Nasz język

1
Przed przychodnią o 5:30

Język bulgocze w ustach polityków
Wrze i kipi w gardzieli gówniarzerii
W obu przypadkach jest rusztem przytyków
chwytów, wybiegów, brewerii feerii

Język jak feniks w swej poliznaczności
Lecz rosół z feniksa bardzo rtęciowy
Po nim gośćcują gramatyki kości
I każdy nerw ciała wrzeszczeć gotowy
"Ludzkość wymyśla własne problemy"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”