Pięć minut za żywcem



Jadę ósmą na Kudowę,
Nic wyprzedzić tam nie mogę,
Ciągiem jadą z naprzeciwka,
Nikt się nigdzie nie przeciska,

Siedemdziesiąt na zegarze,
Mijam tak znudzone twarze,
Z górki czasem osiemdziesiąt,
Mógłbym się na rolki przesiąść,

Piec pod siodłem równo mruczy,
Bas z tłumików sobie huczy,
Wiatr łagodnie głaszcze twarz,
Całkiem miło płynie czas,

Tirek z żywcem jedzie przodem,
Jestem za nim mimochodem,
Dogoniłem go niechcący,
Nie za bardzo jest pachnący,

Cóż, wytrzymam, będę twardy,
Na maszynie jestem hardy,
Po minucie wątpliwości,
Z jazdy nie mam już radości,

Co on wiezie w tej naczepie,
Całym ciałem mi już trzepie,
Twarz wygina w różne strony,
Jestem tym onieśmielony,

Już minuta mija druga,
Może zaraz mi się uda,
Jak wytrzymam będę bosem,
Ależ bajzel robi z nosem,

Trzecia, czwarta, toż do czarta!
Taka jazda mało warta,
Nic nie pękam, rade dam,
W końcu go wyprzedzę tam,

Może się przy Niemczy zmęczy,
Na zieloną stacje zjedzie,
Jestem za nim w takiej biedzie,
Już nie myślę o obiedzie,

Muszę sobie jakoś radzić,
Dwa stopery w kinol wsadzić,
Jak je wyjąć teraz z uszu,
Wymyśl tutaj coś geniuszu,

Już pięć minut takiej walki,
Pełen jestem już nostalgii,
Chyba robi mi się zez,
Z oczu płynie strumień łez,

Czy wyprzedzić czy też nie,
Drogi widzę znacznie mniej,
Jednak poddać muszę się,
Równo zapodaje gówno,

Na pobliski parking zjadę,
Muszę kończyć tę balladę,
Dziś golonki nie zamówię,
Truskawkowy sorbet wsunę.

Życiowe, choć gorzej jest dogonić ciągnik, co właśnie obornik rozrzucał

Zgrzytają zmiany rymu w zwrotkach dziewięć i dwanaście. Poza tym uśmiałem się zdrowo i zatęskniłem do letnich przejażdżek.

Jacek Łukawski pisze:Życiowe, choć gorzej jest dogonić ciągnik, co właśnie obornik rozrzucał

Nie. Świniowóz jest najgorszy. Możemy się założyć o bak paliwa kto dłużej wytrzyma, ja za żywcem, czy ty za obornikiem :cool:

Jacek Łukawski pisze:Zgrzytają zmiany rymu

Kiedyś to poprawię.