Radość starych drzew

1
Szukam.
Szukam starych drzew.
Tam gdzie mądrość świata trwa.
Słucham. Słyszę gniew i śpiew.
W przedwieczornym blasku dnia.

Przemierzam zieloną gęstwinę
I radość przede mną kroczy
Stare drzewa, choć wielkie,
nie rzucają się w oczy.

Widzę.
Widzę niezmienność
Rozpostartą nad światem
Czekam, kiedy wiosenność
Popłynie babim latem

Wieczór przeminie, lato przeminie.
Zatańczą liście. Dusza w człowieku
zatańczy razem ze złotem liści.
Jesień przymrozek wyśni.
Tak jak rok temu, przed laty, od wieków.

Patrzę.
Patrzę w otchłanie
czasu. Świat się nie zmienia.
Wierzę. Wierzę w przetrwanie,
w melancholię istnienia.

Krople rosy zeszklonej nad ranem
cichym blaskiem w gałęziach się mienią
Stare drzewa najłatwiej dostrzec
wśród bezlistowia - jesienią.

Zamarzniętą poranną rosę
wspominam teraz, po latach.
Do starych drzew radość niosę
niedostrzegalną dla świata
i cieszę się twarzą smutną
w mroźnym, grudniowym oddechu.
Radością absolutną.
Jesienią
radości nie trzeba uśmiechu.

2
Czy to też piosenka?
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

3
Nigdy nie myślałem o tym jako o piosence... ot, dwa lata temu wyszliśmy sobie cudownym jesiennym porankiem na Pasmo Radziejowej, a Tatry na horyzoncie były takie jak zawsze - niezmienne.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”