Jagnięta

1
Pewnej letniej nocy mała
Dziewczynka zniknęła z zagrody,
Odziana w futerko, biała,
Bezbronna w obliczu wody.

W tafli strumyka dostrzegła
Twarz Wilka straszliwą,
Nie chciała się bać, uciekła,
By pozostać żywą.

Gaworzą dziewczęta i chłopcy,
Słodko śpiewają i milczą,
Uciekać będą przed obcym,
Gdyż znają naturę wilczą.

Schowa się chłopiec zlękniony
Wśród kłosów wysokiej trawy,
Wilk znajdzie go ucieszony
I nigdy nie przerwie zabawy.

Malutki brat i siostrzyczka
Ukryją się przed gwiazdami,
Zdradzi ich śliczna różyczka
Utkwiona między oczami.

Niektóre panienki, choćby i zgrane,
Potykać się będą o martwe kuzynki
I łebki ich kruche, poukręcane.

Wilk - król nad wszystkimi królami,
Szyjki cieniutkie rozpruje kłami,
Prawowity władca krainy,
Wielbiciel wygody, smakosz jagnięciny.

Czyste Dzieci Łąki przez niego zbrukane,
Ziemią i krwią ich nóżki przysypane,
Wszystkie podobne,
Posążki prawdziwe,
Uśpione Aniołki,
Jagnięta nieżywe.

Puszysta królewna, niegdyś zagubiona,
Niebawem także zostanie zjedzona,
Gdyż to, co maleńkie i to, co niewinne,
Zazwyczaj wpada z deszczu pod rynnę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”