Raz

1
życie w drodze nie jest bajką
słów ulotnych szczypty dwie
ofiarować pragnę kartkom
w niebrutalnych ślady miejsc

kręta błędów nie wybaczy
ciepły fotel biurka blat
nie zrozumie bo pomarszczyć
może czoło ledwie haust

gdzieś za sobą mil tysiące
jednak żebra cięły bok
nieopodal leżę rączej
staram się do myśli dojść

tam są moi przyjaciele
mieli szczęścia mniej o gram
zimno dzwony po cholerę
czerwień plami każdą z kart

słyszę kroki otwórz oczy
ktoś czy widzę pyta coś
dłoń podana resztę doszyć
za nadgarstkiem nic mam dość

to nie mogło się wydarzyć
krtań uwięzła rodzi szept
kostką mlecznej czekolady
nie osłodzisz niemych łez

Raz

3
Ad rem - osobiście bardzo mi się podoba. Wiersz jest z trzewi i z przeżycia. Ładny zgłoskowiec w strofach 8/7/8/7, z dobrymi rymami. Jedynie dwa ostatnie wersy są zbyt... sentymentalne, na tle poprzedniej szorstkości.

PS. Ad personam pozostawiam tym, którzy lubią.
Piszę. Wspomnienia. Miniaturki. Satyriady. Drabble. Fraszki. Facecje. Podobne. Wystarczy.

Raz

4
Hardy pisze:z dobrymi rymami.
Nie do końca Hardy, za rymy najszybciej się obrywa wciry. Dlatego je zostawiam :D Podobno to kwestia treningu... Mi się nie chce. Ale będę podglądać u Ciebie jak ewoluuje:)

Pozdrawiam i do zobaczenia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”