Siedem

1
Pierwszy z nich był nieśmiały jak piórka muśnięcie;
drugi całus w policzek przemknął cichuteńko,
trzeci zaś zapomniany dotknął ucha, by
Prześlizgnąć się jak złodziej i wycisnąć łzy,
Czwarty zuchwały, prosto w same usta,
wciąż jeszcze mi się śni.
Piąty gorący słońcem w upalne,letnie dni.
Szósty całus powtórzył piąty, lecz namiętnie trwał
A ten siódmy, najmocniejszy z nich
miłość wyrzeźbił w sercu mym
- twardszą od skał.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda

Siedem

4
Mrs Alistair pisze: Rumcajs, dzięki za komentarz.
"Gorący od słońca w upalne letnie dni".
Tak czytam, na tym kończę i cacy jest
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”