oświetlona blaskiem porannego słońca
książka zrzucona niedbale ze stołu
opowiada zupełnie inną historię
jak gdyby się zbierała do lotu
powietrze upstrzone gwiazdeczkami kurzu
dające się ponieść wirującym dymom
leniwie opada jak gdyby pomóc chciało
skrywanym w dwutlenkach chwilom
firanka wezbrana powiewem jutra
faluje malując na ścianach cienie
by po chwili się uspokoić jak gdyby
po sztormie przyszło ukojenie
za oknem świat nabiera kolorów
lecz słychać tutaj jeszcze tylko ptaki
a pokój tkwi w tym wiecznym bezruchu
jak gdyby zostawił poszlaki
2
Przez przypadek przeczytałem "jak gdybym zostawił poszlaki" i wszystko się ładnie wyjaśniło.
Niestety po zauważeniu swojej pomyłki straciłem jakiekolwiek "entuzjazm" do tego wiersza.
Osobiście unikałbym rymów gramatycznych (poszlaki-ptaki jeszcze się broni, ale dymom chwilom już nie).
Nie chcę krytykować, bo to by sugerowało, że moja opinia jest coś warta, a nie może być. Wiedz tylko, że nie została we mnie wzbudzona żadna emocja. (Litość też nie, więc ostatecznie nie może być tak katastrofalnie :wink: )
Niestety po zauważeniu swojej pomyłki straciłem jakiekolwiek "entuzjazm" do tego wiersza.
Osobiście unikałbym rymów gramatycznych (poszlaki-ptaki jeszcze się broni, ale dymom chwilom już nie).
Nie chcę krytykować, bo to by sugerowało, że moja opinia jest coś warta, a nie może być. Wiedz tylko, że nie została we mnie wzbudzona żadna emocja. (Litość też nie, więc ostatecznie nie może być tak katastrofalnie :wink: )
"Ludzkość wymyśla własne problemy"