Bezdomni

1
Tekst przeznaczony pod gitarę, więc wybaczcie rymy typu żyć-być i inną Częstochowę.

***
Raz z opłotków skraju miasta
Szarzy ludzie wychynęli.
To bezdomnych liczna kasta.
Bogu skarżyć się zaczęli:

Daj nam tu na ziemi żyć,
Choć tu dla nas tylko troska.
Daj nam w raju z Tobą być,
Niech nas przyjmie Matka Boska!

Daj nam proszę trochę chleba,
Albo weź nas, Boże, do nieba.
Radość nasza krótkotrwała
Nie jak Twoja wieczna chwała

Daj nam tu na ziemi żyć,
Choć tu dla nas wyłącznie głód.
Daj nam w raju z Tobą być,
Tam starcza bochen, no i cud!

Proszę, daj nam umrzeć godnie!
Daj nam w zimie ciepłe spodnie.
Śmierć człowieka definiuje,
Zima lodem nogi skuje

Daj nam tu na ziemi żyć,
Choć tu dla nas tylko ciemno.
Daj nam w raju z Tobą być,
Tam śnieg ziąbi nadaremno!

Gdybyś dał mi kęs słoniny,
Albo zmazał moje winy.
Żebra mi wystają z boków,
Wyzwól Panie z grzechu oków!

Daj nam tu na ziemi żyć,
Choć kiepskie nasze sumienie.
Daj nam w raju z Tobą być,
Błagamy Cię o zbawienie!

Tak na doczesne pomstując
Bożą łaską się częstując
Odchodzą w ciemne ulice
Jak upiornych mar ławice

W oczach ich błyszczą mgławice
"Ludzkość wymyśla własne problemy"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”