśń rozpoczyna.
Z pluskiem strumyka mi się kojarzysz, ciepłym deszczykiem,
Poranną rosą i aksamitnym dotykiem trawy,
Po której kocham, jak dziecko małe, pochodzić boso.
Lubię Cię lato, twój smak i zapach, paletę barw
I dźwięków gamę.
Lubię Twój dotyk, co pieści zmysły, tęczą owija
I ciepłą ręką otwiera jasną rozkoszy bramę.
Moje...rymowanki ;)
1Jeżeli znajdziesz prawdziwego przyjaciela, chroń go lepiej niż najcenniejszy klejnot.