Męczeństwo łosia

1
Wiersz 18+ (A jakże)

Dziadek powiedział, że z wiatrem we włosach,
z rosą na rzęsach,
w sześćdziesiątym* gonił łosia.

Został ochrzczony i łoś i dziadek,
przezwiskiem z łaciny i imieniem
Marek.

"I ty Brutusie, wywiodłeś mnie w pole,
przez łąki i pastwiska, w gnoju i na stodole -
swój łeb rozwaliłeś,
spektakularnie.
Trochę go skleiłem i wisi przy szafie"

Słowa to dziadka, do łosia powiedziane.
Przytoczyłem, by bliższy był Wam ten przypadek...

Męczeństwa głowy łosia - Marka Brutusa,
co wisi przy szafie - Nie nastawia ucha.

Nie jest mu na kopyto, ale wyjścia nie ma.
I dniami się napatrzy, jak dziadek - pannę dyma.

* 1960
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”